lepsza niż nie jeden film - do takich produkcji też trzeba dorosnąć. Szkoda, że już nie robi się takich filmów animowanych, tylko wszędzie te skomputeryzowane gówna, zabijające wrażliwość i poczucie estetyki i piękna! ;)
Sądzę, że trzeba się pogodzić iż nie doświadczymy tego rodzaju produkcji (chodź może z wyjątkami, nadchodzący Kubuś). Mam na myśli filmy animowane, w których bierze udział kreska rysownika, a nie mysz grafika. Piękna i Bestia to klasyk, bajka z innej kategorii. Jednak uważam, że wrzucanie wszystkich "skomputeryzowanych gówien" do jednego worka, jest czymś nie na miejscu. Owszem, część to gnioty, ale bez przesady. Przypomnę że "Król Lew" to pierwsza bajka w której obróbka komputerowa w sposób znaczący uczestniczyła w produkcji tego filmu animowanego (ocenianego zresztą jako najlepszy w swojej kategorii). Mój wniosek - jeżeli pomysł jest dobry, scenariusz, uczucia, emocja i bla bla - to nieważne jaką techniką, ale bajka będzie warta obejrzenia.
A nieee, "Krol Lew" no pewnie, że cudeńko! W "Pięknej i Bestii" też widać gdzie niegdzie interwencję komputerów, jak mi się wydaje (np. scena tańca Belli i Bestii, gdzie pokazana jest sala balowa z perspektywy, hmm... żyrandola), a pierwszą taką stricte komputerową bajką wg mnie to "Toy Story" i chyba wtedy to się na dobre zaczęło...