chcesz zobaczyć po jakim czasie odrywania hakami ciała widać żebra,
- jak wyrywa się rękę ze stawu,
- rozkosznie sadystyczne biczowanie i chlapanie fontann krwi podczas,
- powolne wbijanie parucalowych gwoździ w ciało,
to ten film jest właśnie dla CIEBIE! A poza tym kicz kicze goni i kiczem pogania, niesamowite mgiełki, pełnia książyca, sunące węże, przyrastające uszy, hermafrodytyczny Szatan o twarzy Ville Vallo przemykający gdzieniegdzie, reminiscencje ujęte kieby w "Rosalindzie" bądź "Esmeraldzie", zabawny kontrast przybrudzonych prostaków z używaną przez nich patetyczną składnią biblijną, ogólnie - jak dla mnie - przynudnawe i przeraźliwie epatujące badziewie (oh, Lord! Chyba bluźnię, bo media fundują otoczkę misterium. Zresztą emeryci - 80% widowni - szlochali bez krępacji). No bo krew ciecze jak w "Kill Billu", Jezus pod koniec przypomina poplewającą i pełzającą bryłę mięsa, charczącą, skapującą posoką (może Mel Gibson za wzór sobie postawił pierwsze dokonania zdobywcy oskarów Jacksona, z "Martwicą mózgu" na czele...) i zbliżenia z lubością odnotowujące każdy szczegół. Gdy Jezus dziesiąty raz upada w zwolnionym tempie - człek zaczyna ziewać. Gdy zezwierzęcony tłum zaczyna kopać znów - spogląda się na zegarek. Czy o to chodziło? Ja nie wiem, ale te powodzie krwi, charczenie, brutalność do potęgi, dodatkowo podlane wszystko nieznośnie patetycznym sosikiem + lukrem wiary (tej w wykonaniu dewocyjnym jak już) - ooo nie, ja dziękuję. Na bardziej kiepski film dawno wydałam 14zł.
HeHe :)
He He He .Dobrze to napisałaś Naprawde!Ja bym tak nie umiała ...Jeśli chodzi o film to go nie obejrzałam i nie mam zamiaru.
A skąd wiesz, że on to dobrze napisał, skoro nie widziałaś filmy? Wiesz, co to takiego logika?
Zadziwiające jak wielką znieczulicą okazała się być autorka tego artykułu, jeżeli ten film wywarł na niej takie wrażenie jak opisuje! Odebrać w ten sposób mogła tylko osoba, która jest pozbawiona jakichkolwiek uczuć wyższego rzędu! Istniała obawa,że film ten zostanie tak właśnie odebrany przez ludzi ,,płytkich" nie zdolnych do współczucia! Istotą tego filmu nie było pokazanie ,,rzeźni" tylko tego, jak wielką Jezus przeszedł mękę i ile wycierpiał aby nas zbawić. Jeżeli uświadomimy sobie, że te wszystkie potworne męki znosił Jezus za nas, że tak na prawdę był biczowany naszymi grzechami - to zupełnie zmienia postać rzeczy i nabiera innego wymiaru!
Zgadzam się w zupełności.
Tylko mały dodatkowy komentarz - mnie osobiście zadziwił najbardziej fragment o "ziewaniu i zerkaniu na zegarek". Zwykle takie komantarze pisze się w odniesieniu do znacznej części widzów, jakkolwiek ja nie wierzę, że na sali kinowej, na której przebywała autorka tego wpisu, była choć jeszcze jedna osoba, która ten film odebrała podobnie.
Jak sie nie widziało to po co zabierasz głos. Jeśli ten co to pisał o mielonce... przemawia właśnie do takich ludzi co nie widzieli a wiedzą lepiej to niech nie idą i tak była by to strata czasu. A to co było opisywane działo się naprawdę i może właśnie dlatego to ich tak odstrasza i zniechęca, że prawda jest najczęściej niewygodna - a sztuką dla nich byłoby przyznanie się bo winy za życie w nieświadomości. W historiach wymyślonych i przedstawionych w niejednym filmie jest niejednokrotnie nie mniej przemocy i brutalnych scen i jakoś takich emocji te filmy nie budziły - bo to właśnie wymyślona historia.
Nie czytalem wszystkich odpowiedzi,więc przepraszam jeśli się powtórzę!Chciałem tylko zacytować obrońcom wiary i filmu:"BŁOGOSŁAWIENI CI,KTÓRZY NIE WIDZIELI,A UWIERZYLI"
Lepiej porozmawiaj z koleżankami o emancypacji kobiet i o feminiżmie - tam też nie wiecie co mówicie.
zgadzam się
coś w tym co napisałaś niestety (bo lubię Gibsona) jest ! Mam bardzo zblizone odczucia !!
Słuchaj każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii... ale są pewne granice. Twój komentarz świadczy o twojej głupocie, prymitywiźmie i miernym poziomie obiektywizmu jak i logicznej analizie filmu i powiązania go z faktami historycznymi - nie wspomne juz o twoim języku. Twierdzisz że film jest brutalny, wręcz denerwujesz się tym faktem jak panienka. Powiem Ci ze Jezus Chrystus był tak biczowany i męczony. Jeśli jestes człowiekiem inteligentym to powinienieś o tym wiedzieć lub jesli nie - to wcześniej obejrzeć trailer i zrezygnować z oglądania filmu i pójść na Nemo albo zobaczyć Mojego Brata Niedźwiedzia w zamian i grzecznie pójść spac i śnić o misiach. Ponadto cała nie tylko twoja burza że film jest niby brutalnu jest po prostu śmieszna i wręcz absurdalna - będąc jednocześnie o kilku lat zalewanymi filmami pełnymi brutalność i przemocy. jeśli nie wiesz co to znaczy to zobacz sobie np Łowce Jeleni lub Mechaniczną Pomarańcze lub po prostu włącz sobie wieczorkiem tvn albo polsat lub inne badziewia. tam są filmy bardziej kretyńskie i zapewniam wiele w nich brutalnośći - przy okazji uczących jak się gwałci, morduje - czyli filmy z przekazem. Pasja to film z przekazem, z przesłaniem. Trzeba zajrzeć głebiej. Trzeba znać prawde a nie dygotać jak panienka i bać się węży i fontann krwi jakby to było naprawde coś nowego w tych czasach. Moze dla Ciebie Pasja to pierwszy film tak brutalny. Moźe nigdy nie oglądałeś innych ala Shwarzengger albo Stalone. Tam napewno bawią się misiami. Ponadto ja byłem w kinie w moim mieście gdzie 80% to byli ludzie młodzi i dorośli. Emeryci jak mój ojciec stanowili 20%. To tak szacunkowo - wybacz jesli sie pomyliłem. Na koniec nie 'czepiaj' się Mela Gibsona bo to człowiek któremu nie dorastasz do pięt i nie rozumiesz jego ideologii oraz charakteru. Ten film jest poprostu nie dla Ciebie ale musisz się synku nauczyc więcej obiektywizmu i tolerancji jesli jestes niewierzący. 14 złoty kosztuje zestaw w Mc Donaldzie z zabawkami. Idź zjedz a później obejrzyj Kiepskich i połóź się spać.
