PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=804561}

Pewnego razu... w Hollywood

Once Upon a Time ... in Hollywood
2019
7,2 224 tys. ocen
7,2 10 1 223555
7,6 102 krytyków
Pewnego razu... w Hollywood
powrót do forum filmu Pewnego razu... w Hollywood

Film dobry, ale bez przesady, fajna opowiastka z kilkoma fenomenalnymi scenami i tekstami, klimat jest, bardzo dużo ironii, a śmiechu jeszcze więcej, Pitt zagrał tak jak w Furii + dowcip i ta zblazowana olewająca postawa (++++) był świetny, Leo tak samo, reszta aktorów w sumie role epizodyczne. Kończy się inaczej niż wszyscy myślą. O wiele bardziej podobały mi się Django i Nienawistna 8 z ostatnich wypustów i wyjątkowo póki co jedyny z filmów Tarantino 'na raz'. To subiektywna ocena.

ocenił(a) film na 8
RoStryR

Czyli Twoja opinia jest taka jak wiekszosci którzy film juz widzieli.Niestety martwi mnie to ze cenisz Nienawsitna 8 duzo bardziej,bo dla mnie była ok,ale tylko ok i nic wiecej.Powiedz czy jest chodziaz krwawa jatka ? nie zdradzaj kiedy ma ona miejsce tylko czy jest jakies gore?

ocenił(a) film na 9
Kesler_2

Ja filmu nie oglądałem, ale pewnie głowni bohaterowie wyjdą ze swoich filmowych ról i urządzą jatkę tym co chcieli ją urządzić Polańskiemu i Tate - wyrżną sektę Mansona i samego Mansona ;)

ocenił(a) film na 8
Kesler_2

W Nienawistnej był bardzo fajny twist czasowy i pokazanie akcji z 2 perspektyw - dla mnie to była właśnie rewelacja, to samo było w Pulp Fiction różne perspektywy i czas (bohaterowie), gdzie wszystko się wiązało w pewnym momencie, Django był majstersztykiem aktorskim z ogromna ilością ironii/sarkazmu tu akcja idzie od początku do końca jednostajnie, okraszona czasami świetnymi scenami, dialogami, humorem, czuć Tarantino (kamera, muzyka, prowadzenie i pokazanie aktorów), jest Twist ale inny (zakończenie), odrobinę inny klimat. Powtórzę film jest DOBRY, naprawdę, jednak stawiając go obok ww. słabszy jak dla mnie (może nie sam film, ale historia), to czysto subiektywna ocena, bo ktoś inny może odnieść zupełnie inne wrażenie.

RoStryR

Dokładnie takie same mam odczucia po tym filmie. W sumie nie wiem czego można było się spodziewać po tym filmie. Klimat Hollywood oddaje bardzo trafnie, ale to zakończenie, budowanie napięcia to nie wiem czemu miały służyć. Również wolę inne filmy Tarantino. Chociaż aktorka, która zagrała Sharon Tate była świetna. Podobnie Leo i Brad.

RoStryR

szczerze to spodziewałem się trochę Pulp Fiction 2 i z takim podejściem obejrzałem ten film i się trochę zawiodłem, wątek Tate i ukoronowanie jej jako aktorki a nie tylko ofiary - spoko, ważna była tylko scena w kinie reszta była zbędna, zwłaszcza że były to sceny bez żadnego kontekstu i ktoś to nie zna jej historii może mieć mylny obraz na temat jej osoby, jak dla mnie całkowicie bez sensu zwłaszcza że była to prawdziwa postać historyczna która zginęła w tragiczny sposób i której mąż jeszcze żyje, ale ok być może kryje się za tym jakaś głębia, jakieś drugie dno, trzeba jeszcze kilka razy obejrzeć i na spokojnie przemyśleć. Drugi problem tego filmu to za mało akcji, ostatnie 10 minut z hipisami było ok, chociaż choreografia mogła być lepsza i Leo mógł odegrać też większą rolę w tym ostatnim climaxie, jak dla mnie to właśnie brakuje ze 2ch takich scen a'la gore Tarantino w filmie, mogli trochę rozszerzyć scenę z nazistami o kilka walk z Leo i jakąś strzelaninę to byłoby niezłe otwarcie. Pacino nie dostał nic ciekawego do zagrania a szkoda, spoko że 3ch aktorów światowej klasy mieli jedną scenę ale chciałbym aby to było coś co chociaż trochę byłoby warte zapamiętania a nie -no siema, cześć, nara. Bruca Lee też powinni pokazać z Daltonem chociażby jak oglądali razem z Clifem TV. Takie wnioski cisną się same na usta po obejrzeniu tego filmu, na pewno obejrzę go jeszcze parę razy i pewnie o nim zapomnę, film jest tylko niestety OK, naprawdę gdyby dodać do niego więcej akcji i więcej kontekstu to byłoby to arcydzieło a tak jak dla mnie to 7/10.

ocenił(a) film na 9
RoStryR

A jak dla mnie to jeden z najlepszych jego filmów, chociaż trochę inny od tego do czego nas przyzwyczaił Tarantino. Dla mnie to na pewno nie będzie film „na raz” ja się zakochałam w tym filmie i nie chce opuszczać tego świata wiec katuje teraz soundtrack (który jak to u Tarantino jest świetny).

Zaskoczyło mnie bardzo tak jak mocno dramatyczna rolę ma Leo, coś mocno niespotykanego jeśli chodzi o Tarantino i jak świetnie rownoważy to Brad. Finałow jatka jak dla mnie świetna, dobrze się bawiłam i jak dla mnie finał był zaskoczeniem i trzymał w napięciu.

Marzę o tym, żeby zobaczyć to co do filmu nie weszło, no ale na to pewnie trzeba poczekać do wydania dvd.

RoStryR

dałem 7 bo ten wątek z Dalto i przeistaczaniem się w aktora filmowego trochę nudny i nijaki i Leo jakoś tak za bardzo się stara, generalnie jest Leo i Brad, przeplatany z Mansonem i jego dziewczynami, więc trzeba trochę ogarnąć historię zbrodni, na plus Brad, pies, rozmowa Leo z małą aktorką, Brad na ranczu i finałowa jatka, na pewno warto

ocenił(a) film na 7
marckoza

Mnie w tym filmie Brad zauroczyl. Gra z takim luzem i nonszalancją.