Właśnie lubie takie kino, dla niektórych, niby banalna historyjka, jeszcze NA FAKTACH, a to wiadomo jak sie sprzedaje: "historia ktora zdarzyla sie naprawde" to zwykle kicz, ale zwroccie uwage na psychologie postaci tytulowej Pani S. - kobieta z trojka dzieci, zona naczelnika wiezienia, juz w kwiecie wieku, a jaka...
właśnie kiedyś takie przypadki się zdarzały jak to były we filmie pokazane, film od początku do końca bardzo wciągający, gibson jednak jest bardzo dobrym aktorem co udowodnił w młodości. a kaeaton też dobra aktorka, ale mało z nią oglądałem filmów, 10/10.
Dobra gra Mela Gibbsona, takimi rolami udowadnia, że nie tylko amerykańscy aktorz są dobrzy. Przebicie sie do swiatowej czołówki wymaga wielkiej pracy nad sobą i to właśnie pokazał Mel.
Nasi aktorzy, a raczej "aktorzy" powinni brać z niego przykład
Film ciekawy. Od początku do końca wciąga. Dobrze dobrani aktorzy: Mel Gibson i Matthew
Modine. Nie przepadam za Diane Keaton, ale w tym filmie nie mam jej nic do zarzucenia. Trochę
zbyt ciemne zdjęcia.
Film niezły. Tematyka ciekawa. Może nie wbija w fotel, ale z chęcią się ogląda. Dobrze dobrani
aktorzy: Gibson i Modine. Nie przepadam za Keaton, ale tutaj nie mam jej nic do zarzucenia.
Trochę zbyt ciemne zdjęcia.
Obejrzałem ten film dla Mela Gibsona, bo po prostu chcę mieć wśród obejrzanych wszystkie produkcje, z którymi miał do czynienia, ale jeśli nie masz pierdlca, tak jak ja, to możesz spokojnie to pominąć, a nic nie stracisz. Nie mówię, że to zły film. Po prostu trochę ckliwy w swej religijności i temacie przebaczania. Do...
więcejJak miałam 5 czy 6 lat widziałam ten film w tv, ale byłam za mała żeby cokolwiek pamiętać. A teraz baaaaaardzo mi zależy żeby go zobaczyć. Nie ma go na zadnym kanale poza TCM, którego raczej nie będę mieć... Czy ktokolwiek gdziekolwiek słyszał,żeby to leciało w telewizorni?
"Pani Soffel" to niedawno zmarła niestety Diane Keaton - zagrała bardzo dobrze, ale najbardziej mi się podobał Terry O'Quinn w roli detektywa Bucka McGoverna. Mamy trochę scen w więzieniu, ale Ed Biddle grany przez charyzmatycznego Mela Gibsona zostaje dzięki tytułowej bohaterce uwolniony z więzienia za zabicie...
Obejrzałam wczoraj na TCM...ten film jest laureatem 9 oskarów, więc nastawiłam się na w miarę dobre kino...rozczarowałam się. Historia miłosna mnie nie wciągnęła, przeciętna gra aktorska, skończył się i po kilku minutach już o nim nie pamiętałam...