..o ile oczywiscie mozna mowic jeszcze o "filmie".
Beznadziejna lacina, brzmiaca jak wspolczesny wloski, sztuczny aramejski, z ktorego wymowa aktorzy meczyli sie bardziej niz z proba odegrania wlasnych rol (nie wyszlo im ani jedno ani drugie).
I przede wszystkim maksymalnie znieksztalcony i zmanipulowany obraz religii i wydarzen okolic Jerozolimy sprzed 2000 lat.
Zaden czlowiek nie przezylby biczowania, ktore Gibson zafundowal Jezusowi. Zas zolnierze je wykonujacy wygladaja na zwyklych niezdyscyplinowanych awanturnikow, nie zas na zolnierzy najpotezniejszej armii tamtego czasu - doskonale wyszkolonej i zdyscyplinowanej.
Film to wlasciwie dlugie, nudne, sadomasochistyczne porno. Nie mozna obejrzec tam nic poza katowaniem niewinnego czlowieka. Jaki w tym przekaz? Ja sie niczego nie dopatrzylem. Jesli ma to przekonac innowiercow do nauk Jezusa, to porazka calkowita, jego nauki dotyczyly jak godnie zyc, nie zas jak w mekach umierac. Jesli zas mialy poglebic wiare jego wyznawcow, to nie sadze, aby hektolitry krwi mogly poglebic wiare chrzescijanska, co najwyzej wzmocnic stereotypy i wywolac kolejne fale nienawisci.
Film bez tresci i przekazu. Zwykla rzeznia, podchodzaca raczej oid filmy z gatunku gore, tyle ze te sa z reguly zabawne.
Lepiej juz obejrzec "Ostatnie kuszenie Chrystusa"...
"Żaden człowiek nie przeżył by tego biczowania....." Zacznijmy od tego że Jezus był synem Bozym który by nas zbawić miał umrzec na krzyzu a nie w trakcie biczowania.Więc musiał je przezyc by nas zbawić.Scena ta miała na celu ukazanie jak duzo musiał Jezus wycierpiec za nasze grzechy.Nie
Masz po czesci racje. Wielu biczowanych umieralo podczas wymierzania tej kary. Bicz byl najczesciej zakonczony trzema olowianymi kulkami lub kotwiczkami ktore rozrywaly skore. Katowany czlowiek mial rany az do kosci. Chrystus przezyl biczowanie i po czterdziesu razach mial 120 ran na ciele jak latwo policzyc. Jak wedlug Ciebie mialo wygladac jego cialo po takiej katordze?
hm dziwne ze papieżowi sie ten film spodobał i sam święty Ojciec powiedział że tak sie działo.... ty niewiesz co gadasz ... a podrugie człowiek potrafi wszystko znieść kazdy ból trzeba miec wiare i ? co? własnie tego niewiemy..Pozdrawiam
"Mroczny budda" piszesz ze .....sztuczny aramejski....hmmmm...ciekawe na jakiej podstawie to oceniasz. Nie slyszalem aby ktos wykladal ten jezyk na jakiejkolwiek uczelni na swiecie,no ale skoro tak dobrze go rozumiesz to moze pomozesz mi w nauce, bo bardzo chcialbym sie go nauczyc;) Place 200zl za godzine. Pewnie lepiej sie nim poslugujesz nim angielskim:). Wielki szacunek dla tych ktorzy znaja aramejski !!!! :),a poza tym to chyba zaden film nie wywolal tyle kontrowersji co ten,to chyba dobrze, przynajmniej czesc osob siegnelo po biblie zeby czegos wiecej sie dowiedziec,bo przed filmem to pewnie widzieli tylko podczas komuni;)
galliano78
