Nie wiem co mam sobie myslec o tym filmie. Pokazano mi przerozne [latajace] czesci ciala czlowieka. Nawet mozg Jigsawa zobaczylem. Najgorzej, ze nie wiem co ja mam z tym wiązać, poza dzisiejsza niechecia do spozywania posilkow. Jest bardziej komicznie niz bylo, a mniej tresciwie i sensownie. Wiecej akcji, wiecej przekombinowania. Muzyka dobra, scenografia dobra.
Mysle jednak, ze fanom serii sie spodoba, ale przed tym radze sie tym fanom zastanowic nad warstwa psychologiczna i sensem/celem przemocy w filmie