dobre!!!!!!zgadzam się!a "The Passion Of The Christ" to dzieło jakich mało w światowej kinomatografii!!!!!Oby więcej takich dzieł!!!Gibson i Caviezel (brawurowe aktorstwo!!!!) górą!!!!
zgadzam sie z Tobą całkowicie. lepiej bym tego nie napisała a po obejrzeniu tego filmu do dzisiaj jeszcze jestem roztrz,ęsiona i przybita okrucieństwem i złem ktore drzemie w ludziach od zarania dziejów. Na pewno tegoroczne święta Wielkanocne przeżyje jak nigdy dotąd, bo chyba dzieki Pasji zrozumiałam tak naprawde jak drogo kosztowało nas wszystkich odkupienie. a tak na marginesie nie jestem jakąś dewotką biegającą codziennie do kościoła, jestem osoba wirzącą ale umiarkowanie praktykująca a jednak film zrobił na mnie wrażenie.
Słuchaj każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii... ale są pewne granice. Twój komentarz świadczy o twojej głupocie, prymitywiźmie i miernym poziomie obiektywizmu jak i logicznej analizie filmu i powiązania go z faktami historycznymi - nie wspomne juz o twoim języku. Twierdzisz że film jest brutalny, wręcz denerwujesz się tym faktem jak panienka. Powiem Ci ze Jezus Chrystus był tak biczowany i męczony. Jeśli jestes człowiekiem inteligentym to powinienieś o tym wiedzieć lub jesli nie - to wcześniej obejrzeć trailer i zrezygnować z oglądania filmu i pójść na Nemo albo zobaczyć Mojego Brata Niedźwiedzia w zamian i grzecznie pójść spac i śnić o misiach. Ponadto cała nie tylko twoja burza że film jest niby brutalnu jest po prostu śmieszna i wręcz absurdalna - będąc jednocześnie o kilku lat zalewanymi filmami pełnymi brutalność i przemocy. jeśli nie wiesz co to znaczy to zobacz sobie np Łowce Jeleni lub Mechaniczną Pomarańcze lub po prostu włącz sobie wieczorkiem tvn albo polsat lub inne badziewia. tam są filmy bardziej kretyńskie i zapewniam wiele w nich brutalnośći - przy okazji uczących jak się gwałci, morduje - czyli filmy z przekazem. Pasja to film z przekazem, z przesłaniem. Trzeba zajrzeć głebiej. Trzeba znać prawde a nie dygotać jak panienka i bać się węży i fontann krwi jakby to było naprawde coś nowego w tych czasach. Moze dla Ciebie Pasja to pierwszy film tak brutalny. Moźe nigdy nie oglądałeś innych ala Shwarzengger albo Stalone. Tam napewno bawią się misiami. Ponadto ja byłem w kinie w moim mieście gdzie 80% to byli ludzie młodzi i dorośli. Emeryci jak mój ojciec stanowili 20%. To tak szacunkowo - wybacz jesli sie pomyliłem. Na koniec nie 'czepiaj' się Mela Gibsona bo to człowiek któremu nie dorastasz do pięt i nie rozumiesz jego ideologii oraz charakteru. Ten film jest poprostu nie dla Ciebie ale musisz się synku nauczyc więcej obiektywizmu i tolerancji jesli jestes niewierzący. 14 złoty kosztuje zestaw w Mc Donaldzie z zabawkami. Idź zjedz a później obejrzyj Kiepskich i połóź się spać.
No właśnie, Leszku... "Słuchaj każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii... ale są pewne granice"... No właśnie. Pomijając fakt, że w Twojej wypowiedzi jest mniej logiki, niż u autora tego wątku, zwróć uwagę, i dobrze się nad tym zastanów, na to, że "każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii"... Magia kina nie polega na rzucaniu mięsem i krwią w przerażonego widza. Widz (mówię o ambitnym kinie) ma przeżyć catharsis wywołane refleksją, a nie dlatego, że ma koszulę pochlapaną krwią. Że film porusza... No dobrze - ale porusza, bo pokazuje cierpienie człowieka (in abstracto, Everymana), czy cierpienie Jezusa? Jeśli już musi widzem potrząsnąć - to powinien z tego pierwszego powodu. Bo mówić o ludzkim cierpieniu przez pryzmat Jezusa jest bardzo łatwo - choć (ja nie bluźnię, stwierdzam fakt) ten nie nacierpiał się zbyt wiele. Miliony ludzi wycierpiało się więcej, ale nikt o nich filmu nie zrobi (może to i dobrze)...
Mistrzostwo z pogranicza wybitności to takie mówienie o rzeczach, "aby je było widać i nie widać"... W tym filmie widać za dużo i zdecydowanie niepotrzebnie. I wielu ludzi wychodząc z kina ma ochotę zwymiotować mijając mięsny na rogu - nie dla tego, że wzruszyło ich cierpienie Jezusa, ale dlatego, że mięso w tym mięsnym za bardzo przypomina mięso, które musieli oglądać przez dwie godziny... Chyba nie o to chodzi, prawda?