"Mroczny budda" piszesz ze .....sztuczny aramejski....hmmmm...ciekawe na jakiej podstawie to oceniasz. Nie slyszalem aby ktos wykladal ten jezyk na jakiejkolwiek uczelni na swiecie,no ale skoro tak dobrze go rozumiesz to moze pomozesz mi w nauce, bo bardzo chcialbym sie go nauczyc;) Place 200zl za godzine. Pewnie lepiej sie nim poslugujesz nim angielskim:). Wielki szacunek dla tych ktorzy znaja aramejski !!!! :),a poza tym to chyba zaden film nie wywolal tyle kontrowersji co ten,to chyba dobrze, przynajmniej czesc osob siegnelo po biblie zeby czegos wiecej sie dowiedziec,bo przed filmem to pewnie widzieli tylko podczas komuni;)
galliano78
jesteś pusty aż szkoda gadać film był na podstawie wizji Anny Katarzyny drogę jaką przeszedł Jezus widziała we własnych wizjach które zostały opisane i opublikowane i Gipson tak się wzruszył że postanowił pokazać to w filmie a ty nie masz w sobie za grosz wiary i nic nie wiesz na temat męki Pańskiej lepiej zajmij się piwem ,trawką i kolegami może to ci lepiej wychodzi bo napewno nie potrafisz zinterpretować filmu ja czytałam tę książke i byłam wstrząśnięta a film dodatkowo wzmocnił moje emocje teraz droga krzyżowa nie jest dla mnie taka sama no może ty najpierw powinieneś zagłębić sie w jakiś temat bardziej zanim zaczniesz go krytykować. no i jeszcze jedno to co pokazał Gipson było prawdą potwierdza to analiza całunu jak wiesz co to takiego
Film rzeczywiście, moim zdaniem, nie jest najlepszy. Ale tylko kilka filmów zasługuje na miano wybitnego. Co do zniekształcenia obrazu: primo - taśmy video "buchnęła" SB, secundo - subiektywizm, emocje związane z odbiorem. Jeśli chodzi o Pretorian, byli zaprawieni w boju jak porządni ZOMO- wcy. wystarczy wspomnieć nieco wcześniejszą historię ze Spartakusem i tysiącami krzyży z zawieszonymi na nich niewolnikami. A jaki przekaz niosą setki filmów o religii holocaustu?
Felix
Nie no, padam na cyce czytając wypociny mrocznych buddów i im podobnych. Po kiego wała zabieracie głos jak nie macie nic do powiedzenia. Lepiej mordę w kubeł wpakować niż gębą srać.
Wszystko na temat.
PS
Każdy powinien ten film zobaczyć i pomyśleć, k..wa pomyśleć.
No ale cóż - Bozia nie wszystkich mózgiem obdarzyła.
Jaka miła dyskusja... Szkoda tylko, że większość bluzgających na inne osoby o odmiennym zdaniu się nie podpisuje... Same anonimy... To dopiero ciekawe :)
Co do filmu to nie widziałam i nie mam zamiaru. Z różnych źródeł można się dowiedzieć o Drodze Krzyżowej Jezusa. Natomiast dziwi mnie inna rzecz - większość filmów o Jezusie nie jest określana DZIEŁEM, nie widać by miała setki sympatyków, by odniosła sukces, a tych filmów sporo było.
Osobiście twierdzę, że Gibson po prostu zrobił to m.in. dla wielkiej kasy. Ta cała pompa reklamowa wokół filmu... Te wszystkie słodzące opinie... To jest aż nienaturalne. Ciąganie chrześcijan czy niewierzących do kina, by zobaczyli cierpienia Jezusa? I co to niby ma na celu? Każdy PRAWDZIWY chrześcijanin zna dokładne życie Jezusa, jego męki, cierpienia, cuda itd. PRAWDZIWY chrześcijanin myśli o nim, rozmawia z nim i rozmyśla o tym. Nie mam pojęcia co ten film ma na celu czy co ma zmienić w zachowaniu lub życiu tych, którzy go obejrzą.
Co jak co, ale robienie kasy na cierpieniach Jezusa jest niesmaczne, nawet jeśli ma się dobre intencje (?)...
