PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
2015
4,5 204 tys. ocen
4,5 10 1 204483
2,7 58 krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

No właśnie. Nie rozumiem dlaczego aż tak nisko jest oceniany? Besztany? „kolejna szmira”. Niby dlaczego ? Nie rozumiem wielu wypowiedzi tutaj. Zbyt banalna? Przewidywalna? Na miarę zmierzchu? Heh… Może znajdzie się kilka podobieństw. Owszem. Najbardziej przystojny facet upatruje sobie szarą myszkę. Rzeczywiście banał. Szkoda tylko, że „szkołą uczuć” każdy się zachwyca a którą w takim razie spokojnie można by dorzucić do tego zestawu. A nie! Przepraszam.. przecież tam nikt nie uprawia perwersyjnego seksu! No tak… I to jest strasznie przykre, że tak wiele jest podatnych osób, które pozwalają sobie narzucić przez media ten tok myślenia: „książka o perwersyjnym seksie o którym marzą kobiety”. Myślę, że jeśli ktoś czytał bądź ma zamiar tylko obejrzeć ten film dla „tych” scen, to rzeczywiście nie dziwi mnie, dlaczego tak negatywnie się do niego podchodzi. Mnie interesuje cholernie sylwetka Grey’a pod względem psychologicznym. Mam wrażenie, że wiele osób komentujących tutaj, to osoby, które obejrzały zwiastun lub co najwyżej przeczytały zaledwie 1 tom i mają śmiałość się wypowiadać na temat całości. Heh! A pozwolę sobie zdradzić, że wiele ciekawych informacji pojawia się w drugiej części. Być może, gdyby książka nie została przez wielu przekreślona, drugi tom wyjaśniłby nie co więcej. Ja osobiście przeczytałam 1 tom, kończę 2, w zamiarze mam oczywiście 3. I nie dla „tych” scen, które de facto można policzyć na palcach. Padają zarzuty jaki to wielce erotyk powstał.. doprawdy? - na ok. 600 str książki, ile jest tych, które zawierają opisy erotyczne? Najgorsze jest to, że media narobiły szumu wokół książki/filmu, narzucając „główny temat”, nie wysilając się zbytnio ani nie martwiąc, że „przynęta” zostanie szybko połknięta . Cóż… Jeżeli tylko tyle widzi czytelnik w tej książce, to rzeczywiście jest osobą, która bardzo niewiele potrzebuje do szczęścia. Załamuje mnie myśl, że tyle zarzutów pada pod adresem wcale nie najgorszej książki. Osobiście uważam, że historia jest interesująca (być może dlatego, że od samego początku kieruję się podejściem psychologicznym). Ciekawi mnie jedno… czy gdyby nie sceny erotyczne i szum jaki media zrobiły wokół, też byłby takim bestsellerem … (?)

ocenił(a) film na 5
attra

"Bo są źle napisane", to nie dzieło literackie, żeby musiało być napisane językiem literatury najwyższego szczebla. Autorka napisała to językiem, który ma trafiać do każdego odbiorcy, ogółu społeczeństwa. Nie każda książka musi być ambitna do bólu. Człowiek czasem czyta po to by się odprężyć, a nie wysilać mózg do intensywnego myślenia. To samo tyczy się filmów raz oglądasz po prostu dobry film, który wymaga pomyślunku, skupienia a czasem siadasz i oglądasz durną komedię, która nie wymaga niczego ;]

olcias79

Nie zgodzę się. Czytałam dużo książek napisanych prostym i lekkim językiem. I żadna z nich nie była zła. A Grey jest. Dlaczego? Bo jego autorka nie ma pojęcia o pisaniu książek.
Czytając te książki miałam wrażenie, że czytam wciąż to samo. Przez to książki stały się zwyczajnie nudne i schematyczne.
Mogłabym pisać dalej, ale to nie forum o książkach.
Co do filmu, to tak jak przypuszczałam. Z bardzo złej książki powstał bardzo przeciętny film.
Choć i tak o niebo lepszy od grafomaństwa pani James.

ocenił(a) film na 2
Unique_Nancy

Najgorsza książka jaką przeczytałem w moim życiu, a trochę ich było.

