Dla mnie logicznym jest że ten film będzie tym samym dla popkultury co "Zmierzch".
Tanie, pozbawione sensu i logiki romansidło, które zbruka każdy inteligentny widz.
Kto będzie szaleć za tym filmem? Głupie, zakompleksione nastolatki, które łykają całą tą taniochę i absurdy podchodząc do filmu bez żadnego dystansu i tłumacząc się "jakie to romantyczne i życiowe" i tak dalej.