Parnassus

The Imaginarium of Doctor Parnassus
2009
6,6 164 tys. ocen
6,6 10 1 163937
6,2 38 krytyków
Parnassus
powrót do forum filmu Parnassus

Tak, to stwierdzenie pada wciąż na tym forum. Pada w momentach gdy ktoś zakłada temat o tym że Parnassus jest kiepskim filmem. Wtedy mnóstwo fanek (czasem też fanów) filmu bierze film w wielką obronę twierdząc, ŻE osoba niezrozumiała zawiłej fabuły, ŻE jest on nie dla niej, ŻE nie jest zbyt inteligentna, ŻE nie jest dojrzałym odbiorcą, a przede wszystkim ŻE nie zrozumiała ''głębokiego przekazu dzieła''. Czekam, aż mi wyjaśnicie na czym polega ten ''głęboki przekaz działa''? Szukałem, czytałem i nic nie znalazłem. Pomożecie mi? Czekam.

P.S. Nie jestem facetem w przedziale wiekowym 28-38 lat, który nadużywa narkotyków, tak więc całe szczęście że go zrozumiałem

P.S2. Sam Gilliam powiedział o lekkim ... oka. ;]

P.S3. Polecam obejrzeć najpierw Las Vegas Parano, a potem 12 małp i wyciągnąć wnioski...

użytkownik usunięty

Wiedziałem że nie dostanę odpowiedzi. Wszystko jasne. :)
Radzę się teraz głęboko Wam zastanowić zanim napiszecie komuś krytykującemu film, ze go nie rozumie, ponieważ musi do niego dojrzeć gdyż ten film ma głęboki przekaz.

ocenił(a) film na 9

NA temat Avatara doszukałeś się (miliona) ukrytych przesłań ;) nie prowokuj :D

użytkownik usunięty
KingForADay

Nie prowokuję. Na temat Avatara pisałem o jednym przesłaniu, prostym, które szczegółowo opisałem.

Czy to ładnie odciągać kogoś od tematu przeciwstawiając się jego opinią o innym filmie? Czekałem na argumenty. Widocznie nie znasz tego głębokiego przekazu Parnassusua (bo go nie ma).

ocenił(a) film na 9


Nie szukałem "głębokiego przesłania" urzekła mnie forma i klimat
Dla mnie Parnassus to zabawa reżysera z widzem

Pozdrawiam

KingForADay

Świetne podsumowanie.
A nawiasem mówiąc, jeśli ktoś się doszukał 'głębokiego przesłania' w pocahontas3D, to nie mam pytań...

użytkownik usunięty
KingForADay

Właśnie mój temat kierowałem do osób które te przesłanie znalazły. W innych tematach widziałem mnóstwo takich wypowiedzi a tutaj wcale... :)

ocenił(a) film na 3
KingForADay

Mnie ta zabawa reżysera z widzem po prostu nie urzekła,film dłużył się niemiłosiernie,jak dla mnie 4/10.

ocenił(a) film na 10

Wiesz, też mi się nie podoba jak ludziom którym dany film się nie spodobał wmawia się, że widocznie nie dorośli lub nie maja wystarczającej wyobraźni.
Ale spróbuj tak spokojnie poczytać wypowiedzi przy tym akurat filmie, wydaje mi się, że są w miarę kulturalne.
Odniosłam wrażenie, że jesteś trochę stronniczy, to co krytykujesz u osób zachwyconych Parrnasusem usprawiedliwiasz przy okazji innego filmu;)
I dlaczego nie odniesiesz się do postów typu, że trzeba nieźle być "najaranym" aby zachwycić się tym filmem itp.