ocenił(a) film na 3
Unique_Nancy

ze tak sie zapytam, film oceniasz 10/10 dlatego ze podobala ci sie ksiazka, czy podoba ci sie postac Greya pod wzgledem psychologicznym czy podoba ci sie ekranizacja ksiazki czy po prostu podoba ci sie film.
Ksiazki nie czytalem wiec nie bede ocenial rzetelnosci ekranizacji. Co do Greya, tak, psychologia tej postaci jest niezwykle interesujaca, ale niestety w tym filmie nie widzialem w tej postaci niczego intrygujacego. Nie wiem czy to winna aktora czy scenariusza, ale po filmie postawilem sobie pytanie - jak mozna bylo schrzanic taki interesujaca postac jakim byl Grey. Moze jestem za zbyt wybredny, ale potencjalnie intrygujaca postac Greya utonela w szambie roli aktorskiej jak i calej jej oprawy. Dla przykladu, ogladalem ostatnio Shame i fabula wydaje sie byc mniej intrygujaca niz 50 shades of Grey, jakkolwiek to co zrobil Fassbender to bylo po prostu mistrzostwo. Czegos podobnego brakowalo u Greya, oczywiscie on nie odczuwal wstydu, ale chodzi mi o charyzme postaci

dabram17

Nie jest moim celem obrona tego filmu, ale odnoszę wrażenie, że dostał on już z góry łatkę "beznadziejnej szmiry, g*wna" itp. bo książka jest beznadziejna.. Przeczytałam książkę i fakt - nie powala na kolana, uważam, że jest kiepska, ale nie rozumiem osób które z góry oceniają film jako szmirę, choć go nie obejrzeli.. Cały ten szum i "podniety" związane z książką wcale temu filmowi nie pomagają..

Nie twierdzę, że to jest/będzie "arcydzieło", ale być może będzie ciekawszy od książki, może wcale nie będzie taki zły. Z resztą, przecież tyle jest słabych filmów, być może nawet słabszych od tego. Film zobaczę w niedzielę, ale nie zamierzam podążać ani za falą "hejtu" ani za falą nadmiernych zachwytów, po prostu chcę ten film zobaczyć i ocenić jak najbardziej obiektywnie.

ocenił(a) film na 3
ewelina842

tak na marginesie, film ogladalem dzisiaj, i oceniam film a nie ksiazke, ktorej nie czytalem.
co do przyspawania latek filmowi ktorego sie nie ogladalo, to sie zgadzam. Wielu robi to nie tylko w stosunku do ekranizacji slabych ksiazek, ale rowniez odnosnie nielubianych rezyserow czy aktorow.
To jest glupota, ale glupoty nie da sie latwo leczyc.

Unique_Nancy

szkoła uczuc przekazuje wartosci. a ta pornograficzna ksiązka/film przekazuje anty-wartości. Seks jest wspaniały ale nie wtedy gdy jest uprzedmiotowiony a kobieta sprowadzona do maszynki od seksu.

ocenił(a) film na 3
minek93

jeżeli wg Ciebie w filmie Ana jest "maszynką do seksu" to nie mamy o czym gadać :) pzdr

Unique_Nancy

Widzę że lubisz zakładać kilka kont na filmwebie. Żal mi Ciebie. Ode mnie masz bana

ocenił(a) film na 3
Marek84

kilka kont ?? w błędzie jesteś, ale spoko ;)

ocenił(a) film na 9
Unique_Nancy

Przecież to jest piękna historia o miłości, a wszyscy widzą w tym tylko pornola

lolita5

Ja nie widzę nic pięknego w tym, że młoda dziewczyna pakuje się obcemu mężczyźnie do łóżka i pozwala mu na wszystko.

Bernee

Piękna? Historia o miłości może, ale piękna?

Wiele osób widzi tylko "historię miłości". Jak się zacznie dogłębniej analizować tę historię to można zauważyć jej wiele negatywnych aspektów, np. właśnie to, że wpakowała się obcemu mężczyźnie (który ją zauroczył) do łóżka i godziła się na te wszystkie rzeczy, bo miała nadzieję, że być może będzie z nią w stanie stworzyć normalny związek.

ocenił(a) film na 3
ewelina842

Dla mnie takie układy to zwykłe ku..stwo, a ty pleciesz o miłości.

returner

Moją wypowiedź opieram o książki i całą historię, nie o film.

