Dziś w sieci można już pobrać SAW VI w wersji DVDrip. Po przewinięciu
paru scen i odsłuchaniu muzyki z napisów końcowych (robi wrażenie) ku
mojemu zaskoczeniu pojawiła się jeszcze dodatkowa scena!
SPOILER SCENY
Scena ta przedstawia Amandę, która poprzez dziurkę od klucza mówi przez
płacz do córki doktor Lynn i Jeffa, którzy byli głównymi bohaterami
części III - ''Zapamiętaj, nie ufaj osobie, która Cię uwolni''. Amanda
musiała to zrobić jeszcze przed swoją śmiercią.
Następnie mamy krótką migawkę, że ktoś dziewczynkę wyprowadza z
fabryki... najprawdopodobniej był nim Hoffman?
Myślę, że dla całego filmu, to bardzo ważna scena. Do dziś trapiło mnie
co się stało z tą dziewczynką. Ani przez część IV, ani V, ani VI nie
zostało nic o niej napąmknięte, a przecież była to ważna część
scenariusza. Co sądzicie o tej całej ukrytej sekwencji? Myślę, że mało
kto widział tą scenę, znając życie mało kto przesiaduję do końca napisów
końcowych - mi się akurat to często zdarza, ale jakoś musiałem przy Pile
VI najwidoczniej wyjść w trakcie napisów. ;-]
@ michalzawiski - dziennikarka to Pamela Jenkins a Shelby to zupełnie inna osoba, która była z tą pozostałą piątką na karuzeli... oglądaj uważniej a dopiero potem zabieraj głos.
Jak ja czegoś takiego nienawidzę. Ktoś mówi, że bardzo dobrze zna i rozumie całą serię a nawet nie odróżnia postaci i nie wie kto jest kim... :|
Już myślałem, że sobie to zmyśliłem. ;-]
Źródło ---> http://sawproject.vizz.pl/news/41.htm :-)
To wywiad ze scenarzystą, a nie aktorem który odegrał rolę dr Gordona.
Jeśli aktor się nie zgodzi, to nie wystąpi w VII. A wywiadu z nim jeszcze nikt nie przeprowadził.
Jeśli chcecie by Demon FM przeprowadziło 30 minutowy wywiad z Cary'm Elwes'm (dr Gordon), tym samym potwierdzając lub zaprzeczając temu czy zgodzi się na ewentualne zagranie w Saw VII, to dołączcie do tej grupy na facebooku:
http://www.facebook.com/group.php?gid=199982673505&ref=mf
Wywiad najprawdopodobniej dojdzie do skutku jeśli do grupy dołączy 1000 osób (narazie są 354).
nie wiem czy rodzina agenta byłaby bezpieczna, tym bardziej że pamela nie odsłuchała nagrania, a watpie żeby jej gra polegała na patrzeniu sie na śmierć. To zapwene wyjaśni VII część
"Jak ja czegoś takiego nienawidzę. Ktoś mówi, że bardzo dobrze zna i rozumie całą serię a nawet nie odróżnia postaci i nie wie kto jest kim... :| " przecież napisałem, że wydaje mi sie, co to? już nie można sie pomylić?
"To zapwene wyjaśni VII część "
@ michalzawiski - dowiemy się jak będzie... i skończ już z tym co "zapewne" i na pewno będzie bo będzie to co będzie kiedy będzie. <lol2>
ej kurde zrobiłem se w nocy maraton części wszystkich :) i jednak trochę błędów mają, tyle że nie w fabule :) zapomniałem że 3 część ma miejsce w tym czasie co 4... a ta dziewczynka na końcu szóstej to zapomniałem że ona Jeff i Lynn to rodzina xD
"a ta dziewczynka na końcu szóstej to zapomniałem że ona Jeff i Lynn to rodzina xD" chyba na początku piątej?
No właśnie przecież o tym cały ten temat założyłem, że ta dziewczynka
pojawia się na końcu po napisach końcowych części VI i proszę nie wtrącaj
znowu swych wątpliwości Michale...