Wyjaśnij mi Bruno dlaczego twierdzisz ze wielu ludzi skąd Ty wies o tym. Słysze tylko wielu ludzi chciało zwymiotować - jak nie to - to z kolei słysze o emerytach. Ja rozmawiałem z wieloma osobami, widziałem też wielkie skupienie i wzruszenie ale nade wszystko milczenie u osób wychodzących z kina. Tak jak powiedziałem - jeśli brzydzisz się mięsem - atakuj milion innych filmów a nie film o Pasji, który przedtsawia prawdę o Chrystusie. Taki film jest potrzebny i nie ma absolutnie sensu zarzucać mu ze jest zbyt brutalny i ze widać za dużo mięsa a robić jakieś kretynskie uwagi do Mela Gibsona to typowe polskie małe zakompleksione brednie. Jeśli tak będziemy oceniać filmy to w takim razie Pianista czy Lista Shindlera traktująca o "pasji" Żydów dla mnie była o wiele bardziej brutalnymi filmami ponieważ pokazała zwyrodnienie i nieczłowieczeństwo ludzi względem ludzi; nie mówiąc już o cierpieniach dzieci i starców. Pokazywanie z bliska jak nazista przykłada lufe i strzela mu w głowe ("Pianista") poczym widać bryzgającą krew to tylko nieliczny przykład z filmu. Takich scen po któcyh mozna było nie tylko wymiotować ale również stracić przytomność było setki. Więc czemu nikt nie atakował tych filmów. Powiem Ci czemu "prawda czasami boli" Ponadto Jezus Chrystus. Hmmm niektórzy wstydzą się przyznawać że wogóle obejrzeli ten film. Jeśli wiesz o co mi chodzi, to dobrze a jeśli nie to się domyśl. Ponadto Wielki Rabin Izraela prosi o bojkot "Pasji". Ja pytam JAKIM PRAWEM!? Czyżby tak bardzos się bali Chrystusa. Przecież dla nich był to tylko jeden z pomylonych proroków? Dlaczego Niemcy nie chcieli bojkotować Listy Shindlera lub Pasji?? Nie chcieli bo wiedzieli ze to prawda. Żydzi też nie protestowali no bo przecież to film o holocauście. Ale teraz kiedy pokazuje się normalny film o męce Człowieka którego przesłaniem była miłość i który poprzez ukrzyżowanie dał światu przesłanie - wielkie przesłanie - to widze ludzi niezadowolonych, którzy pod pretekstem brutalności jakby ją poraz pierwszy zobaczyli w tym filmie, wyrażają swoją niechęć. Dla mnie jest to absurd. I jescze jedno - nikt nikomu nie każe iść i patrzeć na ten film. Zapamiętaj to. I jescze jedno - film jest mistrzowski i widać w nim wszystko w idealnych proporcjach. Ponadto mowa w jezyku aramejskim jak i połączenie niezwykle sugestywnej muzyki z obrazem jest perfekcyjne więc pozwól ale opinię naszego przedmówce teraz pozostawie juz bez dalszego komentarza.
Najwazniejsze są fakty historyczne i z pewnoscią człowiek sądzony w czasach Jezusa,nie był głaskany po głowie...A skoro chcesz oglądać ambitne kino - nikt Ci w tym człowieku nie przeszkadza,masz takie prawo. Miałczysz i narzekasz.Moja propozycja jest taka - nie chodź na filmy tego typu. Bo doskonale wiedziałeś jaki to obraz,trąbiono o nim od dłuzszego czasu.
Mangrel
cyt:" Miliony ludzi wycierpiało się więcej, ale nikt o nich filmu nie zrobi "
Ale te miljony nigdy nie były i nie bdą dosłownymi dziećmi Boga!
cyt:" Miliony ludzi wycierpiało się więcej, ale nikt o nich filmu nie zrobi "
Ale te miljony nigdy nie były i nie bdą dosłownymi dziećmi Boga!
Opanuj się w swoim wściekłym zacietrzewieniu, bo - pamiętaj - tylko pokora doprowadzi Cię do Boga (jako rzecze któryś ze świętych...). Skąd tyle jadu, złości i nietolerancji w uczniu Tego, co miłosierdzia wobec bliźnich nauczał? Że Twój przeciwnik, bezczelnie posiadający własne zdanie, tak się zachowuje, to zrozumiałe, bo przecież to bluźnierca i bezbożnik; ten, który z właściwej drogi zszedł i podąża cienistą doliną (pan Augustyn, również święty). Ale Ty? Bez zrozumienia, przebaczenia dla zbłąkanych? Czyżby "Pasja" już-prawie-świętego Gibsona nie wywarła na Tobie pożadanego wpływu? Nauka Chrystusa, całe przesłanie przepadły gdzieś pod naporem krwawych scen i ustępiła miejsca agresji?
Analizuję Twój tekst i odważę się - o zgrozo! - skomentować jeszcze:
- "...głupocie, prymitywiź(błąd)mie i miernym poziomie obiektywizmu jak i logicznej analizie filmu": zdanie naprawdę urzekające, niczym Faulkner w pisarskim szale. Jedno pytanie: Dlaczego miałby być obiektywny? Czy obiektywna opinia jest wciąż naszą opinią? Czy wnioskujesz o jego głupocie wyłącznie na podstawie odmienności zdania?
- "nie 'czepiaj' się Mela Gibsona bo to człowiek któremu nie dorastasz do pięt i nie rozumiesz jego ideologii oraz charakteru": też ciekawe założenie, skąd - mój drogi - takie wnioski? Czy tylko Ty masz monopol na rozumienie tej - skomplikowanej, nie wątpie - ideologii Gibsona? Może on nawet nie chce dostąpić tego zaszczytu?
- prześledź dokładnie swój wywód. Zabawnie wbijasz sobie nóż w plecy, stawiając Pasję niemal na równi z filmami Stallone'a. Gratuluję.
- Dlaczego nie przestawiasz żadnych argumentów, a wypisujesz bzdury pokroju "zjedz a później obejrzyj Kiepskich i połóź się spać"?
- A najsmutniejsze jest to, że katolicy potrzebują brutalnego filmu reklamowanego za pomocą gwoździ na rzemyku, by utwierdzić się w swojej wierze...
Bądź zdrów.
Qrwaś.. tyś mój człowiek...
To jest moim qrna zdaniem najmądrzejszy komentarz jaki jest na tym forum...
No.......(tuptup)
Mowa o tym, że "Pasja" jest filmem zbyt brutalnym jest dla mnie bez żadnego sensu. Skoro były to czasy brutalne (a że z Jezusa postępowano jeszcze bardziej okrutnie), to w jaki sposób ma się przedstawić Pasję? Może, że zawieziono krzyż na Golgotę, a Jezusa przywiązano tylko?! Może jeszcze z biczowania zrobić masaż!?! Każdy, kto choć raz słyszał o Męce Chrystusa (a wątpie by była taka osoba) wie doskonale o czym jest ten film i musi być na to przygotowany!
