Zwykły, poprawnie zrealizowany film. W części środkowej nawet trochę nudnawy. No i ten nieprawdopodobny scenariusz. Trochę jak z amerykańskich wyciskaczy łez z lat czterdziestych albo nawet wcześniej. Crowe nawet dobry, ale bez rewalacji. Bardziej podobał mi się Tom, Tom Hanks. No i zupełnie niezrozumiały Oskar dla Jennifer - bo co - żyłka na czole jej się napieła?
wlasnie... o co?
zgadzam sie... nuda prawie sie pospalem zzzZZZzzzz jedyne co mozna podziwiac to charakteryzacja na przestrzeni lat i piekna Jennifer, reszta to wyciskacz lez w hollywodzki czysto socjotechniczny sposob
Jaki wyciskacz?
Jaki hollywoodzki?
Łezki nie poleciały
Efektów specjalnych też nie widziałem...
To miał być film o schizofrenii i taki jest, no może w 38.5 % hehehe
Nudny? Wyciskacz? O co tyle krzyku? O to, że to jeden z najpiekniejszych filmów jakie kiedykolwiek powstały! Crowe przerosł sam siebie, to jego najlepsza kreacja! Życiowa rola. Film mnie poruszył jak żaden inny, jest poprostu piękny. I nie widze żadnego szczególiku, do którego można by sie przyczepić. Ukazuje koszmar choroby w całej pełni.
jest się czym zachwycać!!!! zgadzam się z tunią w 100%!!!!!!!!!! piękny, wzruszający i (tu przytaczam słowa tuni) "ukazujący koszmar choroby w całej pełni"!!! świetny. genialny. i wcale nie prosty;/
Margolciu, co ja bym bez Ciebie zrobiła, gdy przychodzi do ratowania Russella z opresji? :D "Piekny umysł"= piekny film i nie wiem, jak mozna tego nie odczuć/zauważyć/zrozumieć.
Pozdrawiam!
Film opowiada o geniuszu, który zachorował na chorobę psychiczną i to najgorszą z możliwych schizofrenie i mimo wszystko walczył o to żeby pozostać człowiekiem i naukowcem, co mu się udało co można zobaczyć w końcówce filmu, gdy odbiera nagrodę Nobla. Prace tego naukowca są przełomowe dla dzisiejszej ekonomii.
Niesamowite jak różni ludzie moga odbierać filmy. Nie zabraniam nikomu prawa do krytyki, ale jest coś takiego, jak ocena obiektywna. Film jest genialny, w najgorszym wypadku na 8/10
P. S.
Potem się ludzie dziwią, że Samoobrona ma takie notowania... niedługo ktoś napisze, że Miś jest niesmieszny.
zgadzam się z Tobą
Film zachwalany przez wielu ludzi, a ja układając się po raz kolejny w fotelu zastanawiałam się kiedy będzie koniec.
Jak dla mnie zachwyty nad tym filmem są całkiem uzasadnione. Świetna rola Crowe'a, naprawdę na najwyższym poziomie. Mnie poruszył - to film o zagubieniu, o chwili kiedy nic nie jest pewne, kiedy nie możesz zaufać nawet sobie, o bólu, który przestaje być tylko naszym bólem. ,,Piękny umysł" - piękny film.
Film rzeczywiście piękny, choć sam tytuł mnie nie pociągał do obejrzenia ale po kilku scenach z środka(bo od środka oglądałam pierwszy raz) zachwycił mnie całkowicie.
To film o walce z chorobą której nie da się pokonać, więc główny bohater musiał nauczyć się z nią żyć, ale najpierw zrozumieć że jest chory i to jest w tym filmie takie nadzwyczajne i wzruszające!!!
moze dla tego że mialem go na kompie nie oglądałem go bo miałem wiele innych ciekawych pozycji do obejżenia w tym czasie, a może poo prostu nie interesują mnie żadne biografie chyba że są jakieś ciekawe, ale jak dla mnie ten film nie ma niczego szczególnego, i nie wiem czego filmą biogrficznym przyznaje sie więcej oscarów niż tylko za gre głównego aktora który ma być jak najlepiej odwcorowany. Koledzy mówili że super film lae dla mnie to taki w sam raz do puszczenia w pierwszym programie któregoś dnia po wiadomościach czyli między 7 a 8 ocena he eh odp prosze na blogu :)
Widzę, że na osobach tutaj, przekaz nie wywarł wrażenia - mimo największych przeszkód (tutaj schizofrenia) można osiągnąć sukces i być szczęśliwym. Każdy by pomyślał, iż to wyciskacz łez. Może... Ludzie, według mnie powinni być wrażliwi na cierpienie innych. To przykre, że wypowiadający się tu, wuażają film za nudny.