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
adrastea

''Ale spróbuj tak spokojnie poczytać wypowiedzi przy tym akurat filmie, wydaje mi się, że są w miarę kulturalne.
Odniosłam wrażenie, że jesteś trochę stronniczy, to co krytykujesz u osób zachwyconych Parrnasusem usprawiedliwiasz przy okazji innego filmu;) ''

Są kulturalne, to fakt. Nie czepiam się tego ze ludzie film chwalą, lecz tego że wiele osób próbuje pisać o wielkim przekazie filmu, którego tak naprawdę nie ma. Nie usprawiedliwiam innego filmu, gdyż tamten został dobrze przyjęty, wiec moje zachowanie mijałoby się z celem. :)


''I dlaczego nie odniesiesz się do postów typu, że trzeba nieźle być "najaranym" aby zachwycić się tym filmem itp.
'''

Sam się z nich śmiałem. Po co w kółko to wytykać? Gdyby zaczęli pisać takie wypociny jak na forum tamtego drugiego filmu też bym się przyczepił. :)

ocenił(a) film na 10

Chyba niezbyt zrozumiale piszę albo nadajemy na innych falach, no nic.
Napiszę tylko tyle, że obracasz kota ogonem;)

Pozdrawiam

użytkownik usunięty

Oczywiście, że film próbuje coś powiedzieć o naturze ludzkiej. O skłonnościach do złej strony jego umysłu. O manowcach na jakie może wyprowadzić wyobraźnia etc. Ale wszystko jest właśnie uwikłane w wielki chaos rozbuchanej wyobraźnią efekciarskiej wizji. Wszelkie punkty kulminacyjne, wszelkie mogące nieść potencjalne emocje poruszające widza momenty giną w tym wszystkim. To, owszem, piękne ciastko, ale jakieś takie suche...

ocenił(a) film na 1

Nie, nie, nie... proszę nie wprowadzaj podziałów na dobrą i złą stronę ludzkiego umysłu. Sztuczny, irracjonalny podział. Zło, dobro, manowce wyobraźni. O co w ogóle Tobie chodzi?

Poza tym, w "Parnassusie" nie dopatrzyłem się żadnych efekciarskich wizji. Tanie sztuczki i tyle. Mizeria wizualna próbująca nieudolnie zatuszować chaos fabuły.

Podziwiam, że dopatrzyłeś się tam jakichkolwiek "punktów kulminacyjnych". Jeśli to nie kłopot, proszę wymień te punkty.

Ale ogólnie się z Tobą zgadzam. Porównanie do ciastka dość trafne, chociaż mnie bardziej skojarzył się z polukrowanym kotletem wieprzowym.

pozdrawiam ;)

użytkownik usunięty
arkandor

Oj będzie spojl. Mówiłem o potencjalnie kulminacyjnych momentach, jak podany w lukrowanej formie "omijamy_meritum" seks w gondoli, czy scena z szubienicą na górze. Ale, tak, one giną w tym popieprzonych chaosie. Jeśli chciałbym porozpływać się nad bogactwem wyobraźni po raz kolejny wróciłbym do któregokolwiek Miyazakiego, a na pewno nie do Parnassusa. Aha! Tak naprawdę nie chcę wprowadzać podziałów, to oklepane. Ale ten film nieudolnie dla mnie chce właśnie coś na temat dobra i zła powiedzieć. Właśnie na ten temat. Jakby temat nie zdawał się oklepany i głupi i źle opowiedziany, to go podejmuje. A szkoda, że w końcowym rozliczeniu kapucha z tego straszna wychodzi.

ocenił(a) film na 8

A według mnie film w żadnym wypadku nie mówi o podziale na dobro i zło - wręcz przeciwnie- zauważcie, ze sam diabeł jest mniej diaboliczny niż Tony, diabeł wcale nie jest zły, Parnassus jest irytujący, Valentina rozkapryszona, Anton dobry, ale egoistyczny, Tony niby zły, ale urzekający - zadna z tych postaci nie jest czarno- biała. Żaden z wyborów nie jest wyborem między dobrem a złem. Także tutaj bym nie przypisywała filmowi tak okropnej wymowy.