Bądź co bądź ona nie robi tego z pobudek materialnych.

ocenił(a) film na 3
ewelina842

A co to ma za znaczenie czy kobieta leci na wygląd (próżność)...
pewność siebie (cwaniactwo)....czy kasę lub status społeczny ?
Tak czy siak leci na facetów, którzy przeważnie zaliczają wiele kobiet i
traktują kobiety jak zabawki seksualne.

returner

To bardzo ciekawe, bo przecież nie wszystkie kobiety tak robią.

ocenił(a) film na 3
ewelina842

istnieją kobiety, które na pierwszym miejscu nie stawiają na
wygląd (próżność)...pewność siebie (cwaniactwo)....
czy kasę lub status społeczny mężczyzny,
a chce poznawać go od początku , bo jest brzydkim, nieśmiałym, a moralnym i wartościowym facetem? Rzadkie.
Jeśli tak to tylko takie dają chętnie takim szansę, które są mniej urodziwe lub nieśmiałe, mają małe powodzenie,
ale gdyby miały szanse u pewniejszych siebie, przystojniejszych czy bogatszych wybierałyby tych właśnie.
To samo się tyczy kobiet, które dają szansę tym bardziej przeciętnym, brzydszym, nieśmiałym, biedniejszym tylko dlatego bo mają dość niepowodzeń z tymi na których lecą i bycie ciągle traktowaną jako zabawka do seksu. Natury nie da się oszukać. Od tysięcy lat kobiety ciągły do drani, tych mniej moralnych, cieszących się życiem.
W dzisiejszych czasach aktorzy, piosenkarze, sportowcy, gangsterzy, uwodziciele, biznesmeni, ludzie na wysokich stanowiskach, bardzo pewni siebie mężczyźni, bardzo bogaci, bardzo przystojni mają najgorszą opinię jeśli chodzi o traktowanie kobiet... (ilość zaliczanych kobiet świadczy o bardzo przedmiotowym traktowaniu) ...a
do takich ciągną najbardziej kobiety. Najszybciej widać do już w szkołach...dyskotekach...i tym podobnych miejscach.

returner

Wiesz co, rzucasz strasznymi stereotypami, uogólniasz swoje stwierdzenia i posługujesz się wyłącznie schematami (jak brzydka to daje szansę brzydkiemu facetowi, jak ładna to leci na chama). Nie wrzucaj wszystkich kobiet do jednego worka.

ocenił(a) film na 3
ewelina842

Takie gadanie jest wygodne. Wyjątki potwierdzają tylko regułę.
Większość relacji damsko-męskich wygląda tak jak napisałem.
Brzydszemu czy nieśmiałemu trudno wygrać rywalizację z
przystojniejszymi czy pewniejszymi siebie. Tacy są mniej moralni, bo kobiety z takimi chcą chodzić do łóżka,
mają dobre nastawienie, bo są dobrze traktowani,
mimo, że często traktuja kobiety przedmiotowo i
dużo mniej się muszą starać skoro przychodzi lekko .
Brzydsi i nieśmiali jeszcze, że są spławiani, gorzej traktowani,
a to może u kogoś wywołać strach i lęki, a z czasem zrezygnowanie z prób widząc brutalność świata i selekcję naturalną stawiającą na próżność (wygląd), cwaniactwo (pewność siebie)...egoizm (kase i status społeczny)
A gdy dostaną tacy szansę muszą o wiele bardziej się starać, by coś ugrać. A niestety kobiety zamiast starań facetów z małym powodzeniem wolą same wybrać faceta,
który im się bardzo podoba, który nie musi się starać już o nią. Wystarczy, że będzie.

returner

Wygodne? Nie twierdzę, że tak nie jest, tylko, że (tak jak wspomniałam wcześniej) wrzucasz wszystkich do jednego worka. Tyle.

ocenił(a) film na 3
ewelina842

Wszystkich nie. Jednak reguły relacji damsko-męskich są przeważnie te same :)

returner

No to chociaż w tym się zgadzamy - "przeważnie" ;)

