Jestem świeżo po seansie i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to splagiatowana historia dziewczyny o imieniu Aya. Historia wręcz ta sama, zabrakło tylko brata bliźniaka.
Recenzja mangi: http://anime.tanuki.pl/strony/anime/3-ayashi-no-ceres/rec/3.
Wybacz, ale czytając recenzję nie widzę podobieństwa, a wręcz mam wrażenie jakbyśmy były na dwóch różnych filmach bo "Piękne Istoty". które ja widziałam i czytałam z historią przedstawioną w Ayashi no Ceres nie mają wiele wspólnego...
Wg ciebie nie ma wiele wspólnego. Ale wg mnie i moich znajomych, którzy widzieli i czytali obydwie pozycje, ma wiele wspólnego. Ale nie musisz się z nami zgadzać - masz do tego prawo. Domyślam się, że jesteś wielką fanką "Pięknych Istot". :)
powiem tak, jak dla mnie to Ayashi no Ceres to cakiem co innego, mówisz że dla Ciebie jedyna różnica to brak brata bliźniaka, a jak dla mnie to wszystko jest inne i jedyne połączenie jest to że w 16 urodziny mogła się zmienić
SPOILER
anime główny bohater jej ukochany umarł, znali się w dzieciństwie i nie był do końca człowiekiem, oraz stracił pamięć
za to dziewczyna główna bohaterka była znienawidzona przez większość rodziny, ale za to wszyscy znajomi ja kochali, rodzina chcieła ją zabić i nią zawładnąć, chcieli jej mocy
a tu toczy się walka o to żeby dziewczyna stała się dobra lub zła,poza tym w anime jej matka zła nie była i nie miała wujka który się nię opiekował, ona aż do 16 urodzin nie była świadoma swoich mocy + w anime ona zmieniała postać
jak dla mnie to nie ma zbyt wielkiego połączenia, troszku zbieżności jest, no ale ile teraz się widzi filmów na jedno kopyto ;d
owszem, jestem fanką, ale staram się żeby moje oceny nie były na zasadzie "ten film lubie i obojętnie jak beznadziejny jest będę nienawidziła wszystkich, którym się nie podobał". Ja też szanuję twoje zdanie, ale nie zmienia to faktu, że się z nim nie zgadzam... A tak przy okazji zdefiniuj określenie "wielka fanka" :)