Przesłanie? Nie, tu nie chodzi o przesłanie:) Raczej dziwią mnie ludzie, którzy twierdzą, ze film jest tak chaotyczny i niezrozumiały. Ja obejrzalam caly i ani przez chwilę nie czułam się zgubiona na tyle, by nie wiedzieć, co sie dzieje, o co chodzi. I jeśli ktoś za fabułą nie nadążał to po prostu ma inny tok myślenia (nie mówię że gorszy, raczej mniej abstrakcyjny, po prostu woli bardziej przyziemne zdarzenia)

Owszem, można twierdzić, ze jest to film o marzeniach, o ludzkiej psychice, o podświadomych pragnieniach, ale to nie jest główna siła filmu. Raczej na forum chwali się estetyczny wymiar filmu, magiczny klimat i kreacje aktorskie.

A jeśli chodzi o "Avatara" to mogę wymienić co najmniej kilka argumentów, że Pocahontas, którą kocham po prostu (nie, nie jestem dzieckiem ani trzynastolatką,ale wciąż uznaję Pocahontas za najpiękniejszą bajkę swojego dzieciństwa) ma bardziej dojrzałą fabułę i głębsze przesłania niż megaprodukcja Camerona, ale to chyba nie na tym forum:)

ocenił(a) film na 7
triss91

Poczytałem kilka opinii (dobrych i złych) przed obejrzeniem Parnassusa i szczerze mówiąc poczułem się później jakbym oglądał inny film.

- Wcale nie musiałem doszukiwać się "głębokiego przekazu filmu", by mi się spodobał.
- Nie zauważyłem, by był chaotyczny i niespójny.
- Film według mnie jest specyficzny. Widziałem wcześniej zapowiedź więc byłem pewien czego się spodziewać - film jest po prostu inny, miał wiele scen "surrealistycznych".
- Był po prostu ciekawy. Na pół godziny przed zakończeniem Avatara wiadomo było jak się skończy (co nie czyni go oczywiście słabym filmem, ale końcówka mnie nudziła z tego powodu), tutaj natomiast do końca czekałem zastanawiając się co wydarzy się dalej. Dlatego nie był nudny.

Ogólnie dobry film, który warto obejrzeć. Ode mnie 7/10.

użytkownik usunięty
triss91

''Owszem, można twierdzić, ze jest to film o marzeniach, o ludzkiej psychice, o podświadomych pragnieniach, ale to nie jest główna siła filmu. Raczej na forum chwali się estetyczny wymiar filmu, magiczny klimat i kreacje aktorskie. ''

Dla mnie psychika ludzka, pragnienia, marzenia są tutaj słabo nakreślone.

''A jeśli chodzi o "Avatara" to mogę wymienić co najmniej kilka argumentów, że Pocahontas, którą kocham po prostu (nie, nie jestem dzieckiem ani trzynastolatką,ale wciąż uznaję Pocahontas za najpiękniejszą bajkę swojego dzieciństwa) ma bardziej dojrzałą fabułę i głębsze przesłania niż megaprodukcja Camerona, ale to chyba nie na tym forum:)''

Możesz na tym bo nie znajdę na forum Avatara gdzie same trolle ostatnio piszą robiąc śmietnik.

ocenił(a) film na 7

Myślę, że pytanie o głęboki przekaz dzieła musisz zadać tym, którzy uważają, że to dzieło ma głęboki przekaz.

użytkownik usunięty
ekiwok

Do nich adresowałem przecież ten temat. :)

ocenił(a) film na 5

Przeczytalam wszelkie posty i nadal sie nic nie dowiedzialam na temat ''głębokiego przekazu dzieła''. Film obejrzalam, kolorowy, intryguje, ale nie widze tam zadnego przeslania :(

użytkownik usunięty
amberangelic

Widzę że nie jestem sam :)

To byłby chyba pierwszy film Gilliam'a z jakimkolwiek głębszym przekazem.Owszem jego filmy miały przesłania ale były one raczej przemyślane. Natomiast głębokie czy wysokie przesłanie powinno pochodzić z duszy a nie z myślenia co by tu przekazać widzom tym filmem. Oczywiście nie czyni to z Parnasusa złego filmu tylko czasami trzeba pomyśleć. Niestety światopogląd reżysera nie każdemu musi odpowiadać.

użytkownik usunięty
MorganaBlackcat

Przecież przekaz nie był głębszy. :)
Wszystko jest zrozumiałe od razu...

