PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
2015
4,5 206 tys. ocen
4,5 10 1 205510
2,7 59 krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

Wiecie co irytuje mnie najbardziej w większości opinii ? Mało osób poszło za ciosem i najpierw przeczytało książkę, a potem poszli na ekranizacje, w końcu przecież jest to FILM na podstawie KSIĄŻKI. Więc logiczne, że jeżeli ktoś poszedł na film nie mając pojęcia o co tak naprawdę chodzi, wyszedł niezadowolony.
Oczywiście że w 2 godzinach, nie da się objąć sześciuset stron pierwszego tomu książki. I oczywiste jest również, że w filmie nie zostało przedstawionych 50 'odcieni' Greya, co jest ukazane w książce i o to tak naprawdę chodzi. Nie o seks, tylko o charakterystykę bohaterów w którą można się wciągnąć dopiero przy czytaniu książki. Na filmie niestety Grey, w moim odczuciu, jest za bardzo 'otwarty'. Jego 'ciemniejsza' strona nie została w pełni okazana, i nie wiem czy w ogóle gdzieś dało się ją zauważyć. Dość szybko ujawnia swoje uczucia, dość szybko daje za wygraną, co jest zupełną odwrotnością Greya z książki, który jest niesamowicie uparty, władczy i apodyktyczny i ma problem z 'pójściem na rękę' młodej bohaterce.
Dziś byłam na filmie z narzeczonym. On nie czytał książki, więc zapytałam jakie były jego odczucia i niestety muszę się z nim zgodzić, że film był nudny. Cieszę się że czytałam, że wiedziałam o co chodzi w danych momentach i mogłam sobie dopowiedzieć resztę historii.
W niecały tydzień pochłonęłam trylogie, jestem niesamowicie z tego zadowolona i polecam wszystkim przeczytanie. Jeżeli już byliście na filmie i sądzicie że jest beznadziejny lub czujecie niedosyt i chcenie dopełnienia, lepszego zobrazowania wszystkich momentów filmu-gorąco polecam książkę.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie zlinczujecie mnie za opinie :)

OneOfEveryone

jak to "Mało osób poszło za ciosem i najpierw przeczytało książkę"??? przeciez na bank wiekszosc osób co idzie to ja wlasnie przeczytało....o czym ty mówisz?

"Więc logiczne, że jeżeli ktoś poszedł na film nie mając pojęcia o co tak naprawdę chodzi, wyszedł niezadowolony. "
to nie jest logiczne,kompletnie -dlaczego zakładasz ze ci którzy nie przeczytali jej nie maja pojecia o co chodzi o oczywiscie dlatego nie podobał im sie film,,,,...nie trzeba czytas ksiazki zeby sie spodobał obraz,panienko
u mnie jest taka sytuacja....moja siostra NIE czytala ksiazki,wiedziala głównie o czym to jest,podsmiewywał sie z greya i nabijała ale oberzala go i była pozytwnie zaskoczona, tweirdziła ze dobrze sie bawiła...za to moje kumple z pracy ,fanki tego bubla , maskarycznie zawiedzione ,nie podobał im sie kompletnie

ocenił(a) film na 7
snickers2013

Po 1. To nie panienko.
Koniec.

OneOfEveryone

idz se wyjmij tampona jak twoja ulubiona bohaterka ksiazkowa, bo juz nie wyrabiasz ze zlosci

ocenił(a) film na 7
snickers2013

Haha, rozbawiłeś mnie niesamowicie :) Wara od moich tamponów, chyba że masz chore zainteresowania i wysłać Ci je pocztą. Szacunek to podstawa rozmowy, a u Ciebie jak widać kultura osobista szwankuje.

OneOfEveryone

twoje mnie zupełnie nie interesuja

ocenił(a) film na 7
snickers2013

Zwracajmy się do siebie z szacunkiem albo wcale.
Każdy może wypowiadać swoją opinie, ja mam najwyraźniej inną. Zazwyczaj zanim pójdę do kina na ekranizacje książki, czytam ją wcześniej aby mieć porównanie. Moim zdaniem ekranizacja była źle oddana, dlatego osoby mają złą opinie, ponieważ nie poznały sensu historii.

OneOfEveryone

historia ta ,juz w ksiaze nie ma sensu, wiec o czym ty mówisz?
film to film, ma swoje prawa ,na szczescie nie ma narracji lali wiec nie musimy wysłuchiwac jej wynaturzen.
film ma inne asoekty które sie licza poza tym film jest po prostu nudny głupie sceny pokazywane bez powodu, (Rzad adidasów who cares?)jest p prostu zle nakrecony, muzyka tandeta miedzy aktorami nie ma chemii,mecza sie ,my sie meczymy

ocenił(a) film na 7
snickers2013

Jeżeli nie czytałeś książki, to skąd wiesz że "historia ta ,juz w ksiaze nie ma sensu" ?
Ty zostań przy swoim zdaniu, ja będę przy swoim.