Wiadomo od bardzo dawna, że Jezusa biczowano skórzanymi rzemykami zakończonymi metalowymi hakami: w jaki inny sposób wyobrażasz sobie biczowanie, jeśli nie tak, jak było to przedstawione?
Kiedy byłam w kinie, było w nim pełno ludzi młodych. Emerytów było niewiele. Średnia wieku mojej paczki wynosi ok. 20 lat. Każde z nas wyszło z sali kinowej zapłakane, a byli wśród nas faceci, u których nigdy w życiu nie podejrzewałabym takiej reakcji (m.in. chłopak, którego nie można nazwaćgorliwym katolikiem).
Sorry, ale jeżeli "Pasję" nazywasz "mielonką" i porównujesz ten film do "Kill Billa" to pomyliłaś chyba sale kinowe. :/
Twoja wypowiedź jest ogólnie niezła z małą korektą.
Wtedy wcale nie były brutalne czasy. Różnych opisów historycznych jakie miałem okazję czytać to przy obecnym stanie świadomości i humanizmu, mamy najbardziej brutalne czasy w historii ludźkości.
Film Pasja .... tego nie da się opisać wielkie przeżycie, skupienie, refleksja. Film niesie przesłanie jakie Chrystus daje światu, ludzie którzy są niewierzący wypowiadją się żle na temat tego filmu bo go poprostu nierozumieją. Film trzeba oglądać w świetle wiary i ewangelii. Pozdrawiam
Przylaczam sie do opinii wszystkich NORMALNYCH ludzi, ktorzy maja bogate wnetrze. Bo ta panienka na poczatku... Ona sobie chyba poszla na ten film z nastawieniem jakby szla na american pie czy inne gowno, ktore wymaga intelektualnego poziomu mniejszego od zera. Ten film ma swoje przeslanie, ale trzeba go ogladac uwaznie i w skupieniu a nie ciagle: patrza kacha mieso!!! ŁEEEEEEE znowu mieso krew bryzga?? A czemu krew bryzga?? Na co ja: wiesz Basiu: jakby ciebie biczowali to tez bys krwia bryzgala z tymze kto wie czy umierajac modlilabys sie za zbirow ktorzy ci to zrobili!
I tak to mniej wiecej wyglada. Powiedz mi panienko z dyskoteki: czy gdyby ci zrobili takie rzeczy jak Jemu dalej wygladalabys jak po wyjsciu z solarium, wytapirowana pudrem i innymi upiekniaczami? Czy tez NIECO by cie bolalo i wlasnie miesko + krew wylewaloby ci sie strumieniami? Ale to nie o to chodzi. Realizm ma podkreslac bliskosc Boga i czlowieka. On zyl tak jak my, kochal tak jak my i umarl tak jak my, a nawet gorzej. Zastanow sie czy oddasz kiedys za kogos zycie i to w takich meczarniach? Jak na moj gust umrzesz w o wiele "lagodniejszy sposob". On umarl za nas wszystkich, stal sie taki jak my. Ten film to studium milosci, wiary, odwagi, poswiecenia, oddania... Ale trzeba troche sie skupic, zastanowic nad tym co sie oglada. Nawet wyzywajacy Jezusa zolnierze rzymscy stanowili pewien symbol. Czy my, ludzie nie robimy sobie przyjemnosci z ludzkiej krzywdy?? Nie napawamy sie jej widokiem?
Co do szatana: a jak go mieli zrobic? Nie byl kiczowato straszny. Mial bardzo spokojna ale zlowieszcza twarz, jednak jego spojrzenie zdradzalo wszystko. Coz na pewno vilus vallo lepiej sie nadaje na satana niz jakas brytnej albo tatu ktorych chyba sluchasz bo ich muzyka nie wymaga refleksji i zastanowienia.
Tego pana co cie broni to nie bede komentowac bo slow mi brak. Ludzie troche sie zastanowcie zanim cos powiecie. Jezus Chrystus umarl dla was mimo ze mial wybor i nie musial. Moze kiedys to zrozumiecie jesli na razie nie to sie nie wypowiadajcie!
Leszek gratuluje wypowiedzi.
hej popieram cię w 100 % (Leszka również), właśnie przyszłam z kina i nadal jestem pod wielkim wrazeniem. "Pasja" to film o życiu i cierpieniu alr również o nas. każdy z nas jest człowiekiem i posiada jakieś uczucia, nie rozumiem jak mozna krytykować film a zarazem naszą historię.
Każdy z nas chodzi do kina od czasu do czasu ale nigdy nie spotkałam sie z tak "cichą" reakcja ludzi. Po zakończonym seansie wszyscy opuscili salę w ciszy i zamysleniu, na sali w czasie trwania filmu nie było słychać nawet jednego odgłosu. każdy oglądał "Pasję" w wilekim skupieniu. sądze ze to o czymś świadczy, gdyby film nie był zaakceptowany ludzie po prostu by wyszli i nie czekali do konca, a jednak nie........! moim zdaniem inteligentni ludzie którzy choć trochę znają historię i mają choć troche miłości w swoim sercu, zrozumieją przesłanie rezysera, które dla każdego z nas bedzie wyglądało inaczej.
Jedno jest pewne film ten jest o cierpieniu, poświeceniu,miłości i wierze. Ja osobiście jestem pod wielkim wrażeniem, a sceny z filmu na długo zostaną w mojej pamięci, polecam go każdemu kto nie jest nastawiony negatywnie do chrześcijaństwa, prawdy i poświęcenia dla drugiego człoweika. Nie żałuję wydanych pieniędzy i z chęcią wydałbym drugie tyle...............!!!!!!!
hej popieram cię w 100 % (Leszka również), właśnie przyszłam z kina i nadal jestem pod wielkim wrazeniem. "Pasja" to film o życiu i cierpieniu alr również o nas. każdy z nas jest człowiekiem i posiada jakieś uczucia, nie rozumiem jak mozna krytykować film a zarazem naszą historię.