A czy ja w ogóle coś na temat przekazu w tym filmie napisała? Owszem napisała że gdyby ten przekaz był to by był to pierwszy jego film z jakimś głębszym przesłaniem. To ze trzeba na filmie pomyśleć to prawda nie czyni z niego filmu z głębszym przekazem. Rozumiem ze masz na myśli ukryty przekaz to na pewno go tu nie było. Natomiast myślenie nie polega przecież tylko na dedukowaniu i szukaniu powiązań bo te były jasne. Mam na myśli ze trzeba pomyśleć bo mnie zmusił do przemyśleń chociaż by w takiej ważnej kwestii dlaczego jeden z głównych aktorów traci życie podczas jego kręcenia? W sumie to dla mnie bardzo istotne pytanie , bo być może nie ma to żadnego związku ale dla mnie nie jest to już takie oczywiste jeżeli spojrzeć na tematykę filmu i co w tym temacie wymyślił reżyser.

MorganaBlackcat

Napisałam*

MorganaBlackcat

O do licha, w takim razie powinnaś obejrzeć "Brazil". Film Gilliama i z przesłaniem.

Podobnie jak autor wątku, jestem rozczarowana przerostem formy nad treścią. Szkoda. Niezłe fajerwerki wizualne i niewiele poza tym.

ocenił(a) film na 5

Zauważyłam, że od dłużego czasu panuje nieznośna wręcz tendencja krytykowania osób, które otwarcie mówią/piszą o tym, iż jakiś film ewidetnie nie przypadł im do gustu. Wszyscy od razu zaczynają wmawiać im głupotę, ślepotę, wrodzoną niedojrzałość oraz nieumiejętność prawidłowego odczytywania przekazu. Owszem, przekaz zrozumiałam, aczkolwiek owe dzieło kompletnie nie przypadło mi do gustu. Nie mogę powiedzieć, że film był do dupy, bo było w nim kilka godnych uwagi momentów (np. pomysł z lustrem był wręcz genialny), ale chwilami odnosiłam wrażenie, iż nawet sam Gilliam tracił koncept. Szkoda, bo gdyby "gdzie indziej uderzyć", wyszłoby całkiem nieźle. 5/10



PS: Pragnę zauważyć, że wyraziłam jeno swoją subiektywną opinię, która - zapewniam, nie musi od razu wiązać się z brakiem erudycji:-)

rapi_aga

Każdy ma prawo do własnego zdania Mi się film podoba ale nie podoba mi się jego przekaz .:)

rapi_aga

Dobrze gada!!!!! Polać jej!!!!! :D

(za krótki? łe tam... głupoty pier...mówicie)

użytkownik usunięty
rapi_aga

otoz nie wyrazilas subiektywnej - "bo było w nim kilka godnych uwagi momentów"
Dzieciaki...

ocenił(a) film na 5


"otoz nie wyrazilas subiektywnej - 'bo było w nim kilka godnych uwagi momentów' Dzieciaki..."





Och, to doprawdy szalenie intrygujące... ;-)


Znalazł się pretensjonalny apologeta "szukania dziury w całym" , kolejny zwolennik kazuistyki, sądzący, że nazwanie kogoś "dzieciakiem", tylko i wyłącznie na podstawie tego, cóż on tam sobie wyżej naskrobał, jest szalenie niegodziwą obelgą ;-) Jeszcze ta żałośnie ironiczna egzaltacja przy zarzucaniu innym braku subiektywizmu w WYRAŻANIU WŁASNYCH OPINII... ;> Przyznaję, że szczerze mnie to rozbawiło, jednakże, chylę czoła przed twą odwagą, połączoną z chęcią dzielenia się swą infantylnością na forum.