Filmy oglądałam z reguły w j. niemieckim i umknęło w retrospekcji rozmowy telefonicznej Williama z Pamelą jedno słowo , które chyba dosłyszałam przypadkiem w oryginale – SIOSTRA. Ona czyni mu jakieś wyrzuty mniejsza o to jakie ale w niemieckojęzycznej wersji słyszałam , ze mówi o tym ,ze są rodziną w oryginale przed rodziną jeszcze słowo siostra. Czy tylko ja to słyszę ?
Dobrze, mamy 2 zakończenia.
A ) Wersja kinowa : Jill robi grę Hoffiemu , pułapka startuje odliczając 45 sekund w dół w momencie gdy Jill od zewnątrz zamyka drzwi a klucz przymocowany zapewne do klamki wypada zaczynając grę Hoffiego.
B) Nieocenzurowana : Los Hoffmana zależy od wyroku Tary i/lub Brenta nad Williamem. Przy czym pociągniecie dźwigni na - gin- zabija Williego oraz uruchamia licznik pułapki Hoffmana. Jill wychodzi a nasz detektyw ma 60 sekund na działanie.
Pytania się piętrzą i ad. wersja B
1) Czy dźwignia rzeczywiście miała zabić obu bo jej pociągnięcie było zależne od woli tej rodziny ? Willi ginie a Hoffi ma nadal szanse na ucieczkę z pułapki – sadzę po liczniku.
Czy gdyby miała zabić obu to czy pułapka Hoffiego nie miałaby automatycznie roztrzaskać mu szczęki ? Albo przynajmniej licznik mógłby iść w dół np. 3 sekundy odbierając Hoffmanowi czas na jakąkolwiek reakcje ?
2) Nagranie Johna, osobiste i skierowane bezpośrednio do Tary, jest wzmianka John przeprosił za narażenie na stres również i syna ale w nagraniu to Tara miała zadecydować o losie Williama.
Nie szukam jeszcze związku miedzy nią Hoffmanem , Hoffmanem a Williamem ale video do Tary opowiada wyraźnie o tym czyj los spoczywa w jej rękach. Idzie to jakoś tak , ze John mówi, o mężczyźnie przed nią ze kiedy ostatnio była szansa na uratowanie życia męża ten mężczyzna zdecydował się tego nie zrobić … Możemy tu dumać i mieć racje , ze i syn był a i i ostatnie zdanie można by było przetłumaczyć, decyzja należy do ciebie ale i do was tylko myślę ,że skoro ta gra była ich grą a dźwignia pełnić 2 funkcje to i oni powinni mieć jasność co do ilości graczy a tu pierwsze wrażenie jest jasne , ze chodzi tylko o Williama.
3 ) Rodzina – Tara i Brent , tej jasności podwójnego dna własnej decyzji mieć nie ma i nie musi wtedy my szukalibyśmy związku i analogii graczy i gry.
a) Na myśl przychodzi moim zdaniem nawiązanie do gry Jeff /John/ Lynn , przy wersji B.
Dlaczego ?
W rękach Tary jak i wcześniej Jaffa leży życie zawinionego – u Tary to agent William oraz pośredniego odpowiedzialnego za gry a zarazem i gracza - Hoffiego.
U Jeffa to sprawca śmierci syna – Murzyn, pośredni gracz to John
Cechy wspólne ? m.in
-Tara i Jeff mogą się pogodzić ze stratą bliskich , wybaczyć i w akcie łaski zrezygnować z zemsty na rzecz ocalenia gracza pośredniego ( Hoffi / John)
- obaj inicjatorzy gier John/Hoffman sami zostają poddani ocenie, obaj są tego świadomi,
Różnice ? m.in. :
- u Jeffa nie ma zależności życia i śmierci miedzy Murzynem ( winowajcą) a Johnem ;
odwrotnie w alternatywnym zakończeniu gry Tary - zależność życiowa czy połączenie pułapek miedzy Wiliamem ( winowajcą) a Hoffim jest
- test Joha na łożu śmierci jest dobrowolny , Hoffiego nie.