ocenił(a) film na 3
Unique_Nancy

Tak mówisz o takim typie faceta, a w rzeczywistości
kobiety olewają i ignorują wartościowych facetów.
Ale lecą na pewnych siebie cwaniaków...próżnych przystojniaków...facetów z kasą,
czyli na takich, którzy zaliczają najwięcej kobiet i często traktują je jak zabawki do seksu, darmowe dziwki.
Kobiety mają gdzieś czy facet jest wartościowy czy moralny, ideałem jest próżny, pewny siebie cwaniak, przystojny i bogaty.
Z takimi najchętniej kobiety godzą się na seks bez zobowiązań.
Z takimi najchętniej kobiety godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane.
Nie chcą starań, wolą o wiele bardziej same wybrać faceta, który im się podoba,
a to prawie zawsze danie się na tacy.
Zanim kobieta zostaje czyjąś żoną jest tylko zabawką seksualną dla takich typów facetów.
Nie bez powodu ok 90% relacji damsko-męskich to nie związki, a seks na jeden raz lub kilka razy,
układy bez zobowiązań, romanse.
Owszem kobiety mniej urodziwe, mniej śmiałe czy mające dość niepowodzeń z tymi,
którzy je traktują jak zabawki do seksu dają szansę tym mniej przystojnym, mniej pewnym siebie, mniej zamożnym,
a bardziej moralnym, bo mają nieco niższe wymagania, ale też gdyby miały szansę
u pewniejszych siebie, przystojniejszych, bogatszych to wybrałyby takich i
miałyby gdzieś ile tacy faceci zaliczali kobiet i jak je traktują.

returner

Coś w tym jest, sama pomimo, że jestem kobietą czytając wypowiedzi innych kobiet, o tym jakie typy facetów ich kręcą załamuje ręce, ale to temat rzeka. Co do Greya, no cóż mówić, skoro babki lubią psycholi, ich wola.

ocenił(a) film na 3
Camilla3

Wypowiedzi mówią mało, to tylko słowa, najwięcej mówią czyny/wybory.
Bo po nich widać tylko prawdę.
Dlatego nie ma co żałować kobiet, że:
w większości relacji damsko-męskich są tylko zabawkami do seksu dla pierwszych lepszych facetów,
że nikt się o takie kobiety mocno nie stara, że są okłamywane i zdradzane
że są bite i wiele innych rzeczy. Prawie wszystko co nas spotyka to kwestia
naszych czynów/wyborów z kim się zadajemy, a nie przypadku.
Nie rozumiem czemu ludzie uważają, że nie należy oceniać po przeszłości.
Dla mnie najlepiej tylko oceniać po niej, z kim, iloma i dlaczego,
bo to mówi najwięcej o człowieku. A nie jakieś puste słowa.

ocenił(a) film na 3
returner

hehe zabawne, bo faceci postępują dokładnie tak samo :) W rzeczywistości olewają i ignorują wartościowe kobiety... gustując w pustakach... i jeśli mają do wyboru ładną czy "szarą myszkę" to oczywiście wybór nie podlega dyskusji a śmiesz pisać o jakich to wielce "cwaniakach" marzą kobiety..... ech....

ocenił(a) film na 3
Unique_Nancy

Nigdzie nie pisałem, że faceci są lepsi, są też płytcy w wyborze płci przeciwnej,
zwłaszcza tacy bardziej pewni siebie, przystojniejsi, zamożniejsi,
ale mimo złej opinii, że wykorzystują, bo preferują często seks bez zobowiązań,
że zdradzają dziewczyny/żony do i tak takich ciągną kobiety,
a to przecież kobiety wybierają facetów jakich chcą poznawać i z kim chcą sypiać ,
a nie na odwrót.

Unique_Nancy

po co tak przeżywasz jakbyś co najmniej nakręciła ten film ... ważne , że ci się podobało a to czy film będzie miał taką czy taką ocenę nic chyba w twoim życiu nie zmieni wrzuć na luz...

ocenił(a) film na 3
pikpak

faktycznie, nie ma co się nakręcać... po kilku razach oglądnięcia tego filmu, widzę te banały, błędy, zarzuty itp. o których piszą przeciwnicy. Osobiście nie lubię skrajności. Przesadne uwielbienie jak i odraza czasem prowokuje do niepotrzebnego działania.

