Tak właśnie podejrzewałem, iż dużo osób pójdzie do kin przez medialną nagonkę, że Polak dostał angaż w filmie Hollywood. Jeżeli ktoś nie zna twórczości Tarantina to ten film ma prawo się nie podobać, bo są bardzo specyficzne.

Najgorsi są fanboye Quentina którzy każdy jego film oceniają na 9-10 ;). Potem ludzie nie znający jego twórczości sugerują się ocenami na filmwebie, idą do kina i przeżywają szok...

Jeden lubi jak mu cyganie grają, a drugi jak mu nogi śmierdzą. Dlatego nie atakuję autorki tematu, tylko napisałem, że ma prawo się nie podobać skoro to był jej pierwszy obraz.
Ja również nie oceniam wszystkich filmów Tarantino w skali 9-10, bo taki film jak Jackie Brown oceniam na 7, gdyż w mojej opinii jest to jego najsłabszy film.
Wszystkie filmy nie oceniam tylko po scenariuszu, ale głównie po zdjęciach, muzyce, grze aktorskiej, pomysłowości, charakteryzacji i odwadze reżysera, bo który światowy reżyser nagrywa sceny rodem z filmów klasy B na światowym poziomie. Dlatego właśnie za to go szanuję i stałem się jego fanboyem, już od pierwszych jego dzieł.

Zobaczyłem na twoje oceny i tak patrzę - serio uważasz ten film gorszy niż Diablo - Wyścig o wszystko? A tak samo nie rozumiem twojej oceny Coco. Na 1 ten film nie zasługuje, już muzyka czy animacja musi wynieść ten film troszkę wyżej niż "nieporozumienie".

Ale jeśli serio wolisz Diablo czy Kobiety Mafii 2 od Pewnego razu w Hollywood, nie polecam ci oglądać reszty filmów Quentina.
Myślę też że zwiastun jednak dobrze pokazał jak będzie wyglądać film, czyli to że będzie spokojny film z dużą ilością dialogów o życiu aktora i jego kaskadera. Ostatnie sceny w samym filmie to zmieniają, lecz nie zmienia to faktu że ten film jest całkiem spokojny.