Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242195
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

oczywiście jest udokumentowane historycznie, że był ktoś taki jak Jezus
oraz sytuacja ukrzyżowania, ale żadnych boskich cudów nie było, cudem też
nie były jego narodziny, jego matka została po prostu zgwałcona przez
rzymskiego żołnierza, zatem jeśli w "Pasji" występują sceny cudownych
uzdrowień, bądź narodzin(nigdy nie chciało mi się oglądac tego
filmu)powinien on miec przypisany gatunek "Fantasy"

cyberborys

Ojej. Co się stało? Rodzice w dzieciństwie zabierali Ci zabawki ?

chryzyp

A Ciebie w dzieciństwie ojciec karmił penisem? - Starałem się skomentować na podobnym poziomie :)

ocenił(a) film na 10
dran

Jeśli dla ciebie penis jest zabawką, to tak, komentowałeś na podobnym poziomie, prostaku.

PubusBubus

Łoojoj ale mi dogadałeś, padam na kolana! A tak serio to długo myślałeś nad tym? Bo trochę Ci nie wyszło. Nie napisałem, że "penis jest zabawką". Nie wyzywaj od prostaków bo sam nie zrozumiałeś mojej krókiej wypowiedzi.

ocenił(a) film na 10
dran

Przecież tu nie chodzi o to, żeby komuś dogadać matołku... Chyba że jeszcze jesteś na poziomie dziecka z piaskownicy, w co w sumie nie wątpię.

PubusBubus

A teraz nazywasz mnie "matołkiem"? Tak właśnie robią mało inteligentni ludzie, denerwują się i wyzywają rozmówcę gdy nie wiedzą już co powiedzieć lub gdy wiedzą, że nie mają racji :)

użytkownik usunięty
cyberborys

Istnienia Boga nie da się udowodnić , to kwestia wiary lub jej braku. Nie ma nawet potrzeby, żeby to robić. Wątpliwości są normalne , chodzi o poznanie prawdy, wtedy Prawda staje się Bogiem.

ocenił(a) film na 9

To prawda,że to kwestia wiary ale są dowody na to np.objawienia.i ja wierze w Boga.

użytkownik usunięty
cyberborys

Prawdą, Drogą i Życiem. Prawda, która jest również Miłością i ma konkretne, ludzkie oblicze. Jestem racjolnalistką i uważałam, że Boga nie ma, ale min. lektura "Krótkiej Historii Czasu" Hawkinga i "Pisma filozoficzne" Einsteina sprawiły, że mogłam uwierzyć.

ja wiem jedno, wiem jak wyglądało moje życie bez niego, a jak wygląda z nim. oto krótkie streszczenie:

http://www.youtube.com/watch?v=Tfk4P7T8fBI

pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 4
cyberborys

Ojoj, przez chwilę myślałem że to forum katolickie a nie filmweb ;)

@ateiści - ludzie, odwiecznym trollowaniem na wszelkich możliwych portalach gdzie tylko można się wypowiedzieć NIKOGO nie przekonacie do swojego zdania. Koniec i kropka. Podobnie, jak moja wypowiedź na dłuższą metę pewnie nikomu nie da do myślenia.
@katolicy - zawsze dajecie się wciągnąć w te dyskusje, a trolli cieszą wasze wypowiedzi, które niezmiennie są takie same. Ignorowanie trolli działa lepiej niż spray na owady.

Jako że nie zaliczam się ani do jednych ani do drugich, nie wypowiem się w samej "dyskusji" :D

@cyberborys - gatunek "biblijny" jest jak najbardziej na miejscu, bo film opiera się na biblii. Jako, że ten zbiór utworów (czyli biblia) miał duży wpływ na rozwój kultury europejskiej, zgodnie z tradycją literacką (z której wyrósł dramat, a potem film) utwory czerpiące bezpośrednio z treści zawartych w tym zbiorze określa się jako "biblijny". Deal with it, w biblii znajdziesz historie na których luźno opiera się wiele Twoich ulubionych filmów. Tak samo, jak tekst filozoficzny przedstawiający tezy podobne do Schopenhauera określa się jako "Schopenhauerowski". Fantastyka to Lem albo Tolkien.

