Kocham bajkę,ale nienawidzę tej transformacji.Może się wydawać dziwne,ale wolę postać bestii niż księcia.To bajka dzieciństwa,która przyćmi każdą inną
Och, jak też się zgadzam. Większość miłośników tego filmu tak uważa. Bestia był... uroczy, zabawny, impulsywny! Książę, czy jak tam nazywać tego bezwłosego, mdłego faceta, wyglądał jakby nie spał od tygodnia albo wrócił z ostrej bibki (te ciężkie powieki). Rany, rysownicy w tym wypadku się nie popisali. O wiele bardziej lubię Bestię-zwierzaka XD.
Nooo...;] Bestia był o wiele fajniejszy, słodszy i jakiś taki...no sama nie wiem...pociągający?? (ach, ten zwierzęcy magnetyzm <lol2>). A Książę...jest jakiś przytłumiony. Bez wyrazu, niewyspany, ma wielgaśne głonie i jest straaaasznie nieproporcjonalny.
I love Beast!
no to ja się tutaj wpisuje jako kolejna zwolenniczka Bestii ;D książe był mdły, bestia...czy to będizuej akieś zboczenie jeśli uznam, że Bestia był seksowny? ^^'
no a poza tym Ci wszyscy inni ludzie... jakby nie mogli pozostać przedmiotami, nie? ;P nie ot, że mnie nie cieszy ich szczęście, no ale...bo pani Imbryczek i ten jej synek ("filiżaneczek" ;D) taaacy uroczy byli ^^
Hehe popre was,że bestia lepiej wyglądał...Ja tam w nim żadnego seksapilu nie widziałem(może dlatego że jestem facetem:P)...poprostu genialnie wygladał (hehe za dużo filmów o wilkołakch się naoglądałem za młodu chyba hehe :P)...Po za tym film świetny:D
Też uważam, że Bestia był lepszy :) miał w sobie to COŚ w przeciwieństwie do księcia... :P
Dobra dobra ;] jako postać, Bestia lepsza oczywiście, ale dla takiej Belli raczej nie. Mnie w tym filmie irytowały 'imiona'. Pani Imbryk, Płomyk, Bestia itp. Po przemianie wszyscy przyzwyczaili się do tych ksyw, czy od urodzenia takie imiona mięli?.. pfffff
Ale ogółem film świetny
Też nie podobała mi się postać Bestii po przemianie. Ale sam film...no i oczywiście ta słynna scena, w której Bella tańczy razem z Bestią na sali...majstersztyk 10\10.
to chyba najgorszy książę Disney'a (oczywiście jako człowiek)Jako Bestia jest SEXY!!! (Może troche przesadzam, ale zgadzam się z wami, że Bestia był lepszy niż jakiś wymoczek z wielkimi łapami...)
Właśnie jakoś mnie naszło na obejrzenie tej baśni po, hmm, jakichś dobrych kilkunastu latach, i miałam tę samą myśl: że ta przemiana jakoś wcale nie pasuje, wcale nie jest potrzebna.
Tak poza tym, jest to chyba najpiękniejsza baśń filmowa, jaka powstała kiedykolwiek. Wzruszająca, pełna ciepła, humoru i mądrości. Dziś już takich nie robią - a straszna szkoda.