OneOfEveryone

ja CZYTAŁEM ksiazke ,gdzie napisałem ze nie ? bo napisałem ze nie ma sensu??? to jest jednoznaczne z tym ze nie czytałem ksiazki tak wg ciebie?boze co za prymityw
,wy naprawde macie cos pod kopuła...

ocenił(a) film na 7
snickers2013

Dobra człowieczku, bo robisz się nudny. Kończę tą rozmowę, bo widzę że sens Twoich wypowiedzi traci na wartości a skupiasz się na obrażaniu drugiego człowieka.

OneOfEveryone

to ty jestes nudna i pusta .napisałem ci dlaczego film jest zły JAKO FILM a ty stwierdziłas ze nie czytałem ksiazki,chociaz czytałem o co ci chodzi?

snickers2013

Te, stworek, daj spokój dziewczynie.

ocenił(a) film na 7
nocny_portier

Dzięki bardzo :)

nocny_portier

to niech nie pisze dziecinnych tekstów na forach i zacznie przyjmowac do wiadomości krytyke,glupia gimbaza

ocenił(a) film na 7
snickers2013

Kochany Stworku,
dla Twojej wiadomości! :*
Jedyne dziecinne teksty, jakie się tu pojawiają to Twoje, chociaż wcale nie oceniam Twoich zdolności językowych. Fora są po to, aby ludzie mogli pisać swoją opinie, na dane tematy, a krytykę przyjmuję ze stoickim spokojem, ponieważ kochany Twoje zdanie, się dla mnie nie liczy :) Po prostu rozmowa z Tobą, sprawia że czuję się mądrzejsza, silniejsza i rozbawia mnie niesamowicie Twoje podejście.
Pozdrawiam!

OneOfEveryone

jezeli ja mam dziecinne teksty to skad wziełas tekst ze nie przeczytałem ksiazki?odpowiedz bo miałem czelnosc naoisac ze nie podobal mi sie film?twoja logika jest tragiczna a argumentów nie masz zadnych
moim kolezankom nie podobał sie pomimo ze kochaje ksiazki za to moja siostrze tak ,bardzo a nie czytała ale ty czujesz sie mądrzejsza ,silniejsza w necie, aha zapimniałem nie ma to jak dowartościowywanie sie

ocenił(a) film na 7
snickers2013

Sądziłam że jeżeli siostra nie czytała, Ty również.
Ja zwracam honor, ale czy Ty potrafisz ;)?

OneOfEveryone

Jeżeli ktoś nie czytał książki to naprawdę mu współczuję, bo ja ją czytałam i dla mnie film był po prostu straszny! Nie dość, że był nudny, to składał się jakby z w ogóle nie łączących się ze sobą urywków, a to sprawiało, że ktoś kto nie czytał książki w ogóle nie wiedział o co chodzi. Gra aktorska była po prostu TRAGICZNA, nie było widać żadnej chemii, aktorzy wyglądali wręcz jakby czuli do siebie niesmak, a ja czułam się, jakbym oglądała na ekranie dwa manekiny. Dobór aktorów również im nie wyszedł, Jamie Dornan bogiem seksu?!! Kate, która w książce była superpiękną przyjaciółką Any, na ekranie wyglądała jak czarownica. Poza tym drugoplanowe postacie jak szybko się pojawiały, tak szybko znikały. Jedyne, co ratowało film, to ścieżka dźwiękowa, ale niestety źle wykorzystana. Piosenki były puszczane w przypadkowych momentach. Już na samym początku filmu jak usłyszałam "I put a spell on you", to się zastanawiałam o co chodzi, nie wspominając o Ellie Goulding w trakcie lotu helikopterem. PORAŻKA!

ocenił(a) film na 7
theanniebee

TAK! TAK! TAK!
Dopełniłaś moją opinie. :)

OneOfEveryone

film był po prostu sztuczny...
mój chłopak na koniec, kiedy Christian darł się na Anę, że ma 50 twarzy, zapytał mnie o co w ogóle chodzi z tymi 50 twarzami ;d kompletnie nie pomyślano o tym, żeby to jakoś w ekranizacji pokazać. A to, że był nudny to się rozumie samo przez się. Cała książka była w zasadzie o niczym ważnym, najwięcej było tam przemyśleń głównej bohaterki, więc czego się spodziewać po filmie, skoro nie mieli jak tego pokazać? Może lepiej dobrana gra aktorska by to uratowała, ale niestety...