PS: Życzliwie radzę bardziej skupić się na swoim roczniku produkcji, nim znów najdzie Cię nieprzyzwoita ochota nazwania kogoś "dzieciakiem".


ocenił(a) film na 7

Uproszczone zakończenie, akcja nie do końca pozwala pasjonować się i przeżywać doznania bohaterów.
efekty zaś świetne, wyjątkowe surrealistyczne wyobrażenia, dobrze aktorsko, nawet diabeł dobrze zrobiony.

Gilliam w dobrej formie, acz czegoś brak..... no właśnie raczej przesłania. NIE MA GO. są efekty, no ale czy w surrealizmie zawsze musi być przesłanie. One były w poprzednich filmach Gilliama (i to jak!!!), i nie dziwię się że ich nie ma teraz. teraz jest piękna forma i mit/magia czary

kapral11

W sumie jeżeli chodzi o fakt nieśmiertelności to jest coś co aż nadto mówi ze nie powinno się tego tematu ruszać . Jeżeli podczas prac umiera aktor tak ze nie można skończyć filmu a jednym z głównych tematów jest właśnie nieśmiertelność i taka właśnie osobę grał zmarły To jest to dość dziwne i nie zbyt dobrze wróży temu filmowi.

Właśnie obejrzałem i moim zdaniem głównym przekazem tego filmu że człowiek ma wybór, jego życiem żądzą wybory nie koniecznie dobre dla niego samego bo czasem trzeba pocierpieć żeby dokonać właściwego wyboru dla nas i naszych bliskich. Bo ich wybory mogą czasem zadecydować o naszym losie jak i odwrotnie :P Bardzo ciekawy film daje do myślenia.

majkel1708

Po co szukać przekazu gdzieś gdzie go nie ma. Tak jak napisał KingForADay "film jest zabawą reżysera z widzem" . I moim zdaniem bezsensowne jest twierdzenie że "głównym przekazem tego filmu że człowiek ma wybór, jego życiem żądzą wybory nie koniecznie dobre dla niego samego bo czasem trzeba pocierpieć żeby dokonać właściwego wyboru dla nas i naszych bliskich." bo tego typu proste przekazy można znaleźć nawet w głupich komediach .

użytkownik usunięty
demson

Parnassus to jest film utrzymany w stylistyce smietniska, teatru, komedi dell'arte, swiecie absurdu, absurdalnego humoru, kolorowej abstrakcji ale tez prawdziwej tragedii w tym wzgledzie dotykajacy sfery bezdomnosci samotnosci, choroby, alkoholizmu, rodziny, winie...jest wiele elementow, ktore zaistnialy rowniez we wczesniejszych filmach giliama chocby slynnych 12malpach i jak slusznie ktos wczesniej zauwazyl przybieraja one czesto postac swoistej gry z widzem, żąglowania konwencjami

ocenił(a) film na 10

Parnassus jest filmem trudnym,przez o wielu uważa go za "głupi" zy nie wart objrzenia. Niestety żądasz niemożliwego prosząc o jednoznaczne wytłumaczenie o co w nim chodzi. W filmie jest MNÓSTWO ukrytych aluzji,nawiązań,symboli itd. zrozumie ją tylko ten kto dużo czyta i jest obeznany z pewnymi tematmi. Nie wytlumaczysz komuś kto nie ma wystarczającej wiedzy (i wcale nnie mowie tylko o tej ksiazkowej)na temat pewnychspraw o zym byl ten film,tak samo jak niewytlumaczysz papudze złożoności świata. bez urazy za takie porównanie ale nawet samainteligencja odbiorcy nie do końca odgrywa tu najwiekzą rolę,raczej wgłębianie się w róznego rodzaju zagadnienia dotyczące otaczająego nas świata. Ktoś kto całą wiedzę wynosi jedynie z telewuzji,internetu a nawet i książek(pamietajmy,ze kazda ksiazka ktora czytamy jest napisana przez kogos w jakims celu i z konkretnym zamiarem)ale BEZKRYTYCZNIE, ktoś kto nie potrafi powiązać pewnych aluzji bo nie ma poprostu wystarczającej wiedzy na temt tego do czego an aluzja się odnosi,nie zrozumie filmu, a wytlumcyc sie go nestety nie da tak latwo,to tak jakbys rządał/a żeby ci wytłumaczy niemal kazdą minutę flmu która niezrozumiana odpowiednio rzeczywiscie moze sie wydac bezsensem. wiem,moze czesc uzna to za abstrakcyjny bełkot,ale zrozumcie tego filmu NIE DA SIĘ WYTŁUMACYC CZY OPOWIEDZIEC. to film który można rozkminiać GODZINAMI !!!!

