fenomenalny film :)
szkoda, że nie zachowała się końcówka... ale finał jest i to najważniejsze- bo przecież w starych komediach tak ciężko jest się domyśleć zakończenia ;)
i gdzież indziej trzydziestoletnia aktorka może zagrać dziecko??? :D
trzydziestoczteroletnia aktorka grająca dziewiętnastoletnią dziewczynę udającą trzynastolatkę, którą jeszcze trzeba kołysać do snu :D
Ale kogo to wszystko obchodzi, kiedy ogląda się tak urokliwy film...?
Mnie szczerze mówiąc drażniło, że kobieta w takim wieku udaje dziecko. Film jest urokliwy, ja też takie lubię :), ale ostatecznie dzieci się nie malują ;).
Film naprawdę cudowny. Faktycznie, zakończenia brakuje. Najpierw Paweł zauważa, że 13-latka to jego ukochana, potem przyjmuje (na złość) schabowego, po chwili... są razem, a nerwowy dyrektor (Józef Orwid!!!) drze cały kontrakt :). To trzeba zobaczyć!
Ahh. Rzadko oglądam ten film, ale to jest dla mnie takie uspokojenie nerwów. Znakomity film. No i ta słynna scena układania do snu.
Świetnie wymyślona intryga tzn. seria pomyłek, 2 gwiazdy męskie w głównych rolach i piękna Helena Grossówna , tylko te jej wrzaski dziecka mnie denerwowały no i szkoda końcówki...
Niemożliwe? Wszystko jest możliwe, zapewniam Cię - a na sprawach przedwojennego kina "zęby zjadłem".
Gdybym nie miał stu procent pewności, nie wypisywałbym bzdur. Dlaczego mieliby tak zrobić?
"Paweł i Gaweł" to "Paweł i Gaweł"... nie bawią się w szczegóły, bo to nie ich zadanie.
Taką kopię dostali i taką pokazują. Pewnie nawet nie sprawdzili dokładnie, a nawet jeżeli sprawdzali to uznali,
że skoro czegoś nie ma, to po porstu się nie zachowało (co jest przecież norlmalką w przypadku naszych przedowjennych filmów...)
Akurat w przypadku "Pawła i Gawła" sprawa na szczęście ma się trochę inaczej...
jest też inna kopia tego filmu, co prawda bardziej porysowana ale za to kompletna.
Ach, ta końcówka... to już jej tak nie żałuj, tylko po prostu ją sobie obejrzyj :)
Swojego czasu zadałem sobie trochę trudu i wrzuciłem ją na YT:
http://www.youtube.com/watch?v=BIhX12mdIPE
To jeszcze nie wszystko...
Tutaj masz środkowy akt filmu (między innymi ze świetną sceną na dancingu),
którego również brakuje w kopii znanej z telwizji Kino Polska:
http://www.youtube.com/watch?v=qbAJj5a4Sj4
Niemożliwe? "Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, ale na cuda trzeba poczekać" ;)
Życzę miłego seansu i pozdrawiam wszystkich!
Nie chciałam byś pomyślał, że uważam Cię za kłamcę ;) po prostu się zdziwiłam, że ktoś specjalnie dał taką płytę bez zakończenia. Nie rozumiem tylko jednego- po co tak zrobiono, skoro była możliwość by udostępnić kompletną kopię? Kto za to odpowiada tzn. kto podjął taką decyzję by jedynemu kanałowi w którym pokazywane są przedwojenne polskie filmy dać tę właśnie kopię i dlaczego?
Właśnie obejrzałam kompletne zakończenie- mina Stefka na wieść że ojciec chce ożenić się z córką, bezcenne :D
Dziękuję.
No cóż, jedynym źródłem tych filmów jest Filmoteka Narodowa,
a jeśli chodzi o Filmotekę - tak jak napisałem - wszystko jest możliwe.
Jak większość naszych państwowcych archiwów to instytucja... przedziwna,
której zasad funkcjonowania nie jest w stanie zrozumieć żaden normalny człowiek :)
Nie wiem po czyjej stronie leży wina... czy pracowników FN czy Kino Polska, przypuszczam, że tych pierwszych.
Osobiście nie doszukiwałbym się tu jednak celowych działań... jakiegoś... sabotażu :)
Myślę, że zawiniła po prostu totalna ignorancja, brak najmniejszego zainteresowania tematem.
Tak jak wspomniałem dla nich "Paweł i Gaweł" to "Paweł i Gaweł" a czy krótszy czy dłuższy...
Kogo to obchodzi... Co za różnica czy film ma zakończenie czy nie ma? :) Hehehe
Jakiś czas temu (dosyć dawno już...) napisałem w tej sprawie właśnie do telewizji Kino Polska.
Chciałem poinformowac ich o całej sprawie i dowiedzieć dlaczego tak jest.
Odpowiedzi oczywiście nie otrzymałem... czyli widać mają sprawę w... głębokim poważaniu :)
Gdyby chcieli naprawić ten "błąd" musieliby ponownie zapłacić Filmotece za udostępnienie drugiej kopii
a to im się na pewno nie uśmiecha... wolą więc milczeć i pokazywać to co mają. Trudno - polska rzeczywistość.
Niestety, wszystko od ludzi zależy. Brak kompetencji, to największa bolączka każdej instytucji. Jak można nie dbać o to, czy film pokazywany jest w całości, czy nie... Szkoda, że nie jestem kolegą pana ministra kultury...
Przypomniałem sobie, że w filmie "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" też jest taki fragment, który raz się pojawia, a raz nie: scena w trzeciej części, gdy Dolas w lesie rzuca za siebie kij i wywołuje wybuch miny. Czasem w czasie emisji filmu nie ma tego fragmentu.
MrDeszczowy, wielkie dzięki za udostępnienie tych scen i wrzucenie linków. Teraz wreszcie widać sensowny związek między poczęstunkiem panny Anielci a ostatnią sceną :). Pozdrawiam!
Wielkie dzięki za wrzucenie tych brakujących scen. Masz ogromne szczęście, że posiadasz kopię bez powycinanych fragmentów.
Mimo iż kiedyś (lata, lata temu) świetnie bawiłem się podczas niedzielnych telewizyjnych seansów J. Janickiego, tak teraz, do polskiego przedwojennego filmu podchodzę jak do jeża :)) Niby wiem że fajne, niby wiem, że wartościowe, ale jednak... mocno denerwujące. To albo film pocięty. Albo dźwięk strasznie niewyraźny. Albo fabuła iście głupiutka. W zasadzie do większości przedwojennych filmów mógłbym się przyczepić, znalazłszy jakieś denerwujące uwagi.
Niemniej wśród nich zdarzają się też i tak cudowne perełki jak Paweł i Gaweł. To wyjątek, który mimo pourywanych fragmentów, da się oglądnąć ze zrozumieniem. I co najważniejsze świetnie się przy tym spędza czas. Humor, gagi, ciekawy wątek romantyczny (i kumplowski). Słowem naprawdę solidna polska komedia, która nic a nic nie traci na swojej pierwotnej wartości.