Każdy z nas chodzi do kina od czasu do czasu ale nigdy nie spotkałam sie z tak "cichą" reakcja ludzi. Po zakończonym seansie wszyscy opuscili salę w ciszy i zamysleniu, na sali w czasie trwania filmu nie było słychać nawet jednego odgłosu. każdy oglądał "Pasję" w wilekim skupieniu. sądze ze to o czymś świadczy, gdyby film nie był zaakceptowany ludzie po prostu by wyszli i nie czekali do konca, a jednak nie........! moim zdaniem inteligentni ludzie którzy choć trochę znają historię i mają choć troche miłości w swoim sercu, zrozumieją przesłanie rezysera, które dla każdego z nas bedzie wyglądało inaczej.
Jedno jest pewne film ten jest o cierpieniu, poświeceniu,miłości i wierze. Ja osobiście jestem pod wielkim wrażeniem, a sceny z filmu na długo zostaną w mojej pamięci, polecam go każdemu kto nie jest nastawiony negatywnie do chrześcijaństwa, prawdy i poświęcenia dla drugiego człoweika. Nie żałuję wydanych pieniędzy i z chęcią wydałbym drugie tyle...............!!!!!!!
Przed treścią właściwą samego komentarza, od razu zastrzegam, że filmu "Pasja" nie widziałam. JESZCZE nie widziałam, bo ojczyste płockie kino oferuje mi ten film dopiero od 19 marca, więc chcąc nie chcąc (acz przyznaję, ze niechętnie), muszę sobie jeszcze tydzień poczekać.
A więc teraz czas na część artystyczną. Pierwsze co chcę powiedzieć i podkreślić: otóż, moja droga, PRZERAŻA, po prostu przeraża mnie Twoja postawa wobec męki Chrystusa. Jak byłaby ona nie pokazana (w sposób "brutalny" (ja bym to okresliła raczej "prawdziwy") czy też "cudownie czysty"), należy jej się prosty, nieskrępowany nazwiskiem reżysera SZACUNEK. I mówię to ja, dziewczyna, która zdecydowanie nigdy nie zaliczała się do grona zagorzałych katolików. Jestem chrześcijanką, prawie niepraktykującą, ale nie to jest tematem dzisiejszej rozmowy. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że film Gibsona mial za zadanie wstrząsnąć widzem - żyjemy w bowiem (niestety?) w tak okrutnych czasach, że inaczej człowieka (widza) poruszyć się po prostu nie da. A jeżeli oczekiwałaś ukazania Drogi Krzyżowej w postaci wycieczki po ogrodzie różanym, a biczowania Jezusa jako "smagania" dębowymi witkami to krzyżyk na drogę. Jeżeli oczekiwałaś ukazania Męki Pańskiej w postaci "czystego" widowiska z paroma kropelkami krwi to proponuję wycieczkę do najbliższego kościoła w celu poogladania wspaniałych obrazów i malowideł przedstawiających Ukrzyżowanie - obrazów i malowideł, które mają za zadanie, podkreślam, być ozdoba budynku, a nie ukazaniem rzeczywistości. Zakrwawiony Jezus na ścianie kościoła, do którego przychodzą pięcioletnie dzieci? Pomyśl tylko.
Swoją drogą, może następnym razem przed obejrzeniem filmu historycznego (tak, nie waham się użyć tego slowa) wypadałoby zainteresować się jakimiś dziełami naukowymi na ten temat? Może na przykład wypadałoby zerknąć do banań nad Całunem Turyńskim? Chociaż szczerze mówiąc, czytając co tutaj nawypisywałaś (i co mi się absolutnie nie mieści w głowie) dochodzę do wniosku, że nikt i nic nie zdołałoby przekonać Cię, że Chrystus naprawdę cierpiał.
Tym kończę mój komentarz, chociaż mogłabym napisać znacznie więcej. Ale sam fakt, że nie podpisałaś się pod swoim wpisem, odbiera mi ochotę na dalsze pisanie komentarza, na który nie udzielisz mi odpowiedzi. Chciałabym jednak, żebyś go chociaż przeczytała.
Jeszcze jeden cytacik: "Jezus pod koniec przypomina poplewającą i pełzającą bryłę mięsa, charczącą, skapującą posoką (może Mel Gibson za wzór sobie postawił pierwsze dokonania zdobywcy oskarów Jacksona, z "Martwicą mózgu" na czele...)" (- jeżeli to miało być "zabawne" bądź w inny sposób wywołać jakiekolwiek emocje, u mnie wzbudziło tylko obrzydzenie (aczkolwiek nie do filmu). Takiej postaci jak Chrystus nalezy się szacunek i radziłabym na przyszłość zastanowić się, co piszesz.
K.
Dostałem bilet na ten film z mojego zakładu pracy. Po obejrzeniu filmu PASJA mogę powiedzieć, że film mnie poruszył zwłasza wrażenie robi doskonałe połaczenie dialogów w języku aramejskim z muzyką jak to ktoś przede mną wspomniał. Odniosłem podobne wrażenie. Co do autorki wątku jej ironia, że pozwolę sobie na cytat 'rozkosznie sadystyczne biczowanie i chlapanie fontann krwi podczas, - powolne wbijanie parucalowych gwoździ w ciało, to ten film jest właśnie dla CIEBIE!' uważam, że jest złośliwa i zbędna, ponieważ świadczy albo o niezrozumieniu treści filmu albo o celowym tzw uprzedzeniu się do niego. Przecież po tej kampanii reklamowej w mediach (radio, telewizja)powinna wiedzieć na co idzie (nikt jej nie zmuszał)
No to gratulacje - wolisz patrzeć na chlastanie się w TEKSAŃSKIEJ MASAKRZE PIŁĄ MECHANICZNĄ (czy jak to się tam nazywa), na "wspaniałego" Arniego w TERMINATORZE czy na popaprańców latających po ekranie w MATRIXIE - Twój wybór. Uważasz, ze na ten film pójdą tylko zdewociali emeryci - tu niespodzianka - do emerytury brakuje mi ponad 35 lat a w Boga nie wierzę - na film poszłam (niezależnie od tego, czy historia jest prawdziwa czy ktoś ją sobie wymyśłił kilka tysięcy lat temu a Gibson ją jeszcze nasączył krwią i cierpieniem) nie pamiętam kiedy ostatnio tak dobrze wydałam 14 zł.
A ten ktory to wymyslil ? Czyz nie musialbyc wspanialym czlowiekiem ? Skoro wymyslil wszystkie te cuda.. cala ta milosc...