użytkownik usunięty
Kryzysowy

potrzebna jest chocby namiastka intuicji na bazie ktorej mozna cos zbudowac, wytlumaczyc, jesli takowej brakuje, nie uda sie nikomu wskazac ani uzmyslowic roznych powiazan. nie jest to domena wylacznie tego filmu czy chocby filmu jako takego, ale sztuki o sporym stopniu zlozonosci jako takiej...

Kryzysowy

Chyba raczej nie trudnym a bardzo ciekawym i interesującym.:) Symboli owszem bardzo dużo ale zastosowane raczej z rozmysłem w konkretnym celu przecież.

użytkownik usunięty
Kryzysowy

''ktoś kto nie potrafi powiązać pewnych aluzji bo nie ma poprostu wystarczającej wiedzy na temt tego do czego an aluzja się odnosi,nie zrozumie filmu, a wytlumcyc sie go nestety nie da tak latwo''

Ktoś kto powiązuje pewne aluzje po prostu nie ma wystarczającej wiedzy. Jeśli uważasz że tego filmu wytłumaczyć nie da się łatwo, to najwidoczniej się nie dogadamy. Ja uważam że ten film nie jest w żaden sposób skomplikowany a tym bardziej nie można o nim powiedzieć że jest trudny do wytłumaczenia. Wiedzę odpowiednią do zrozumienia tego filmu posiadam.

''NIE DA SIĘ WYTŁUMACYC CZY OPOWIEDZIEC.''

Jeśli nie da się go wytłumaczyć byłby wtedy filmem o niczym. Każdy film da się wytłumaczyć czy odpowiedzieć na pytania co poruszał.

''to film który można rozkminiać GODZINAMI !!!!''

Próbowałem ''rozkminiać'' i nie trwało to nawet pół godziny. Po co się męczyć i myśleć nad czymś czego faktycznie nie ma?

Jeśli piszesz, że można go ''rozkminiać'' godzinami to zapraszam. Na forum mi się nie spieszy i możesz powoli pisać w celu oświecenia mnie odnośnie tego przesłania.

A to filmy mają jakiś konkretny przekaz? A ja, głupi, cały czas myślałem, że po prostu opowiadają historię. Smuteczek :(.

użytkownik usunięty
marwy

Mają przekaz przygłupie ^^

użytkownik usunięty
marwy

Nie bardzo rozumiem tą wypowiedź. Każdy film opowiada jakąś historię i często nie bez powodu - to właśnie przekaz.

Okeyj, opowiadanie historii to przekaz, zgoda; ale chodziło mi bardziej o ten powszechnie na tym forum używany sens słowa _przekaz_.
Ludzie oczekują, że film będzie niósł jakąś wiadomość, prawdę, oczekują, że nie jest _zwykłą_ opowieścią, a formą pokazującą co twórca filmu miał na myśli, co chciał przekazać.

To jest wszystko fajne i piękne, ale trochę utopijne; wszystko się może zdarzyć więc wywody pana reżysera mnie nie interesują, ja wiem jak wygląda życie, nie muszę tego wyczytywać z filmu. Jeden widzi to, drugi tamto; widzi to, co chce zobaczyć. Dlaczego ludzie nie narzekają, że ta czy ta książka nie niesie ze sobą żadnego przekazu? Może dlatego, że opowiada ona historię, a to, że czytelnik coś tam widzi, to jego sprawa. Jeśli nie załapałeś przekazu z filmu, to znaczy żeś głąb, żeś za młody na to, że lepiej idź pooglądaj Złotopolskich etc. Banda pseudointelektualistów, która podbudowuje sobie swoje ego dzięki takim rzeczom. IMO to mit i tyle.

