jak na razie jestem po kwadransie seansu. Pierwsza scena zapowiadal sie niezle, az nie doszlismy do pierwszego dnia szkoly. To jakas koedia czy co ?
Tyle bylo o tym filmie glosno, na podstawie ksiazki , nastepcy zmierzch etc
Coz, nie moge sie nie zgodzic. Jak na razie mamy tak koszmarne postaci, dialogi i akcje,ze moze to nawet przebic twilight
Czyli film jednak nie ratuje tej historii :P Zastanawiałam się nad obejrzeniem, ale po tym co napisałaś odpuszczam. Zwiastun mi się nawet spodobał, ale rok czy 2 lata temu czytałam książkę, która jest słabiutka, nawet nie miernota :/ Aż dziw bierze że musiały pracować nad nią aż dwie babki xD
Może kiedyś się z tym zmierzę, choć żeby film był lepszy od Zmierzchu wystarczy zatrudnić innych aktorów ;)
Co do fabuły nie mam złudzeń, ta powieść jest kolejną wariacją na temat Zmierzchu (mogę jeszcze wymienić powieść Blask, która jest czymś w rodzaju negatywu Zmierzchu, ale gdyby poszukać pewnie da się znaleźć więcej) Może role są pomieszane, ale fabuła w każdym wypadku identyczna
najgorsze że to wszystko nieźle się maskuje i człowiek nie wie w co wdepnął dopóki trochę tego nie przeczyta -_-'
Zastanawiają mnie motywy osób, które oceniają film po piętnastominutowym "seansie". Oczyma duszy zobaczyłam taki oto obrazek: Oglądasz przez 15 minut film, potem zatrzymujesz i pędzisz do komputera/komórki/laptopa, aby ślad bytności zostawić. Pozachwycać się, lub co częstsze żale wylać, że scenarzysta/reżyser/aktor (niepotrzebne skreślić) nie spełnił oczekiwań. Następnie ewentualnie w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku rozpoczynasz seansu ciąg dalszy ;) Nie bierz tego ad personam, to tylko moja ogólna, subiektywna wizja, bo wiele osób tak robi, ale pytanie o motywy pozostaje. Po co? Po kwadransie tylko geniusz objąłby całość i werdykt wydał.. no chyba, że to hit typu "Sharknado" ;)
Nie, nie zachwycam się tym filmem specjalnie. Taki tam sobie młodzieżowy obrazek a'la Zmierzch. 5 dostał ode mnie za sceny rodem z "Przeminęło z wiatrem" i przede wszystkim za rewelacyjną grę Emmy Thompson (Pani Lincoln/Serafine). Ale oceniłam go PO obejrzeniu wszystkich co do sekundy 124 minut ;)
Masz racje. Zawsze da sie znalezc cos dobrego. Kazdy ma tez swoja wizje historii.
Po co ? Jesli ktos widzi w czyms idiotyzm to ma czesto ochote sie tym podzielic z innymi i pokazac,ze to zauwazyl.
Widzę, że gumowy ludzik ze Star Wars wielkie wrażenie na Tobie zrobił. Długie zdania z dużą ilością przecinków i czasownikami na końcu o elokwencji Twojej świadczyć zapewne mają ;)