Sluchaj czlowieku!! Chciales zrobic sobie rozglos na tej stronce to sobie zrobiles, a teraz spadaj bo nie moge czytac tego co napisales!! Ze wzgledu na temat poswiecony temu forum nie powyklinam Cie, ale uwierz mam na to nieziemską ochotę!!
kinia
Ogladalem tylko pierwszą godzine tego filmu, podszedłem do tego tytułu z pewnym dystansem. Dla mnie to tylko opowiedziana historia, zgodna z moim wyobrażeniem tego co sie wydarzyło. Jednak sam film, jako coś co ma poruszyć widza, wzbudzić pewne emocje, wywołać refleksje, nie podobał mi sie. Brak magii w tym filmie, muzyka jakby dobrze znana, wręcz oklepana w tego typu filmach.. pomimo bardzo krwawych scen powiedziałbym że bardzo ostrożnie wykonany, ogólnie moim zdaniem jest bardzo anonimowo, postacie są mało charakterystyczne i nie mam tu na myśli tego że w filmie powinny wystąpić gwiazdy hollywood. Przy okazji, wymalowana Monica Bellucci, ładnie ma zrobione brwi jak na owe czasy ;)
Podsumowując.. słabo opowiedziana historia, zmarnowany temat. Może ktoś inny zrobiłby to lepiej.. ale i tak wielki szacunek dla Gibsona za wcześniejsze produkcje.
Do kogo te wyrzuty.Że kaci byli sadystami, torturowali nie po twojej myślI, nie gilgotali piórkiem po stopie albo opowiadali beznadziejnych kawałów.Naprawdę śmieszne są te pretensje że reżyser trochę zastosował zabiegów filmowych.A jeżeli ty nie zauważyłeś nic z wyjątkiem krwi i ciała to żeczywiście film nie dla ciebie.Myślę że przesłanie tego filmu jest proste Jezus przeżył te męki i przelał swoją krew za nas grzeszników abyśmy my nie musieli tak cierpieć była to śmierć straszna ale odkupiająca nasze życie-AMEN.
Do kogo te wyrzuty.Że kaci byli sadystami, torturowali nie po twojej myślI, nie gilgotali piórkiem po stopie albo opowiadali beznadziejnych kawałów.Naprawdę śmieszne są te pretensje że reżyser trochę zastosował zabiegów filmowych.A jeżeli ty nie zauważyłeś nic z wyjątkiem krwi i ciała to żeczywiście film nie dla ciebie.Myślę że przesłanie tego filmu jest proste Jezus przeżył te męki i przelał swoją krew za nas grzeszników abyśmy my nie musieli tak cierpieć była to śmierć straszna ale odkupiająca nasze życie-AMEN.
Do kogo te wyrzuty.Że kaci byli sadystami, torturowali nie po twojej myślI, nie gilgotali piórkiem po stopie albo opowiadali beznadziejnych kawałów.Naprawdę śmieszne są te pretensje że reżyser trochę zastosował zabiegów filmowych.A jeżeli ty nie zauważyłeś nic z wyjątkiem krwi i ciała to żeczywiście film nie dla ciebie.Myślę że przesłanie tego filmu jest proste Jezus przeżył te męki i przelał swoją krew za nas grzeszników abyśmy my nie musieli tak cierpieć była to śmierć straszna ale odkupiająca nasze życie-AMEN.
Do kogo te wyrzuty.Że kaci byli sadystami, torturowali nie po twojej myślI, nie gilgotali piórkiem po stopie albo opowiadali beznadziejnych kawałów.Naprawdę śmieszne są te pretensje że reżyser trochę zastosował zabiegów filmowych.A jeżeli ty nie zauważyłeś nic z wyjątkiem krwi i ciała to żeczywiście film nie dla ciebie.Myślę że przesłanie tego filmu jest proste Jezus przeżył te męki i przelał swoją krew za nas grzeszników abyśmy my nie musieli tak cierpieć była to śmierć straszna ale odkupiająca nasze życie-AMEN.
Do kogo te wyrzuty.Że kaci byli sadystami, torturowali nie po twojej myślI, nie gilgotali piórkiem po stopie albo opowiadali beznadziejnych kawałów.Naprawdę śmieszne są te pretensje że reżyser trochę zastosował zabiegów filmowych.A jeżeli ty nie zauważyłeś nic z wyjątkiem krwi i ciała to żeczywiście film nie dla ciebie.Myślę że przesłanie tego filmu jest proste Jezus przeżył te męki i przelał swoją krew za nas grzeszników abyśmy my nie musieli tak cierpieć była to śmierć straszna ale odkupiająca nasze życie-AMEN.
Do kogo te wyrzuty.Że kaci byli sadystami, torturowali nie po twojej myślI, nie gilgotali piórkiem po stopie albo opowiadali beznadziejnych kawałów.Naprawdę śmieszne są te pretensje że reżyser trochę zastosował zabiegów filmowych.A jeżeli ty nie zauważyłeś nic z wyjątkiem krwi i ciała to żeczywiście film nie dla ciebie.Myślę że przesłanie tego filmu jest proste Jezus przeżył te męki i przelał swoją krew za nas grzeszników abyśmy my nie musieli tak cierpieć była to śmierć straszna ale odkupiająca nasze życie-AMEN.
No ok.. ale chyba 6 razy nie musiales tego samego posta wysylac.. jak ktos ma cos do powiedzenia wystarczy to ujac w kilku konkretnych zdaniach ;)
Bluznisz, oj bluznisz... nasza wiara wymaga szacunku i milosci. To co widzielismy na tym filmie to tragedia. Ja na przyklad wiedzialam o drodze krzyzowej, itd. ale dopiero po tym filmie uswiadomilam sobie ze to naprawde byla meka. Poznecali sie nad Jezusem troche. A widze, ze nie ruszylo cie to ani troche( ziewanie), ale wiesz co? tych Zydow co to wszystko zainicjowali tez nic nie ruszalo... hmmm... To jest podtekst, wiec jesli potrafisz czytac miedzy wierszami...
hmm, nie rozumiem tylko jednej rzeczy: dlaczego wszyscy katolicy w kolka powtarzaja, ze chrystusowi nalezy sie szacunek, ze bog nas kocha, ze tak bylo naprawde, itp? ja jestem ateistka, ale nie trabie wszem i wobec, ze to bajka i ze boga nie ma. i nie chce byc pouczana, kogo mam szanowac, a kogo nie.