Anemia masz żal do Mela Gibsona, że się z Tobą kasą nie podzielił? ;) Twierdzisz, że nie masz pojęcia, co ten film ma na celu…cóż no właściwie dobre pytanie, bo trudno powiedzieć by był to film rozrywkowy dla blondynek ( Tu mnie blondynki ukamienują.), co jednak stanowi jego najmocniejszą wartość.
• Po pierwsze jest to swego rodzaju niezniszczalny „pomnik pamięci” Jezusa.
• Po drugie wspaniałe dzieło sztuki działające na wyobraźnię obrazem i muzyką oraz niekonwencjonalnym zastosowaniem w nim starożytnej mowy łacińskiej i aramejskiej.
• Po trzecie nic tak nie działa na wyobraźnię człowieka jak generowany obraz i ludzkość począwszy od starożytnych Greków gdzie powstały pierwsze spektakle teatralne umilała sobie wolny czas poprzez ukazywanie rzeczywistości naszego świata poprzez sztukę teatralną, jaką dzisiaj jest kino i choćby, dlatego warto zobaczyć ten film.
W zasadzie masz rację, że z różnych źródeł można dowiedzieć się o drodze krzyżowej Jezusa nie wiem tylko, dlaczego ten atrakcyjny najnowszy film wyprodukowany za grube dolary i przez arcymistrzów fachu produkcji filmu uwłacza godnością w konfrontacji z cyt. ”innymi źródłami”, o jakich piszesz. Przecież wymowa tego filmu to także zapis dokumentalny z bardzo zadbanym elementem wiarygodności nieodbiegającym od rzeczywistości każdego ukazanego w nim detalu. Nie widzę różnicy w porównaniu z np. obrazami, freskami, ikonami, witrażami, rzeźbami etc. etc., które podziwiamy w świątyniach czy zamkach. Sprawiasz wrażenie jakbyś na siłę zamykała oczy przed tym filmem…no może fakt nie jest to film dla bardzo wrażliwych ludzi, ale odwagi chyba warto zobaczyć na własne oczy natchnioną wizję o Mistrzu, którego kocha cały świat już ponad 2000 lat.
„DZIKUS”
Tak to prawda zazwyczaj Bozia nie obdarza mózgiem ludzi i dlatego Gibson zbił na tak żenującym filmie jakim jest „Pasja” olbrzymie pieniądze. Jeszcze jedno proszę mi tu nie pieprzyć o wrażliwości bo ten film nie był i nie jest skierowany do ludzi wrażliwych tylko do debili. Zresztą gdyby tak nie było nie odniósł by aż tak astronomicznego sukcesu.
Cuż zazwyczaj Bozia nie obdarza ludzi mózgiem co wykorzystał pan Gibson zbijając fortunę na tak żenującym filmie jakim jest „Pasja”. Proszę mi tu nie pieprzyć że jest to film dla ludzi wrażliwych to film dla debili. Zresztą gdyby tak nie było nie odniósł by tak astronomicznego sukcesu.
HEHEHEHEHE.....właśnie poczytałem sobie pare waszych wpiów....wzajemne obrzucanie się zarzutami itd.-troszkę żałosne, ale nic mi do tego... Natomiast-od razu widać że NIE JEST TO NAJGORSZY FILM WSZECHCZASÓW, bo gdyby tak było to wszyscy bu tutaj popierali twoje zdanie...a tego nie robią...baaa-wręcz ostro reagują....takich emocji nie wzbudza film kiepski... Jasne-moża stwierdzić że ostrą wymiane zdań wzbudza tylko tematyka, a to jedynie mała część obrazu kinowego... Ale co do zdjęć, pomysłów realizacji niektórych scen, muzki itd nie można mieć zarzutów-o tym mało kto tu mówi...czyli te aspekty muszą być co najmniej przeciętne... Prosta dedukcja na to że nie jest to zły film. Wręcz przeciwnie-godny zobaczenia...i TYLKO na dużym ekranie... Tak od siebie dodam, że jestem pod wrażeniem symboliki wplątanej w fabułe całego obrazu-świetna...ta kropla spadająca jako łza-ekstra pomysł (bo już to późniejsze trzęsienie ziemi to oczywiscie przegięcie). A co do najgorszego filmu-polecam "Solaris"-tutaj to dopiero można sie przekręcić....
