Ten film ma wszystkie cechy, by odrzucać od siebie. Składa się z rozmów nagich facetów, przeplecionych spokojną Finlandią. Niezbyt porywająca to wizja. Ale mimo to, tworzy się wyjątkowy klimat, który (chyba przede wszystkim) skłania do przemyśleń. Ja sam słuchając historii tych panów rozjątrzałem swoje problemy, czując się, jakbym sam znajdował się na północy, mając przed oczami las, albo rzekę.
Doszedłem też do wniosku, że Polska jest straszliwie brzydka (ale to wniosek mocno uboczny :p)
Kilka razy spoglądałem na zegarek, nieco znudzony - dlatego oceniam film na 7.