Ja w każdym razie po obejrzeniu, zaczęłam troche inaczej patrzeć na życie.Kiedyś nawet nie wiedziałam co to za choroba. Teraz wiem - to koszmar. Budzisz się i nie masz pewności, czy to co widzisz jest prawdziwe. Straszne. Teraz doceniam swoje zdrowie bardziej niż przedtem.
Naprawdę piękny film. Niepowtarzalny. Wyśmienite aktorstwo. Jak dla mnie 9/10 .
mnie sie wydaje że po wielu filmach sie inaczej myśli, jeżeli sie je oczywiście ogląda;) filmu nie wyklucza z grona dobrych i dostal note 8
"I żyli długo i szczęśliwie" - jak w każdej bajce, którą jest również ten film. Chcesz zobaczyć coś dobrego o schizofrenii - zobacz "Pająka": http://pajak.filmweb.pl/
dla mnie film piękny. Bardzo lubie filmy z gladiatorem ;p Nie nudziłem się na nim w żadnym momencie.
heh Tom Hanks mi sie też bardziej podobał ... no i co np w Filadelfii albo w Forrescie. Zadne porównanie
pozdrawiam ; )
Lekki zawód. Nastawiałem się na głębię i powalającą kreację stworzoną przez Crowe'a. A tu... nie jest źle, ale o co tyle krzyku wokół tego filmu? Bez rewelacji.
to jeden z moich ulubionych filmów i nie rozumiem co Ci się w nim nie podoba. Russell Crowe był świetny, zresztą jak w każdym filmie. a poza tym film jest oparty na faktach, więc nie pisz ,że scenariusz jest nieprwdopodobny.
Salvo, o matko.... jak to nie ma głębi i genialnej kreacji aktorskiej??!?!?! Właśnie to wszystko jest i to z wielką siłą!... ja nie widzę w tym filmie wad, może tylko lekko przesadne zakończenie.... ale i tak to jest nie ważne. ten film to arcydzieło!!!
także uważam ten film ,za bardzo dobry. Może komuś poprostu zabrakło tu wspaniałych efektów specjalnych i dlatego takie wypowiedzi ,a nie inne... ALe do rzeczy, film bardzo dobrze przedstawia stadium i rozwuj chorby jaką jest shizofemia.Naprawde mistrz
. Coś jak Pi tylko zupelnie w innym stylu zrealizowane. No jak wiadomo Darren Aronofsky charakteryzuje się specyficznym stylem w swoich produkcjach, jak to ww "PI" czy "Reqium..."
Wyciskaczem łez możesz nazwać "Szkołę uczuć" itd. To nie jest film, który ma cię bawić podczas oglądania i później nic z niego nie wynosić. To jest film, którego skutki odczuwasz po obejrzeniu. Crowe spisał się świetnie, zresztą jak zwykle. I bardzo podobał mi się scenariusz i niektóre dialogi. Szczególnie zapadł mi w pamięc jeden(nie przytoczę dokładnie - jest to scena, kiedy głowny bohater dowiedzial się o nominacji do Nobla):
- Przyszedł pan sprawdzić, czy nie wyskoczę nagi i zacznę tańczyć na scenie?
- Dokładnie.
- Nie mogę panu zagwarantować, że tak nie będzie.
tam było jeszcze coś takiego o gdakaniu, w tej scenie o której mówisz..
dla mnie też scenariusz był cudowny, np ta scena w której Alicja odpowiada John'owi na jego pytanie czy ona może mu dać gwarancję że ich miłość przetrwa i jest prawdziwa... i wiele innych...
masz racje, to nie jest 'wyciskacz łez' (mimo że na nim płakałam:)), daje wiele do myślenia, ten film 'chodził za mną' jeszcze baaardzo długo po obejrzeniu.. piękny. magiczny. 10/10-teraz i zawsze :)
Zgadzam się w zupełności. Dla mnie ten film jest przereklamowany i strasznie ckliwy. Crowe zagrał bardzo dobrze, ale nie rewelacyjne. Kino widziało już wiele ciekawszych filmów o schizofrenii i zdecydowanie lepsze kreacje schizofreników. A ta hollywoodzka wersja mnie nie przekonuje.
Mozesz podac jakies tytuly ? Interesuja mnie takie filmy , opowiadajace o schizofrenii . Mowisz o produkcjach nie hollywoodzkich , podaj tytuly . Pozdrawiam :)