Nie wiem, czy ktos zauwazyl, ze ten film wywoluje skrajnie agresywne reakcje, zreszta najczesciej u broniacych ten film. Ot, taki pokaz polskiego katolicyzmu.
Do pana ze zdjęciem Salvadora. Proszę nie pisać mi tu bzdur o genialnej symbolice w „Pasji” bo to dowód na to jakim tandeciarzem jest Gibson. (Kropla symbolizuje łzę Boga, który płacze za swoim synkiem, szczyt kiczu i brak wyobraźni)
A dlaczego ów film wywołuje taką agresję na krytykujących ? To proste. Ludziom wydaje się że jeśli ktoś krytykuje film o Jezusie krytykuje tym samym samego Jezusa, co jest kompletna bzdurą. To tak jakby ktoś robił film o Szatanie a ludzie z góry uznali by ze film jest zły bo opowiada o tym z kim nie chcą mieć nic wspólnego. Wszystko co wydarzyło się wokół tego filmu jest kompletną paranojom (Gwoździe na sznureczkach przed kinami w Stanach) i dowodem na wyjątkową głupotę ludzi
komu się podobał ten film, a komu nie - to jest kwestią gustu, jak się mówi "De gustibus non disputantum est". Ale chciałabym zaznaczyć pewne nieścisłości, które pojawiły się w wypowiedzi autora tej oto dyskusji:
"Zaden czlowiek nie przezylby biczowania, ktore Gibson zafundowal Jezusowi." - hmnn a nie pomyślałeś o tym, że po pierwsze Jezus, nie jest tylko człowiekiem, ale także Synem Boga, co za tym idzie nadczłowiekiem. Po drugie zauważ, że być może jest to symboliczne ujęcie tej kwestii - boczowany Jezus przyjmuje na siebie grzechy ludzkości, to miało nam uświadomić jak wiele On wycierpiał dla nas - ludzi.
"Zas zolnierze je wykonujacy wygladaja na zwyklych niezdyscyplinowanych awanturnikow, nie zas na zolnierzy najpotezniejszej armii tamtego czasu - doskonale wyszkolonej i zdyscyplinowanej." - tu przeczysz sam sobie, no bo przecież biczowanie miało miejsce, zatem może i ci żołnierze byli właśnie takimi awanturnikami, no a przecież do tej "czarnej roboty" byli specjalnie ludzie, którzy uwielbiali zadawać cierpienie innym, przecież nie pchali by się do tego dowodzący armią, taka była ówczesna mentalność.
"Film to wlasciwie dlugie, nudne, sadomasochistyczne porno. " - porno? A gdzie Ty tam widzisz porno? Człowieku chyba Ci się gatunki filmów pomyliły.
"Jesli ma to przekonac innowiercow do nauk Jezusa, to porazka calkowita, jego nauki dotyczyly jak godnie zyc, nie zas jak w mekach umierac. Jesli zas mialy poglebic wiare jego wyznawcow, to nie sadze, aby hektolitry krwi mogly poglebic wiare chrzescijanska, co najwyzej wzmocnic stereotypy i wywolac kolejne fale nienawisci" - myślę, że film nei miał do niczego przekonywać, ani niczego pogłębiać, miał tylko ukazać ogrom cierpienia Chrystusa i skłonić ludzi do myślenia.
