Niedawno przeczytałam ksiazke która wciagnęła mnie bardzo. Mysle ze nastepne częsci przeczytam z
takich samym zaangazowanie;) jednak byłam na filmie i bardzo się zawiodłam!! Nie uwzględniono
nawet ojca Ethana i jego matki! Co wiecej usunięto przeze mnie lubiane postacie takie jak np. MARIAN,
PIES MACONA I SIOSTRY. Do tego w filmie jest Larkin ktory jest hmm. Tzn. Nie ma w filmie ze on
oszukiwal i ze nie jest Istotą Światła! Do tego wydawalo mi się, że Sarafine nie została zabita, tylko
po prostu uciekła. A w filmie bum bum i Lena zabija swoja mame! Uwazam ze film nie jest zgodny z
ksiazka, jednak gdyby jej ktos nie czytal film by mu się pewnie spodobal.
po tym co napisałaś, na pewno przeczytam książkę!!!:D fajnie że jest tego więcej bo myślałem, że to trochę koniec. :)
Cieszę się. W tych czasach bardzo mało osob czyta ksiazki;) a czesci sa chyba na razie 3 albo 4:D
Jak można napisać, że Kroniki Obdarzonych zostały napisane przez Meyer.? Z całym szacunkiem, ale jak nie wiesz to może lepiej nie pisz (bez obrazy :) )
wierze, to nie tak, że chciałam cię jakoś specjalnie zhejtować tylko po prostu ja mam sentyment do Meyer i troszkę mnie poniosło :P
Kroniki Obdarzonych - Piękne Istoty, Istoty Ciemności i Istoty Chaosu - tyle jest na razie w Polsce. W Ameryce wyszło już Beautiful redemption, ale wydaje mi się, że za parę miesięcy będzie i u nas. A autorki to: Kami Garcia i Margaret Stohl. Ja sama jestem w trakcie czytania Istot Chaosu i naprawdę polecam wszystkie części : )
Ja też bardzo chcę przeczytać książkę, tylko na razie nie mogę jej dostać.
A co do kwestii "książka a film" - tak to już jest że rzadko film dorasta do ksiązki.
książek ogólnie podobno jest 6 . w Polsce na razie dostępne są trzy
Piękne istoty, Istoty ciemności i jeszcze jeden tytuł którego nie pamiętam...
Film zawiódł mnie strasznie bo z książką wspólnego miał bardzo mało ;) Faktycznie usunęli najciekawsze postaci, było bardzo dużo błędów choćby z medalionem, nie było motywu zmieniającego się Ravenwood, halloween, Elementu dociekania prawdy i było ogólnie strasznie cięzko oglądać to po przeczytanej książce.
Dokładnie.Film fajny ale ucieli momenty które w książce(moim zdaniem) były kluczowe.Zresztą oni w książce(Ethan i Lena) i całowali się cały czas.Omineli sny Ethana,zwasto pieśń,Marian ,która była bardzo ważną postacią.Na dodatek zaczeli 2 część książki w filmie nie spodobało mi się to tak jak i to z tym fałszywym wyjazdem Ethana
Reżyser skupił się bardziej na wątku miłosnym, podobnie jak Zmierzch. Schrzanili ten film, bo nie było tego napięcia jak przy czytaniu ksiązki;(
Oczywiste jest to, że książka nie będzie identyczna taka jak film - rzecz jasna. W rolę wchodzi czas jaki mają na realizację filmu i budżet. Nie można oceniać filmu przez pryzmat tego, że się przeczytało książkę, bo takie ocenianie będzie niezrozumiałe dla osób, którzy takowej książki nie czytali. Ale zgadzam się z tym, że wielu ciekawych rzeczy nie pokazali w tej produkcji, też jestem zawiedziona, ale film sam w sobie był bardzo fajny i moim zdaniem nie zasługuje oceny poniżej 6.;)
Ja również jak ty zawiodłam się na filmie, byłam z przyjaciółką która nie czytała książki i jej film bardzo się podobał. Jednak ja wyszła zniesmaczona, zmienili połowę rzeczy, no film zupełnie inny od książki ! Strasznie żałuję, że nie było taty i tej akcji z "próbą samobójczą" oraz tego, że nie było Marian, a Amma była aż za miła! Trzy razy nie, dziękuje ! :D Mówili, że Zmierzch czy Igrzyska Śmierci nie podobne do filmu.. ale to to już przegięcie !
Nie wiem jakim cudem po takich zmianach autorki wyraziły zgodę na nakręcenie tego filmu. Jest to zupełnie inna historia niż w książce np.
1. Brak Marian
2. Brak ojca Ethana
3. Brak wpomnienia o matce Ethana
4. Brak szalonych ciotek
5. Brak psa Macona Boo
6. Gdzie lizak Redley?
7. Gdzie reszta rodziny Leny?
8. Przedstwienie historii Geneviev beznadziejne i miające sie z prawdą.
9. Gdzie celtowanie?
10. Brak snów Ethana
11. Zlikwidowali zwiastopieśń
12. Nie wspominając wogóle o śmierci Ethana (kto wpadł na tak poroniony pomysł, żeby zastrzelił go Link)
13. Nie ma kotki ciotek Lucile, która jest wazna dla pozostałych części.
14. Dyrektor szkoły był mężczyzną nie kobietą
15. Matka Leny w książce ucieka a nie zostaje zabita.
16. Poza tym Amma to była starsza Pani, a nie kobieta w sile wieku, poza tym gdzie jej krzyżówki...
17. Ethan w książce ma 180 cm wzrostu, a w filmie wygląda na 150 w kapeluszu.
18. Brak balu tak ważnego dla fabubły
19. Gdzie naszyjnik Leny?
To tylko mała paleta takich większych zmian, a jest ich wiele, wiele więcej. Film dużo stracił, a reżyser poszedł na łatwizne i zrobił sieczkę. Jak mając gotowy scenariusz może zrobic takie badziewie?
