Doceniam wysiłki twórcy, któremu przy pomocy włodarzy z DreamWorks i
Paramount udało się, po dwuletnich staraniach, wprowadzić film do szerszej
dystrybucji. Boje się jednak, że przy realizacji drugiego projektu, tym
razem tworzonego już pod sterami dużej wytwórni, talent i zapał reżysera
może rozmienić się na drobne. 5/10