Momentami mialam wrazenie, ze to parodia zmierzchu i mu podobnych. Sceny odbebniajace przypuszczam rozdzialy w ksiazce w zupelnie nie klejacy sie w calosc sposob. Dramat!!!
(Tragicznie czesto niepasujaca) Muzyka wprowadzana w sceny na sile.
Momentami nie przecze chlopak mial zabawne teksty, Emma Thompson tez swietna jak zawsze, natomiast fabula i reszta dialogow, a nawet gra innych aktorow, o debilzmach scen (typu dziewczyny zaczynajace sie modlic w klasie) niewspominajac jest na tak niskim pozimie, ze nie da sie tego szmelcu ocenic na wiecej niz 2. Ewentualnie 3.