zastanawiam sie wiec, skad w katolikach tyle zazartosci?
na pasje poszlam nastawiona neutralnie - nie bylam jedna z tych osob, ktore chcialy przezyc duchowe uniesienie czy cos w tym stylu. mialam jednak mala iskierke nadziei, ze moze cos we mnie drgnie, ze moze dzieki temu filmowi spojrze na cala te sprawe z innej strony.
strasznie sie zawiodlam.
spoleczenstwo zostalo w nim ukazane jako stado bezmyslnych zezwierzeconych istot, ktore zostaly wyprane z wszelkich uczuc i rozumu, a aktorzy grali niezbyt profesjonalnie.
rownie dobrze moglam isc na 2 godziny do miesnego (i za friko) - jest tam tyle samo brejowatego miesa i duchowosci co w pasji. i jest tak samo nudny.
wszystkim fanatykom (ktorzy niewatpliwie mnie pozniej zaatakuja) mowie z gory, ze nie jestem pusta panienka, ktora bawi sie, ogladajac glupawe komedie. i moze wlasnie dlatego sie tak zawiodlam na pasji, bo myslalam, ze bedzie to jeden z tych filmow, ktore daja do myslenia.
pozdrawiam.
Twierdzisz, ze jestes ateistka. Ja tez tak kiedys wszystkim mowilam. A wiesz dlaczego? z lenistwa, bo to najlepsze wytlumaczenie dlaczego nie chce sie chodzic do kosciola, do spowiedzi, dlaczego nie chce sie czasem usiasc w ciszy i porozmawiac z Bogiem. Rozmowa z Bogiem to nie tylko klepanie tego co nauczylismy sie w przedszkolu. To wglad we wlasne sumienie, forma oczyszczania z umyslu i serca z rzeczy, ktore nie zawsze chcielismy zrobic, ze slow, ktore rania innych, ktorych zalujemy. Ja w kosciele ostatni raz bylam 9 lat temu( uwazalam sie za ateistke). Ale gdy trwoga to do Boga...
A tak wogole ateizm to ODRZUCENIE Boga. Ciekawe jak bedziesz miec swoje dzieci i trzeba bedzie je ochrzcic, potem Komunia Sw... co przestaniesz byc ateistka i Boga przyjmiesz z powrotem, bo opinia spoleczna tak nakaze? czy nadal bedziesz twierdzic, ze jestes ateistka?
Aż brak mi słów. Powiem tylko, że Chrystusowi należy się szacunek, gdyż jest On religią (tak, On jest, a nie zwykłe słowo, jakim jest "chrześcijaństwo"), z którą całe miliony ludzi się utożsamiają, w której całe miliony pokładają swoje nadzieje i pragnienia. Czy nie uważasz, że choćby dlatego należy Mu się szacunek?
Czytałaś "Psychologię tłumu" bodaj jakiegoś francuskiego lekarza? Ludzie w takich sytuacjach jak ta w "Pasji" poddają się manipulacji zupełnie nieświadomie i właśnie zachowują "jak stado bezmyślnych zezwierzęconych istot, które zostały wyprane z wszelkich uczuć i rozumu"(cytat).
W mięsny mięso jest ładnie równo pokrojone na krajalnicy, a nie potraktowane tłuczkiem. Nawet mielone ładnie układają na tackach.
Jeżeli chcesz, żeby coś w Tobie ruszyło nie polecam kina i jakby nie patrzeć komercji (chociaż film mi się podobał za wyjątkiem jednookich wyrzutów sumienia Judasza, zbyt holywoodzkich jak na mój gust). Pójdź raczej na rekolekcje neokatechumenalne (ten ruch stworzył i przywrócił wiele powołań w protestancko-ateistycznych Niemczech) lub inne kierowane do grupy społecznej, do której należysz. Żeby uwierzyć, trzeba włożyć w to dużo pracy własnej, bo w końcu każdy z nas ma wolną wolę, jak głosi Kościół Katolicki, a o niego się tu rozchodzi, jeżeli dobrze zrozumiałam.
no, jeśli chodziło Ci o prowokację - spisałaś się na medal! Pewnie uwielbiasz filmy, w których 'twardzi' i według niektórych przystojni faceci i ich kolesie gonią się, klną, strzelają, 'posuwają' babki itp... W takim razie nie mamy o czym mówić.
Pewnie uwielbiasz BEZPODSTAWNIE krytykować filmy - tak bez bicia - ile już w ten sposób zmieszałaś z błotem?
Kochanie - to było okrutne zabijanie CZŁOWIEKA na raty. Czego się spodziewałaś? Wymuskanych zdjęć, pięknych wnętrz, nienagannie ubranych mężczyzn i kobiet? Żadne zadawanie śmierci nie jest 'grzeczne' i 'pod linijkę'. A jeszcze jak do męki przyczyniają się ludzie, dla których zadawanie bólu i cierpienia jest czymś tak codziennym ,ze potrzebują coraz to okrutniejszych sposobów maltretowania, to nie dziw się, że pojawia się, jak to sama napisałaś ' powodzie krwi, charczenie, brutalność do potęgi'... A patos... cóż - widać przyzwyczaiłaś się, że koleś zarzyna drugiego kolesia, bluzgnie przy tym wyzwiskiem i sobie idzie.
Jakże spłycone masz życie wewnętrzne!!! Tylko współczuć
O TEMPORA, O MORES!*
Po przeczytaniu wszystkich waszych opinii jestem zszokowana. Jeżeli już dyskutujemy o takich poważnych sprawach jak śmierć naszego Zbawiciela (może i nie dla wszystkich, ale większość jest zdaje się katolikami) to przestańmy obrzucać się obelgami i w celu PODKREŚLENIA swoich uczuć nie używajmy przekleństw. A teraz do sedna przejdźmy:
- Skoro wiadomo, że Jezus był biczowany biczami danego rodzaju, po co to kręcić?
- Czy do momentu nakręcenia Pasji nie było świadomych katolików, ludzi głęboko wierzących? Idąc takim tokiem myślenia dojdziemy do wniosku, że tylko ludzie współcześni Jezusowi lub widzowie Pasji mogą się tytułować jako tacy, co rozumieją cierpienie Jezusa... ABSURD.