I jeszcze jedna rzecz... Jako, że lubię naukowe podejście, pamiętaj, że kulistość ziemi jeszcze nie tak dawno też była fantastyką :D Pamiętasz choćby historię o chodzeniu po wodzie? To obejrzyj sobie choćby na youtube filmy o ludziach, którzy po niej biegają. Żadne efekty specjalne, czysta fizyka.


*********************************************************
A teraz jeszcze jedna rzecz... w zasadzie meritum. Rozumiem, że Mel Gibson i w ogóle... ale ten film strasznie ssie. Metafizyka ustępuje miejsca sieczce, przy której czwartą piłę ogląda się chyba przyjemniej (a czwarta Piła ssie strasznie). Ot, chciałem jedynie zwrócić uwagę na fakt, że fizycznym cierpieniem przytłumiono tu wszystko. Innymi słowy, jak dla mnie fala "nawróceń" związana z tym filmem działa na podobnej zasadzie, jak potężny klaps od ojca - strachu przed bólem. I tyle.

tailgunner

Więc kim jesteś skoro nie ateistą i nie katolikiem?

ocenił(a) film na 4
dran

@dran - w Twoich kilku postach widać albo, że nie jest Ci obcy Varg Vikernes, albo należysz do osób, które pytanie o wszelkie "bóstwa" kwitują zdaniem "po ch*j to komu". Dróg jest więcej niż ateizm (czyli w praktyce często zaprzeczanie dla samego zaprzeczania - co zresztą poniekąd rozumiem, bo sam kiedyś przechodziłem ten etap) czy katolicyzm (bardzo często niestety bezmyślny). Jak dla mnie dyskusja o istnieniu bądź nieistnieniu bóstw nie ma sensu. Sam nie wyznaję żadnej religii, ponieważ są ograniczające, jednak nie czyni to ze mnie ateisty - świat nie jest czarno-biały. Do mnie przemawia najbardziej droga rozważnego, naukowego poznania, bez odrzucania śmiałych teorii (cóż, kiedyś za idiotyzm uważano ruch orbitalny ziemi, silniki inercyjne, przesył prądu bez przewodów, stealth camouflage, czwarty stan skupienia, czyli plazmę, latanie oraz wspomniane już wcześniej poruszanie się po tafli wody). Ta też droga nie wyklucza dotarcia kiedyś do tego, o czym mówił np. Szypow w swojej teorii próżni. Myślę, że najbliższym określeniem do moich przekonań będzie "Agnostyk z przymusu", bo niestety nasza nauka nie jest jeszcze dosyć mocna.

Proponowałbym nie odchodzić jednak od tematu właściwego którym powinno być "Ten film SSIE", ponieważ to on właśnie robi - hardo ssie.

tailgunner

nawiązując zatem do ssania, powtórzę, że takie a nie inne przedstawienie cierpień jezusa, spowodowane było tym, że mel jest członkiem bardzo konserwatywnego ruchu katolickiego. ludzie ci wierzą, że chrystus stał się zbawicielem nie przez to, że był bez grzechu, tylko że wycierpiał okrutne męki i na tych mękach skupia się film. nie mam zamiaru dowodzić tu mylności twierdzeń katolików, stwierdzam jedynie dlaczego ten film tak ocieka krwią.

użytkownik usunięty
cyberborys

Jeśli uważasz że Boga nie ma to OK, uważaj sobie. Masz prawo do opinii. Nie pisz jednak tego w taki sposób jakby to był fakt, bo nie jesteś w stanie udowodnić że Boga nie ma.

cyberborys

Nie rozumiem czemu macie pretensje do autora tematu. Jestem osobą wierzącą, ale filmu chyba nie chcę oglądać. Pewnie kiedyś i tak obejrzę, ale to inna sprawa. To, że nie wierzy w istnienie jakichkolwiek cudów związanych z Jezusem Chrystusem to tylko i wyłącznie jego sprawa.
A co do Ciebie, cyberborysie. Nie ma dowodów na to, że Bóg jest, ale też nie ma dowodów na to, że go nie ma :)