Chciałabym dodać tylko kilka słów w sprawie scen biczowania, które wciąż wzbudzają wątpliwości. W jednej z gazet przeczytałam: "Rozkaz biczowania Jezusa otrzymał od Piłata setnik, który zadanie to powierzył kohorcie żołnierzy syrofenickich i samarytańskich, skoszarowanej wokół dziedzińca więziennego. Byli to zacięci wrogowie Izraela! Bito więc Jezusa nie jako kolejnego skazańca, ale ze wzmożoną nienawiścią, jako uosobienie wybranego narodu znienawidzonego przez tych żołnierzy!" To chyba wiele by wyjaśniało, ale nie wiem na ile są to informacje potwierdzone przez źródła historyczne. Warto pamiętać, że Jerozolima to miasto, gdzieś na prowincji imperium, gdzie "dyscyplina" była już na pewno mocno poluzowana. Bicze rzymskie nie były raczej zakończone haczykami (jak pokazuje to Gibson), ale zakończone metalowymi końcówkami i tak były w stanie "wżerać się w głąb ciała aż do układu kostnego", a sama kara była tak okrutna, że "wielu skazanych nie przeżywało egzekucji i konało na miejscu". Wszystkie cytaty z artykułu "Świadek męki i zmartwychwstania" J. Dołęga-Chodasiewicz.
Chcąc uniknąć panującego tu armagedonu krótko się wypowiem. Moim zdaniem celem tego filmu było ukazanie męki Chrystusa. Gibson chcąc to uzyskać, wyolbrzymił to (z lekka). Chciałbym tylko dodać, że jestem człowiekiem niewierzącym.
PS. Po "Pasji" prawie się nawróciłem.
A ja - mówiąc szczerze - pokazałem tę dyskusję mojemu kuzynowi, który jest Księdzem i prowadzi dom rekolekcyjny... Obaj stwierdziliśmy, że wpowiedzi osób broniacych obrazu, są wypowiedziami prosto ze stajni LPR, natomiast osoba, której przypadło miano "Dzikusa", jest niewiele bardziej rozumną istotą od swojego jamnika, o którym mówi z taką dumą. Obraz Polaków-katolików, czy też Polaków-Chrześcijan widać na każdym kroku. A jest to obraz nędzy i rozpaczy. Dlaczego nauki Jezusa Chrystusa, który był Żydem, poszły tak daleko w las i zostały obrócone przeci jego rodakom? Skoro tak, to może Jezus Chrystus był Polakiem,a Matka Boska Polką? A może 40. dniowy post odbył na Pustyni Błędowskiej? Proszę wybaczyć mi sarkazm, ale tutaj mówimy o sztuce, nie biografii. Skoro Mroczny Budda wyraził się niepochlebnie na temat obrazu - w porządku, jego prawo. Pojawiła się wcześniej bardzo ciekawa wypowiedź, gdzie autor mówi - mogę zacytować niedokładnie - że Polacy-katolicy ukrzyżowaliby wszystkich, którzy myślą inaczej. Po tą myślą podpisuję się wszystkimi czterema kończynami. Jeszcze zastanawia mnie zarzut nieortograficzności wypowiedzi MB. Jestem polonistą... Jakoś nie zauważyłem ogromnej ilości ortów, o której mówi "Dzikus". Jego wypowiedzi natomiast są niespójne i bardzo chaotyczne, a z drugiej strony leksykalnie czasami pozbawione sensu. Porównanie do mumii - drogi "Dzikusie", stanowiło APOSTROFĘ, nie zaś AFORYZM. Poza tym wyraz "apostrofa" również zupełnie mi nie odpowiada, ponieważ a. jest zwrotem do bóstwa, istoty niematrialnej, zjawiska przyrody... Proszę wybaczyć dygresję.
Na zakończenie chciałbym powiedzieć tylko, że wyznawca religii chrześcijańskiej, wiary w Kościół rzymsko-katolicki, nie powinna wypowiadać się wrogim tonem używając obelżywych słów, nie powinna pałać nienawiścią. Osoba inteligentna nie powinna objawień odbierać jako źródło historyczne. Jeżeli taka osoba jest przy okazji osobą wierzącą, za źródło uzna Nowy Testament i setki apokryfów, ale nawet tam nie znajdziemy opisów pretoriańskich narzędzi tortur. A dla tej dyskusji powinien zostać utworzony nowy post. A może ktoś pokusi się o blog? Może "Dzikus"?