Trochę późno więc nie wiem czy napisałem to z sensem ;-).

użytkownik usunięty
marwy

Otoz bez sensu.

Twoje argumenty są odzwierciedleniem Twojej inteligencji. Pustka.

teatrzyk doktora parnassusa to metafora nauk wielu różnych religii i nauk ezoterycznych. oferuje oświecenie tym, którzy są gotowi je przyjąć, którzy potrafią dokonać wyboru i odrzucić to co materialne i przyziemne. sam doktor jest symbolem oświecenia (dobra), które jest w wiecznej opozycji do zla (ciemnoty i materializmu), czyli mr Nicka. nie mogą bez siebie jednak istnieć, więc ich celem nie jest wyeliminowanie z gry drugiej strony, ale walka sama w sobie (SPOJLER: diabeł specjalnie przegral zakład i dal nieśmiertelność doktorowi i przeciez oddal parnassusowi valentinę, mimo że móglby nie zakladać się z nim ten ostatni raz). tony z pozoru pomaga doktorowi; załatwia widownię, czaruje, jednak ich celem nie są takie same. tony pragnie jedynie rzeczy materialnych, "sprzedaje" więc oświecenie innym a przyjmując zaplatę sam się go wyrzeka (spada z drabiny wiodącej go do "duchowych wyżyn").
ten film jest o tym, że oświecenie i wstąpienie na wyższy poziom świadomości duchowej (szczęście, wyrzeknięcie się doczesnej marności) nie jest dostępne dla każdego. parnassus wielu daje szansę, jednak nie każdy potrafi z niej skorzystać. tony mial również okazję dostąpić oświecenia, jednak był z gruntu czlowiekiem złym, kłamał nawet ostatnim slowem. ten film jest właśnie o tym: oświecenie jest dostępne tylko nielicznym. no i sam film przewrotnie okazał się być zrozumialy tylko nielicznym. przykre.

Kier

Film mi się podoba ale taka interpretacja niestety mi nie pasuje.Pasuje idealnie do filmu i d prawdopodobnie tak właśnie miało to wyglądać.. Tak postawiona teza na temat dobra zła oświecenia i nieśmiertelności kłóci się z moim postrzeganiem świata. Wierze jednak że Terry Gilliam miał dokładnie to na myśli robiąc ten film. zresztą napisałam to już wcześniej że film mi się podoba ale nie podoba mi się jego reżyserskie przesłanie ponieważ jest za bardzo przetrawione przez umysł.

MorganaBlackcat

nie rozumiem co masz na myśli pisząc "przetrawione przez umysł". przez Twój? to doskonale przemyślane dzielo z mnóstwem ukrytych symboli i odniesień (których nie opisałam), a nie surrealizm. jeśli ktoś chce surrealizmu to niech obejrzy "psa andaluzyjskiego" bunuela, wtedy zobaczy na czym ten gatunek polega.

Kier

film jest bardzo przemyślany symbole owszem u zyte bardzo z rozmysłem ale nie podoba mi się pogląd reżysera .Mam chyba prawo do własnego postrzegania świata. Natomiast to że mam odmienne zdanie nie czyni z Parnasusa złego filmu a z Terry Gilliam'a kiepskiego reżysera.. Używając słów że jest przetrawione przez umysł mam na myśli że jest bardzo przemyślane i że jest tu dużo symboli tak że łatwo można się pogubić podążając tylko przy pomocy logicznego myślenia. Uważam że twoja interpretacja jest właśnie taka jaka ma być , Przecież nie jest to pierwszy film Gilliama o podobnej tematyce.

MorganaBlackcat

Miało być symbole użyte w bardzo dużej ilości i z rozmysłem.