HoRRoRowa_PanieNka

Jest masa dowodów że Bóg istnieje np. całun turyński czy chusta św.Weroniki.

użytkownik usunięty
Destr0

Wspominałeś coś o jakichś dowodach... :)

Destr0

rozczulasz mnie :)

kamil_kujawski20

Wy seryjnie macie problem 24h na dobę z Bogiem.Prawdziwego ateistę nie obchodzi Kościół czy Bóg,jednak kiedy próbuje na siłę zaprzeczać istnieniu Bogu i zwalać wszystko na Kościół można śmiało stwierdzić że dana osoba tak naprawdę wierzy.

Destr0

:D

cyberborys

Tadeusz Różewicz

"BEZ"

największym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga

ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocą

bez znaku bez śladu
bez słowa

czemuś mnie opuścił
czemu ja opuściłem Ciebie

życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe

przecież jako dziecko karmiłem się
Tobą
jadłem ciało
piłem krew

może opuściłeś mnie
kiedy próbowałem otworzyć
ramiona
objąć życie

lekkomyślny
rozwarłem ramiona
i wypuściłem Ciebie

a może uciekłeś
nie mogąc słuchać
mojego śmiechu

Ty się nie śmiejesz

a może pokarałeś mnie
małego ciemnego za upór
za pychę
za to
że próbowałem stworzyć
nowego człowieka
nowy język

opuściłeś mnie bez szumu
skrzydeł bez błyskawic
jak polna myszka
jak woda co wsiąkła w piach
zajęty roztargniony
nie zauważyłem twojej ucieczki
twojej nieobecności
w moim życiu

życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe

ocenił(a) film na 3
cyberborys

polać mu:)

użytkownik usunięty
cyberborys

Czyżby? Wiesz, powiem krótko - zamknij się.
To, że Ty nie wierzysz w Boga, nie znaczy, że musisz to wszystkim to narzucać i jeszcze obrażać w pewien sposób osoby wierzące. Za kogo się uważasz? Wychowałam się w rodzinie katolickiej i chociaż teraz zdarza mi się, nawet często po prostu nie chodzić do kościoła ze zwykłego lenistwa, to uważam, że Bóg jest, że film nie jest żadna fikcją i że jest piękny. Pokazuje wszystko to, co każdy chrześcijanin powinien wiedzieć, a jeśli nim nie jestes to po prostu odpuść sobie oglądanie.

ocenił(a) film na 8
cyberborys

Jesteś idiotą, gdy poruszasz temat wiary w Boga... na forum o filmach. Może odrobina taktu? I daruj to sobie, ponieważ są tutaj osoby wierzące. Jako katoliczka mam wpisane w konstytucji prawa religijne i ten koleś właśnie je łamie. Skoro chcesz się wyżalić, to lota do twojego mentora Richarda Dawkinsa, który- Dam sobie rękę uciąć- chętnie Cię wysłucha. Niczego mądrego nie wniosłeś do tej dyskusji.

Nie rozumiem wszechobecnej mody na krytykowanie Kościoła. Ludzie, odbijcie. Skoro jesteście ateistami, to nimi bądźcie, droga wolna. Jednakże nie krytykujcie nas, wierzących. Prawdziwy ateista który dotąd był to Zbigniew Religa. Nikogo nie obrażał, przeciwnie ! Szanował wszystkich, nawet wierzących. Myślicie, że zaimponujecie komuś wymyślając nowe, super mega wrzuty na Kościół? Paranoja, paranoja ...

użytkownik usunięty
Softegos

Racja : paranoją jest nie sam ateizm ale wysiłek jaki wkładaja niektórzy ateiści w nawracanie innych innych na swą wiarę . Drodzy pseudouczeni wy naprawdę wierzycie w Boga skoro wkładacie tyle wysiłku w walkę z czymś co wedle was nie istnieje .