Aby uprzedzić wypowiedź "Dz" lub któregoś z jego popleczników dodam, że jest już późno, a ja miałem ciężki dzień - stąd kilka literówek, które wpadły zupełnie przypadkowo do mojego słodko-kwaśnego sosu. Ach, zapomniałbym - retoryka postów niektórych anonimów - w tym "Dzikusa" - przypomina mi retorykę wypowiedzi Andrzeja Leppera z czasów pierwszych blokad A.D. 1994 ;)
Ludzie, Chrześcijanie, dajcie przyklad i nie używajcie wulgaryzmów lub innych tego typu rzeczy, bo potem przeciwnicy będą pisali "a no bo wiesz Stefan, widać że Ci Chrześcijanie niby wierzą w Chrystusa, a wyzywać potrafią jak niejeden żul". To że mrocznemu Buddzie film sie nie podobał ( kliknijcie na [jego?] fotkę i tam jest taka fajna stronka, trochę to świadczy o jego osobie) i ma prawo to powiedzieć, ale samo umniejszanie cierpień Chrystusa oraz poddawanie sens jego cierpienia pod znak zapytania, jest już obrazą uczuć religijnych, więc nie mylmy krytyki z obrażaniem Kościoła. Jeżeli chodzi o biczowanie Chrystusa, to Jezus, [najprawdopodobniej podczas modlitwy w Grójcu] otrzymal od Anioła napój który miał go wzmocnić [zapomniałem co to mianowicie było] więc żeby nie było, iż Chrystus nie mogł tego przeżyć. Po za tym z pewnością wycierpiał o wiele więcej, ponieważ musiał przecierpieć za wszystkie grzechy świata. A o jego wielkim wyczynie świadczy to, iż mógł w każdej chwili się wycofać, powiedzieć że to nie jego sprawa, a jednak szedł dalej, i dzieki temu zostały otwarte drzwi do nieba, co z resztą nie było w interesie tego którego imienia nie wolno wymawiać. Ale argumentem popierającym ten film jest to, iż wiele osób pod jego wpływem się nawrociło, i to wystarczy aby ten film mogł zaistniec. I pragnę zauwazyć, iż Żydzi nie chcieli pozwolić na emisje tego filmu, ponieważ według nich przedstawiono Ich w "zlym świetle".
Chrystus nie jest zwyklym czlowiekiem, w pismie napisane jest ze zostal On ukrzyzowany pod szczegolnym okrucienstwem stad te "hektolitry" krwi a okrucienstwo "zdyscyplinowanych zolnierzy" wywodzilo sie od szatana ktory ich opetal (dlatego przejawial sie przez caly film) dokladne pokazanie meki Jezusa mialo na celu odwiesc wszytskich od dotychczasowych produkcji o ukrzyzowaniu na ktorych nic nie widac i nie pokazuja zadnych emocji
Od zawsze, do biczowania osób ludzie brali włąsnie takie hieny, które znęcając się nad człowiekiem ani przez chwile nie pomyslą o katowanej osobie. No dajcie spokój, przecież nie węźmie się osoby która traci przytomność na widok krwi w rolę chirurga...
Zgadzam sie w 100% z autorem tego tematu i naprawde smiac mi sie chce z ludzi ktorzy pisza brednie w stylu "jak komus sie nie podobala Pasja to pewnie jest niewierzacy". Kosciol nauczyl was chyba tego zeby nie myslec tylko wierzyc bezwzglednie we wszystko co jest wam dane. Nie dostrzegacie jednak jednego - to jest tylko film - film ktory moze byc lepszy lub gorszy, a nie prawda objawiona. Podejdzcie wiec do Pasji troche bardziej krytycznie i jezeli uwazacie sie za takich cholernie religijnych to moze zamiast tworzyc kult filmu przejdzcie sie do kosciola.