Zgadzam się ze wszystkimi, też się zawiodłem. Najbardziej to że to Link go zastrzelił, tego nie było w książce. Miałem też wrażenie, że akcje nie działy się w identycznej kolejności jak były w książce. Dodam też że zabrakło tego jak Link dał koncert, i jak miał nagrać demo. I jak zorganizowali imprezę na 16-ste urodziny Leny, zapraszając nawet jej wrogów. Dużo by się jeszcze tego znalazło jakby się wgłębić w to.
A to, że Ethan odsłuchał pieśni na iPodzie, i wszędzie czuł rozmaryn i cytryny ? Tego nie było w filmie, a w ksiązce tak...
Zupełnie się z Tb zgadzam. Sknocili tak wspaniała książkę, z ktorej film mogl zyskac sławę i uwielbieniu wsrod fanow tak jak zmierzch lub HP;)
Zgadzam się z powyższymi punktami. Kiedy dowiedziałam się, że wychodzi film, liczyłam się, że nie będzie tak dobry, jak książka, bo to się raczej nie zdarza. Nigdy nie przypuszczałabym jednak, że z tak fantastycznego, ciekawego i świetnego materiału, zrobią taki gniot!
Książka podobała mi się bardzo i nie mogłam doczekać się filmu (zwłaszcza ze względu na Boo, Siostry i przemiany Larkina). Tekst aż prosi się o ekranizację, ale wierną! Była ciekawa, inna i wciągająca. A film? Moim zdaniem jest nudny, przewidywalny i ciągnący się jak flaki z olejem. Najbardziej chyba zaskoczył mnie niemal kompletny brak scen, rozgrywających się w szkole. Przecież dobra połowa książki dzieje się właśnie tam! Ubodło mnie też uproszczenie roli Ammy (nie mówiąc już o robieniu z niej bibliotekarki). W książce to była jedna z moich ulubionych postaci, a tu nie ma nic z tej żywiołowej, zdecydowanej i trzymającej wszystko w garści kobiety. Gdy pojawiła się Ridley, pomyślałam - "proszę, chociaż dajcie jej lizaka" i co? I nic. Brakowało mi też karawanu, którym jeździła Lena. Z księgą zaklęć też było inaczej. A to, że Link zastrzelił Ethana, to już w ogóle jakaś paranoja. I gdzie urodziny Leny? Właściwie chyba łatwiej byłoby wymienić podobieństwa, niż różnice. Tych pierwszych jest mniej.
Może ja mam też jakiś spaczony gust, ale w książce Ethan był wysokim, inteligentnym przystojniakiem, a w filmie wydaje mi się nieszczególnie urodziwy i bardzo denerwuje mnie jego śmiech. W dodatku wygląda mi na tępaka.
Czasem są filmy, które jeśli nie przyrównywać ich do książek, potrafią się obronić i jako odrębny obraz sprawdzać się całkiem nieźle. "Piękne istoty", to moim zdaniem kompletna klapa.
Powiem szczerze, że mnie książka znudziła, przez co długo ociągałam się z oglądaniem. Przemogłam się i jestem załamana. W tym filmie nic się nie zgadza. Nawet postacie ledwo-ledwo. Po tym, jak zobaczyłam Ridley bez lizaka i z krótkimi włosami (w książce chyba miała długie i blond, poprawcie mnie, mogę się mylić) przeklęłam reżysera i scenarzystów. Film jest typowym romansidłem dla nastolatek. Ani nie ma to pazura ani nic. Beznadzieja.
Polać ci za twoją wypowiedź:) Masz 100% racji!!! Ja oglądając ten film miałem wrażenie, że on nie jest na podstawie książki! Cała masa błędów i pozmieniane charaktery i wyglądy niektórych postaci. Tak właściwie to dawno takiego gówna nie oglądałem i gdybym mógł go ocenić to dałbym mu góra 4, ale niestety nie wiem dlaczego nie mogę dodać oceny bo pisze mi, że nie miał on jeszcze swojej premiery?:/ Tak czy siak książki przeczytałem i są o niebo lepsze.
Właśnie obejrzałem film, książkę czytałem w czasie premiery filmu w Polsce.
To co autorzy filmu zrobili, przechodzi ludzkie pojęcie. Zrobili z tego swoją własną wersję.
W filmie jest, że urodziny Leny są 21 grudnia, w w książce 11 lutego.
W połowie filmu wiemy już ,że Sarafine siedzi w ciele pani Lincoln, co w książce dowiadujemy się na końcu.
Amma zastąpiła Marion. No, ale żeby nie pokazać sióstr, które były moimi ulubionymi bohaterkami.
Kompletna masakra.
A ja myslałam, że coś mi się pokręciło z tymi urodzinami:) W ogóle ta pani Lincolm nie była Sarafine (!) a w filmie to tak właśnie wyglądało...
hmm..moze przeczytam książkę, bo film taki ni w pięc, ni w dziewięć, jakby czegoś mu brakowało, jakichś wątków, fabuły...sama nie wiem