- Mieszkam w malej miejscowości i powiem tyle: pod kino podjeżdżają autokary z ludźmi starszymi, choć nie tylko, z okolicznych miejscowości, bo księża nawołują w kościołach do oglądania filmu! W kościołach wiszą programy kina...
- Radziłabym uważać na stwierdzenia, że człowiek jest „płytki”, bo dostrzega brutalność tego filmu. „Płytki” może jest ktoś, kto widząc scenę biczowania gwiżdże w kinie.
- Dlaczego od razu krytykuje się to, ze ktoś mówi o większości? Co z tego, że ludzie wychodzą w milczeniu?.. Nie musza rozważać męki, może po prostu maja mdłości...
- Przez 2 bite godziny ogląda się ból, cierpienie i krew... A ile trwa taki piękny moment zmartwychwstania, to, na co wszyscy katolicy czekają i co będzie końcem całej naszej wędrówki. Większość z was zapewne codziennie powtarza „wierzę (...) W ciała zmartwychwstanie...” I to jest cel. Niektórzy są (nie większość jak tu się często pisze) przerażeni tym cierpieniem (proszę nie podważać tego, bo słyszałam to wyraźnie na własne uszy od osób dobrze mi znanych)i nie jest dla nich ulga poznanie tej męki. Woleli chyba ja znać z Ewangelii, bo ten obraz w Pasji budzi odrazę.
- Faktycznie wiele ludzi cierpi i cierpiało, nie wiem czy bardziej, bo to zależy od osobistego punktu widzenia. Takie wrażenie dotyczące przykrości jak twierdził Kant jest zawsze subiektywne. Ale myślę, ze teraz Ci ludzie są szczęśliwsi od Jezusa... Bo z ich śmierci nie zrobiono głupiej sensacji, na której teraz Wielcy idealiści i znawcy prawa moralnego zarabiają pieniądze.
- Jezus nie powiedział: idzie i mówcie jak ja cierpiałem. Tylko idźcie i nauczajcie. Nie ograniczajmy znaczenia ziemskiego życia Syna Bożego do jego śmierci. Było wiele innych cudownych dni w jego wędrówce.
- Czy dziś nie widzimy wystarczająco jak świat jest brutalny: terroryści zabijają niewinnych ludzi, telewizja funduje nam naturalistyczne relacje i takich wydarzeń... Ten film to chyba raczej jeden z przykładów dzisiejszej mody na brutalność.
- Moim zdaniem nikt nie ma prawa kręcić filmu o Jezusie... Nigdy takich nie oglądam i po prostu nie włączam telewizora podczas świat, żeby na każdym kanale widzieć film o człowieku, który umarł dla mojego zbawiania i za moje głupie grzechy, które mimo starań popełniam na co dzień i które On mi przebacza. Według mnie to po prostu profanacja. Szkoda tylko, że dopiero teraz niektórzy się nad tym zastanawiam, kiedy filmy takie, choć znacznie mniej brutalne, są kręcone od wielu lat.
Nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi, ale takie jest moje zadnie. „Idę wąską ścieżką”, która nie jest łatwa, ale jest to ścieżka wiary, nie obrazu z kina.
P.S. do wszystkich duchownych(i nie tylko): czy Państwo naprawdę sądzą, że powinno się oglądać ten film, czy to jest jakiś idiotyczny nakaz władz kościelnych, żeby reklamować film w kościele? W innych krajach też tak jest? I jeszcze jedno: Jan Paweł II podobno nie powiedział nic takiego, że film jest dobry...
P.S.2 tak odchodząc od tematu...Gratuluję Leszkowi stwierdzenia o polsacie i tvnie... Na tych kanałach oglądam jedynie wiadomości (jeśli muszę) lub jeśli, o zgrozo, pojawią się tam dobre filmy.
*dla nie znających łaciny: co za czasy, co za ludzie!
Piszesz bardzo dużo, ale po kilku zdaniach właściwie nie wiadomo o co Ci chodzi... Najbardziej zwięzłym i zrozumiałym zdaniem w Twojej wypowiedzi jest to, że jesteś przeciwna keceniu filmów o Jezusie...
Film jest brutalny, bo wszystko co związane z ta smiercią było brutalne. Ale brutalność tego filmu jest inna niż brutalność wielu tzw. 'filmów sensacyjnych' - piszę to w związku z Twoim stwierdzeniem, że panuje moda na brutalność. Po części masz rację, ale jeśi nie widzisz różnicy pomiędzy tym filmem a każdym innym, w którym krew leje się strumieniami, to chyba coś z Tobą nie tak.
Poszłam na film, nie dlatego, że ksiądz do tego nawoływał - u nas akurat nie spotkałam się z nawoływaniem, by obejrzeć 'Pasję' - może to charakterystyczne tylko dla pewnego kręgu parafii...
A jeszcze tak a propos wszystkich filmów o Jezusie - sądzę, że popełniamy większą profanację (my - świadomi jego śmierci za nasze winy), tym, że popełniamy codziennie te - jak to nazwałaś - 'głupie grzechy', niż tym, że gdzieś są kręcone i oglądane filmy o Jezusie. One na swój sposób są potrzebne. Oczywiście nie ma obowiązku ich oglądac, ale mówienie od razu o profanacji w ich przypadku to przesada...
Pozdrawiam!
Profanacją może być nagrywanie prawdziwego zmartwychwstania, czyli "podniesienia" na mszy. Natomiast filmy te są po prostu inscenizacjami, jak "Mały Budda". Też religijny...
Ten krótki moment pokazujący zmartwychwstanie tchnął we mnie i w 2 moje koleżanki niewiarygodną otuchę i optymizm, którego męka przyćmić nie mogła. Właśnie o to chodziło, o tę radość po ogromnej męce. Poza tym w rzeczywistości dla świadków Jezusa męka jego (kilka godzin po wielogodzinnym sądzie, a potem jeszcze ich smutek i strach, że ich także zabiją) była dłuższa niż zmartwychwstanie (ciche, pod osłoną nocy, o którym dowiedzieli się "po fakcie", a w męce brali czyny udział).
Primum non nocere, a ten film nie szkodzi.
PS. Nie każdy musi znać łacinę i nie świadczy to wcale o braku inteligencji, czy wykształcenia.