Ten film, tak naprawdę nie ma fabuły, jak większość filmów Tarantina. Idealnie w tym filmie jest pokazane jak Tarantino, wzoruje się na kinie z Korei. Gdzie groteska i absurd jest obok ważnych tematów, więc to nie jest nic oryginalnego. Dużym plusem filmu są dialogi, muzyka i duet Pitt i Leonardo, ale na pewno nie Margot Robbie. W całym filmie wypowiedziała cztery zdania i snuła się przez cały film. Tarantino chyba ją wziął do tego filmu, bo ma jakieś zboczenie na pkt. ładnych blondynek 《Kill Bill :-)》. To nie jest hołd tylko groteska na całą fabrykę snów i wyśmewanie tego syfu. 8/10 pss. Tarantino nigdy nie będzie Mistrzem kina (To nie poziom Formana lub Kubricka) . Dobrze kopiuje inne schematy i robi pseudo ambitne obrazy dla zwykłego odbiorcy.