... więc nie wiem, czy wpasuję się w opiniotwórcze i krytyczne komentarze oczekujących na premierę. W każdym razie jest super. Uwielbiam u Tarantino tę zasadę (przy założeniu, że historia jest wciągająca), że jemu się nie spieszy. Bardzo mi się podoba, że jest politycznie niepoprawny - w scenach w obozie hippisów (i w końcowej, by nie spoilerować) widzę wyraźne aluzje do dzisiejszych człekopochodnych popie*dółek. Podoba mi się "szkatułkowość" fabuły, widać wyraźne inspiracje "Rękopisem znalezionym w Saragossie". RAFAŁ ZAWIERUCHA - fenomenalnie, w porównaniu z pozostałymi polskimi aktorami w Hollywood, którzy otrzymywali do zagrania kilkusekundowe epizody. Tutaj jest rzetelny kawałek roli, który da się zapamiętać. A końcówka wysadza w powietrze razem z fotelem. Stary dobry Tarantino!
przecież zawierrucha ma w tymfilmie 5 krotkich scen z czego mowi w jednej i lacznie ma ok 2 min screen timeu
Ciągle to samo: to miał walnąć pierwszoplanową, żeby został zaszczycony uznaniem rodaków? Nie przeczę, że jego rola nie jest duża (chociaż nie wiem co to jest "screen time"), ale gra nie byle kogo i nie u byle kogo - w porównaniu z innymi polskimi aktorami zostanie zapamiętany, razem z filmami Tarantino.
Zawierucha tam nie gra tylko jest widziany w kilku krótkich scenach może , łącznie 3 minuty na 240 min film. Mówić , że on tam gra to nadużycie :)
I super, można i tak. Ale ja wolę się cieszyć z kolejnego Polaka w Hollywood i to u takiego reżysera.
Też bym się cieszył jak by on inaczej sie zachowywał. Pamiętam jak był u Kuby W. to pajacował i zachowywał się tak jakby grał co najmniej rolę Leo DiCaprio a był pokazany przez trzy minuty i ta niby rola w zestawieniu z jego zachowaniem powoduje ,że się ośmieszył i wyszedł na zarozumiałą pałę. Jako osobowość medialna też jest bardzo mierny i nie wzbudza sympatii bo widać że nadrabia miną. Tak samo widziałem z nim wywiad w radio Zet na YT bezpośrednio po polskiej premierze i był zapytany czy utrzymuje kontakty z kolegami z planu , to powiedział, że oczywiście teraz jest w " rodzinie " Tarrantino i sie zaprzyjaźnił z obsadą. Gdy prowadzący zapytał go konkretnie z kim utrzymuje kontakty , to zaczął kręcić i widać było , że kłamie , nie umiał tego ukryć pomimo , że jest " wspaniałym " aktorem. I znowu potwierdził , że jest pałą :)