Ludzie naprawdę nie mają już pomysłów na coś oryginalnego?
Nie chodzi wcale o wampiry, ale jak się widziało "Zmierzch" i obejrzało "Piękne Istoty" to ma się wrażenie deja vu przez pół filmu. Nie, nie czytałam książek i nie mam najmniejszego
zamiaru, jeżeli nawet tylko połowa fabuły jest taka jak w filmie to równie dobrze mogę znów wziąć się za "Zmierzch", ewentualnie "Istoty" mogą się okazać lepsze w kwestii stylu.
Ja jak widziałem trailer w kinie gdy na hobbicie byłem to mówię: o! może fajny horror... a tu historia miłosna, w której jak zwykle magiczny zakaz lub przeszkoda nie pozwala się związać dwóm ludziom... czy wykształca się jakaś moda na filmy w których nastolatki będą widziały swoje historie miłosne z magią i spapraną fantasy, jak w sadze Zmierzch? Bo film przedstawia dziewczynę jako coś wyjątkowego, wyróżniającego się z tłumu...? seriously? "istotę"...?! Boję się o ten świat... i wzdycham z pokorą... -_-