ocenił(a) film na 7
theanniebee

Tak! Właśnie problem jest w nieukazaniu tych'50 twarzy Greya'. Owszem, aktorzy nie dali czadu... Facet był dla mnie wręcz odrażający. Boli mnie że książka którą wciągnęłam w przeciągu 2 dni, tak źle skończyła na ekranie. :(

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

ooo bardzo chętnie bym wysłuchał o co chodzi z 50 twarzami, bo mnie też to zastanawiało jak to jest wyjaśnione w książce

ocenił(a) film na 7

Oooo a by opisywać.
50 twarzy, chodzi o 50 oblicz bohatera. Za każdym razem, jego zachowanie tak szybko się zmieniało (przez przeżycia w dzieciństwie) że Ana, nie mogła go rozgryźć przez 'mniejszą połowe' książki. Stąd się to wzięło.

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

o oblicza to wiem że chodzi no już nie przesadzajmy jestem dość kumaty.. ;p ale chodzi mi bardziej czemu sam Grey to widział, a ona sama nie do końca kumała o co chodzi ta Anastasia

ocenił(a) film na 7

Hym, no pewnie dlatego że on siebie zna, i (w filmie tego nie było) chodzi do psychiatry lub psychologa teraz nie pamiętam ale to nie jest najważniejsze. Rzecz w tym, że wszystkie swoje problemy, rozwiązuje z odpowiednim człowiekiem ;)
I tu sie pojawia problem, bo jak dobrze pamiętam, to w książce ANA mówiła i myślała o tych 50 twarzach Greya. Ona w tym filmie to chyba za tło robiła...

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

właśnie to tak wyglądało dziwnie :D ale powiem że wgl wzmianka o 50 twarzach w filmie to istnie wciśniete coś na siłe, aby nw coś pocieszyć tych co czytali książke :P ani nic o tym nie było, ani nic więcej nie powiedziane, już nie mówiąc o tym by doszukiwać się gdzieś tych 50 twarzy w filmie

ocenił(a) film na 7

Nie wiem, nie jestem pewna czy chociaż trzech twarzy się tam dopatrzysz;p No niestety, 'a miło być tak pięknie...'
;)

ocenił(a) film na 5
OneOfEveryone

Nie mogła go rozgryźć, bo była otumaniona, naiwna, niedoświadczona, no i koleś miał odrzutowiec. Taa, czytałam ten smętny harlequin niesłusznie zwany literaturą... poważnie uważasz, że osoby niezadowolone z filmu byłyby bardziej zadowolone czytając książkę? W moim wypadku przeczytanie tejże sprawiło, że koniami nie zaciągną mnie do kina ani przed telewizor/monitor. Miałam jeszcze nadzieję, że scenarzysta odejdzie daleko od pierwowzoru i stworzy coś z niczego (nieraz tak bywało z adaptacjami), jednak po opiniach znajomych widzę, że powstało coś jeszcze gorszego.
Grey jest psycholem-sadystą, reszta facetów w świecie książki to gwałciciele, Ana jest pierdołą-cnotką-niewydymką co się podnieca myciem zębów, język w książce to jakiś żart, fabuła leży. Polecam recenzję "facet czyta 50 twarzy Greya", bardzo trafna. Ta baja to naprawdę gwałt zadany literaturze, nie pojmuję, jak mogła stać się bestsellerem i trafić do księgarni, a nie do kiosków, tam, gdzie jej miejsce. Chce mi się śmiać (no, może troszkę mi ich żal), gdy słyszę o parach, które poszły na to "coś" do kina w walentynki ;) A co jest najśmieszniejsze? "Jeśli komuś się nie podobało, widać nie zrozumiał przesłania (pardon, czego?), albo jest niewrażliwy, pusty, głupi". O, święty Barnabo (he, he), ta prymitywna książka ma niby posiadać jakieś ukryte dno?! Niby gdzie, ukryte w miejscu klejenia okładki?
Rany, jest tyle fajnych książek, tyle ciekawych premier... Osłabłam, gdy zobaczyłam box office.
PS: Proszę, nie pisz, że o gustach się nie rozmawia, nienawidzę tej frazy na tym forum.