Unique_Nancy

Ja widziałam. I powiem Ci dlaczego:
1) Gra aktorska Jamiego Dornana jest straszna. Wymuszona, wygląda on jakby cierpiał w każdej scenie. Jest niezręczny, budzi śmieszność.
2) Między Jamiem a Dakotą nie ma chemii i erotycznego napięcia.
3) Film ma grafomańskie, płytkie, DURNE dialogi. Żal słuchać.
4) Sceny seksu są dramatycznie słabe - sztuczne, odrealnione, bardzo sztywne, nie mają lekkości.
5) Film charakteryzuje dramatyczna nuda. Można zasnąć.
6) Film prezentuje zwyczajny romans w stylu historii o Kopciuszku. Sceny które miały nadawać mu pikanterii są nieudolne, więc niczego nie nadają. Ziew.
7) Psychologiczna głębia postaci nie istnieje.
8) Film jest szkodliwy. Seks sado-maso jest normalny, każdy może po prostu go pragnąć. A w filmie pragnienia Christiana są ukazane jako coś nienormalnego, coś co wynika z traumy. Coś z czym trzeba walczyć. Nie, nie trzeba. Sado-maso jest spoko.
9) Film propaguje związek z mężczyzną obsesyjnie pragnącym kontroli nad każdym aspektem życia kobiety, z mężczyzną z problem chorobliwej zazdrości, jako wspaniały romans, którego pragną kobiety. Nie, nie pragną.
10) Film oszukuje. Żeruje na kontrowersyjności, a tak naprawdę nie ma w nim nic kontrowersyjnego. Nic. Żadnej prawdziwej pikanterii.

Dlatego się czepiam. Dlatego film jest mocnym kandydatem do żenady roku.

NiinaX

Najgorsze jest to, że znaczna część żeńskich widzów film traktuje jako "super-słodką historię o miłości". Podobnie jest z książką.

Pomijane są zaś inne aspekty czy wnioski, które można wyciągnąć z tej pokręconej historii, a które poruszyłaś m.in. w punktach 8 i 9.

ocenił(a) film na 3
ewelina842

No i to jest konkretna wypowiedź. Spoko. Jednak nie potrafię ominąć pkt 9... , ponieważ napisałaś coś, z czym się absolutnie nie zgadzam. Otóż kobiety NIE PRAGNĄ związku z mężczyzną "z problemem chorobliwej zazdrości" czy "obsesyjnie pragnącym kontroli nad każdym aspektem życia kobiety". Ana też się przeciw temu buntowała. Nie zgadzała się na takie zachowanie. Myślę, że żadnej kobiecie by się coś takiego nie podobało. A jeśli oglądając film czy czytając książkę któraś myślała sobie: "ale fajnie", to najwidoczniej nasiąknęła już wystarczająco tym całym romansem, by myśleć racjonalnie i wyobrazić sobie taką sytuację w rzeczywistości - na sobie.

NiinaX

sado maso jest spoko:)Zgadzam się:)

Unique_Nancy

Masz rację, inni tez mogli by spojrzeć na na tę trylogię od strony psychologii, ale wielu daleko do zrozumienia jej przekazu. Nawet jeśli nie było to założeniem autorki, to ma dużo psychologicznych wątków. Koniecznie przeczytaj 3 część :)

ocenił(a) film na 2
Unique_Nancy

Arcydzieło ! Nic w tym filmie mnie nie zaskoczyło. Wszystko już było, że co że się pier... . Nie rozumiem.

Unique_Nancy

Może dlatego, że więcej szumu niż dobrego kina

ocenił(a) film na 3
alert_fur_Cobra

zgadzam się

ocenił(a) film na 2
Unique_Nancy

Zacznę od tego, że nie każdy uwielbia Szkołę uczyć, bo dla mnie to szmira idąca w jednym szeregu z Grey'em. Dalej - profil psychologiczny Christiana jest prosty jak konstrukcja cepa. Niestety, sama E. L. James nie wie, że pomimo założeń wyszedł jej psychopata - stalker, a tak nie miało być. Miało być słodko, cukierkowo, jak to facet nie stara się o kobietę. Zresztą wzorem Stephanie Mayer - obie postacie są przedstawieniem podstawowego błędu grafomańskich pisarzy. Marysuizm - i tyle w temacie. I jeszcze podkreślenie smutku Greya poprzez deszcz za oknem w ostatnich scenach. Zniszczyło mnie to.

Unique_Nancy

Dla Ciebie jest ciekawy, bo nie przeżyłaś niczego więcej.dla mnie nudny, bo mam w łóżku hardcore.

ocenił(a) film na 3
Kiziamizia861

Ech... :)
po 1. napisałam co wg mnie jest ciekawe. (kłania się czytanie ze zrozumieniem - tej umiejętności jeszcze nie ogarnęłaś, ale spoko) więc tym bardziej pierwsza część Twojej wypowiedzi jest śmieszna, bo mija się z prawdą, ale ok :) po 2. nie obchodzi mnie co masz w łóżku :)