według mnie bardzo fajna główna aktorka, film mi się wydawał trochę zbyt prześmiewczy. w książce, którą w sumie mało pamiętam, postacie wydawały się poważniejsze. swoją drogą warto ją przeczytać, a film zły nie był. co prawda spodziewałam się czegoś gorszego ale w sumie poprawił mi humor ;D
ja mam zupełnie inne wrażenie :) aktorką grająca główną bohaterkę była.. nijaka, tak pod względem warsztatu aktorskiego jak również urody. Natomiast w moim odczuciu aktor grający główną postać męską spisał się zdecydowanie lepiej. Jego postać była tą, która pomimo wielu, do bólu szablonowych zachowań (nastoletni rycerz w lśniącej zbroi) dała się polubić (szczególnie w pierwszej godzinie filmu). Ale to tylko moja subiektywna opinia ;)