Po raz kolejny zgadzam się z tobą. Bajka jest ponadczasowa i mimo upływu lat nadal chętnie się do niej wraca co jakiś czas. Osobiście najbardziej podoba mi się scena przemiany bestii w człowieka. Dzięki niej przypomina mi się dzieciństwo :).

A mnie tam najbardziej podoba się scena tańca oraz jak ci wszyscy ludzie atakują zamek bestii :) Jeszcze dodam, że bestia pod postacią człowieka jest brzydki ;)

Oj tam brzydki! :) Twórcy założyli,że książę jako bestia miał być wstrętny,a jako człowiek przystojny. Scena tańca też jest fajna. Podobało mi się również to jak Bella popchnęła Gastona,który nachalnie ją podrywał i wpadł do błota. Wersja fabularna także jest niczego sobie. Byłam na niej w kinie 2 lata temu parę dni po premierze i zrobiła na mnie duże wrażenie,choć osobiście uważam,że końcowa przemiana po pocałunku miłości jest za krótka.

No to im nie wyszło, bo jako bestia był przystojniejszy jak na mój gust :) Ogólnie to dużo tutaj jest scen, które może się spodobać. Też mi przypadła do gustu, ale trudno, żeby było inaczej, bo to praktycznie to samo było (z małymi wyjątkami) tylko, że z żywymi aktorami.

Tak. W filmie fabularnym nie było sceny z błotem. Jako całość bardzo podobał mi się. Przyznałam mu 9 gwiazdek. Uważam,że w pełni na to zasłużył. Nawet Emma Watson jako Bella dała radę. Obawiałam się rozczarowania i o dziwo stało się na odwrót. Wyszłam z kina niemalże zachwycona. Także ścieżka dźwiękowa wpada w ucho. Utwory muzyczne są przepiękne.

PS. Tak zboczę lekko z tematu. Zauważyłam,że wyświetla się u ciebie pod nickiem "ocenił(a) ten film na: 10". U mnie,mimo że wciskam kursorem myszki skalę gwiazdkową to coś takiego nie pokazuje się. Wiesz może o co tutaj chodzi? Od dawna mnie to zastanawia. Co prawda nie jest mi to aż potrzebne,ale próbuje rozwiązać nurtującą mnie zagadkę.

No to oceniłaś ten film tak samo jak ja ;) Również dałem mu 9. Zgadza się Watson dała radę i wypadła bardzo dobrze jako Bella, zresztą praktycznie każdy w tym filmie spisał się na medal :)

W ustawieniach, a konkretniej w prywatności to chyba idzie ustawić. Trzeba tam zaznaczyć wszyscy przy moich ocenach i wtedy chyba takie coś się wyświetla, ale nie jestem w 100% pewien tego.

Jedną gwiazdkę odjęłam za zbyt krótką przemianę bestii. W końcu najbardziej czeka się na tą scenę ;). Pamietam jeszcze jak pod koniec lat 90 jako mała dziewczynka namiętnie oglądałam tą bajkę na kasecie ;).

Masz ustawione w prywatności przy moich ocenach 'wszyscy'? Ja mam 'użytkownicy filmwebu'. Od dawna zastanawia mnie dlaczego u jednych taka informacja wyświetla się,a u drugich nie.

Ja to już tej sceny nawet nie pamiętam :D Też bardzo często oglądałem ta bajkę na kasecie. Częściej jedynie Króla lwa oglądałem :D

Tak właśnie mam ustawione i przypuszczam, że to właśnie jest powodem dla którego tak się wyświetla.

W dzieciństwie bardzo często włączałam sobie też Shreka oraz Małą syrenkę. Pierwszą bajkę znam już prawie na pamięć :). Mam takie przebłyski w głowie,że pod koniec lat 90,kiedy byłam w przedszkolu to oglądałam animacje na prehistorycznych kasetach. Pamiętam również,że poszłam obejrzeć Kopciuszka także na kasecie do mojej śp.cioci,która mieszkała za ulicą. Tak sobie myślę,co będą pamiętały z dzieciństwa współczesne dzieci oprócz smartfonów i facebooka? My chociaż coś pamiętamy z tamtych czasów bez sieci internetowej z ponadczasowymi bajkami,a oni? Internet mam dopiero od 2005 roku. Komputer dłużej,ale nie mogę sobie przypomnieć jak długo. Coś tam pamiętam z końca lat 90,choć niewiele,ale zawsze coś.

Ok,dzięki. Pewnie masz rację. Od dawna mnie to zastanawiało dlaczego u jednych taka informacje wyświetla się,a u drugich nie.

W tamtych czasach to się głównie oglądało na kasetach VHS i jeszcze odwiedzało się wypożyczalnie. To było moje ulubione miejsce ;) Co chwilę było przeze mnie odwiedzane :D Coś tam pewnie będą pamiętać, ale co to nie mam bladego pojęcia. Możliwe, że jakieś bajki, które dla nich będą ponadczasowe, ale dla nas już niekoniecznie ;)

A no właśnie. Zapomniałam o wypożyczalniach. Kilkanaście lat temu często chodziłam do takiej jednej koło kościoła i wypożyczałam sobie filmy. Aktualnie od lat nie widziałam ani jednej po drodze.

Uważam,że teraz jest za mało programów dla dzieci. Kiedyś były wieczorynki,Hugo,Jedyneczka,Teleranek,Budzik itp. Za dzieciaka namiętnie oglądałam,często nawet od rana do wieczora Cartoon Network,a najbardziej Zwariowane melodie. Obecnie najwięcej w telewizji jest paradokumentów. Ostatnio przejrzałam dzienną ramówkę Polsatu i od 9 do 17 emitują na zmianę ten syf. Gdzie jest miejsce na wartościowe programy? Przecież kreskówki są wciąż ponadczasowe i kultowe. Obecne są takie nijakie,ale to moje zdanie.

Bo teraz są niepotrzebne. Filmy można sobie załatwić bez wychodzenia w domu.

No kiedyś to dużo fajnych programów dla dzieci leciało w tv, a teraz praktycznie tylko i wyłącznie na kanałach przeznaczonych dla nich coś jest, ale ich poziom to raczej słabiutki jest. Ile ja to bym dał za takiego Hugo czy Power Rangers na Polsacie ;D

Kafejki internetowe też powoli są już na wymarciu. U mnie w mieście uchowała się tylko jedna. Większość ludzi ma własny internet w domu. Wyjątkiem są moje ciotki,ale to są roczniki 40 i 50. Im dostęp do takiej technologii jest niepotrzebny. Ledwo ogarniają obsługuje telefonu komórkowego. Połączenie internetowe jest dla nich abstrakcją.

Dzięki wypożyczalni odkryłam film Pani Doubtfire. Okazało się być strzałem w 10-tke. Na filmwebie oceniłam go na dychę i wrzuciłam do ulubionych. Dziwię się,że ma średnią jedynie 6,9. Fakt,w dobie CDA i innych stron do oglądania filmów są one niepotrzebne. Nie opłaca się ich prowadzić.

W dzieciństwie w weekendy rano oglądałam Hugo. Na youtubie można obejrzeć fragmenty. Na TVP1 też leciało Królestwo Maciusia. Pamiętam także Pokemony na Polsacie. Naprawdę brakuje takich programów dla dzieci. Osobiście mam do nich sentyment. Przeczytałam w necie,że 6 lat temu TVP1 zdjęło Wieczorynkę z anteny,ponieważ straciła oglądalność i zaczęli ją oglądać głównie emeryci.