Zacząłem się właśnie nad czymś zastanawiać. Skoro do serialowego Wiedźmina chcieli wcisnąć kolorową aktorkę, to - idąc aktualną poprawnością polityczną - w rolę Polańskiego nie powinien się wcielić choćby ulubieniec Tarantino - Samuel L. Jackson? Trochę sobie śmieszkuję, ale wcale się nie zdziwię, jak za 30 lat nakręcą film o Donaldzie Trumpie i będxie on Arabem ;o