OneOfEveryone

Moim zdaniem książka zawsze jest lepsza od filmu. Akurat ta, nie jest arcydziełem literackim, ale czytało się całkiem w porządku. Myślałam, że podobnie będzie z filmem, ale niestety okazał się klapą. Teraz dochodzę do wniosku, że to jest książka z tych, których się po prostu nie powinno ekranizować, bo ekranizacja w zasadzie nic ciekawego nie wnosi do naszego życia. Przy książce chociaż można jakoś pofantazjować, a film wszystko popsuł. Wyszedł taki film o dupie marynie. Wszystko dzieje się zbyt szybko, a w zasadzie i tak nic się nie dowiadujemy. Drugą część już obejrzę w domu. ;d

ocenił(a) film na 7
theanniebee

Jeżeli będzie druga część, ale też nie zamierzam iść na nią do kina. A na pewno nie będę narzeczone ciągnąć, bo chyba by mnie zabił za kolejny fatalny pomysł;p
Owszem, wszystko działo się za szybko, on za szybko ulegał i nie wyszedł na takiego 'Władczego Pana' jak go opisywano w książce.
Ah...Szkoda, szkoda.

ocenił(a) film na 1
theanniebee

Zgadzam się! Moim zdaniem to porażka! Przysypiałam na filmie, czego się nie spodziewałam... książkę przeczytałam 2 razy a teraz nie chcę nawet do niej powrócić. Z kina wyszłam zła a pierwsza reakcja to było "ale h***wy film" no kompletna pustka. Film nie jest na podstawie książki tylko ekranizacją a to zobowiązuje do większej spójności z książką, a nie raptem kilku scen...

ocenił(a) film na 7
vierzbulka

Tak. Kilka scen, nie wyjaśnionych zdań jak to pechowe '50 Twarzy..', rzuconych gdzieś w locie.

ocenił(a) film na 3
OneOfEveryone

Cóż, ja nie czytałem książki, a mogę powiedzieć, że film dla mnie nie był absolutnie nudny właśnie ze względu na to co tak na prawdę kryło się za tymi upodobaniami Grey'a. Końcówka filmu, ostatnia scena w pokoju zabaw, podaje to na tacy, choć jak widać po "hejtach" niewielu ludzi chyba widzi w tym filmie coś więcej poza scenami seksu. Smutne.
Pozdrawiam!

OneOfEveryone

ale pitolisz - nigdy nie ma tak - przeczytaj ksiazke idz do kina do zrozumiesz. Na podstawie nigdy nie znaczy "jak w ksiazce". Tysiace filmow ogladalam bez przeczytania i ani razu nie zdarzylo mi sie skomentowac- JESLI KTOS NIE PRZECZYTAL KSIAZKI niech nie idzie do kina.

ekapuscinska

to jest jakis pustak, daj spokój

ocenił(a) film na 7
ekapuscinska

A będę sobie pitolić ;p Bez obrazy .
Ja mam takie a nie inne podejście, już wcześniej o tym pisałam. Próbuje obronić dobrą książke, a złą ekranizacje.

OneOfEveryone

ok, ale to jest strona filmweb o filmach, a nie o książkach!

ocenił(a) film na 7
ekapuscinska

Rozmowa potoczyła się na tor książki. Jest to jednak powiązane.

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

cóż co prawda to prawda jednak ekranizacja to film jak każdy inny, i powinno się go oceniać bez patrzenia na książkę ;p

ocenił(a) film na 7

Aj tam marudzicie wszyscy! ;p
Ekhem kolego?, chyba Twitter czas sprawdzić ;p?

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

Twitter? słucham? ;)

ocenił(a) film na 7

Przed dane osobowe, bardzo łatwo Cię znaleźć. Sprawdz twittera :) ;p

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

cóż nie jestem pewien czy to ja ;p sprawdzam już od daaaaawna nie odwiedzanego twittera i nic w sumie ni widzę ;)

ocenił(a) film na 7

Kiepsko ;p Chociaż podjeżdża stalkingiem, sorka ;p
Ale to Ty, gdyż te same dane, i ten sam nick. no nic :)

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

myślałem że znalazłaś możliwie inna wersje nicku ;d ale no jednak poprawną :D

ocenił(a) film na 7

Kuźwa już sie pogubiłam. Już sama ne wiem,kogo znalazłam ale wtopa niesamowita, bo twitnęłam oO

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

no znalazłaś mnie przecież mówię ;d ale tłumaczę czemu wcześniej myślałem że się pomyliłaś :>

ocenił(a) film na 7

To super! Tylko ciągle...ku*wa, twój profil jest zablokowany-.- Złyś człowieku !

użytkownik usunięty
OneOfEveryone

zablokowany profil? zaraz to jak napisałaś pierwsza wiadomość? cały czas na nim jestem i czekam w sumie :P

ocenił(a) film na 8
OneOfEveryone

Również przeczytałam cala trylogię i w piątek udałam się na premierę. Moje odczucia hm... szczerze powiedziawszy po takiej promocji i rozgłosie tego filmu to spodziewałam się czegoś wręcz powalającego. Po filmie wyszłam może nie niezadowolona, gdyż nie był taki zły, ale odczułam lekki niedosyt, czym spowodowany? Chyba tym że pewne momenty działy się zbyt szybko. Natomiast do aktorów nie mam jako takich zastrzeżeń.