- mściwość Jeffa ma konsekwencje dla niego samego bo przyczynia się do ostatecznego dobicia zony plus informacji o uwięzieniu córki , konsekwencje uruchomienia dźwigni przez syna Tary są nam nie znane poza widokiem flaków winowajcy Wiliama nie ma jakiś bolesnych skutków dla życia tej rodziny.
Byłoby inaczej gdyby Hoffi prezentowany dotąd jako samotnik z bliską tylko zamordowaną już siostrą stałby się jakimś tam bliskim dla Tary czy jej syna. Ale wszystko przed widzem bo syn test oblał. Nota bene matka nie powstrzymując syna uczyniła go mordercą ( w wersji Johna ten kto szanse na życie odbiera bądź nie daje wcale ) równym ( wg zasad Johna )
przecież temu Williamowi. A na ironie tą grą miała się ta rodzina uzdrowić wybaczyć i pogodzić jednocześnie, miłosiernie Williemu darowac.
b) Nagranie do Tary musiałoby tez w jakiś sposób dotyczyć zarówno Wiliama jak i jakiejś nieznanej nam historii Hoffmana. W życiorysie detektywa musiałby się pojawić identyczny zarzut jaki John miał do Williama. Co łączy obu ? Obaj odebrali szanse na życie , szanse bo Hoffi za pomocą wahadła zamordował mordercę siostry, William ( moim zdaniem pośrednio , wg Johna nie ) zrywając umowę odmówił podjęcia finansowania leczenia chorego na serce. Ale możliwości umieszczenia Hoffiego na krześle jest wiele ale już mi się o tym pisać nie chce.
4 ) Wersja B jest niedoskonała w tym sensie, że widz ma prawo pomyśleć chociaż byłoby to może i naiwne myślenie, że oto rodzina wspaniałomyślnie wykazuje się aktem miłosierdzia ( jak John wobec Cecila wybaczając mu wypadek Jill a grą próbując wyzwolić z nałogu ) albo Tara i syn zwyczajnie nie mają odwagi pociągnąć za dźwignie w kierunku gin - i oto niespodzianka bo Willy pada na kolanach wzruszony a przy wersji B co z Hoffmanem ? Siedzi na krześle z pułapką , licznik nie startuje i wszystko u niego rozgrywa się na pomyśle zdjęcia pułapki bez limitu czasowego ? Taaaak John przewidział , że stanie sie jak stanie, John przewidział nawet , że po odsłuchanym nagraniu Willy będzie błagał o litości u samych krat twarzą w twarz z tą rodziną tak by w tym miejscu właśnie spadła zapadka z kolcami i kwasem. Dobra czepiam się , czepiajcie się teraz tego co ja napisałam :-)
P.S Winszuję każdemu , kto przez ten komentarz przebrnął :-D
przebrnąłem i zrozumiałem w końcu! co piszesz i o czym piszesz ale...
Kto Cię zmuszał do oglądania tego filmu w języku niemieckim?? <lol2>
No jak tak można?? :D
w niemczech jakos trudno jest dostac filmy z polskimi napisami, chyba że się sciagnie z sieci, ale tu też może byc problem
"Nie widzę żadnego problemu... ściągasz co chcesz i z czego chcesz. ;)"
Powyższe zdanie byłoby bardzo pomocne gdyby ktoś się zastanawiał dlaczego Ronson1 cały czas jest na m.in filmweb zalogowana. Ale pliki filmowe nie interesują mnie wcale a samo porno już chyba każdy online ogląda bez konieczności ściągania na swój dysk. Wracając do tematu wersji jaką widziałam , nie jest to żadna zabawna historia na miarę obsikanej piwnicy, ktoś mi płytkę podrzucił zaraz po premierze. Ktoś angielski zna słabo a ja m.in niemiecki bardzo dobrze i nawet nie myślałam nad tym , ze nie oglądam w oryginale gdybym nie wracała kiedyś pamięcią do III i nie szukała oryginalnych napisów aby coś sprawdzić. Wtedy właśnie przypomniałam sobie, ze chyba tylko I widziałam po polsku. Sama lubię kontrolowany hałas i kocham muzykę na równi z książkami , filmy prawie wcale co wśród otoczenia wzbudza śmiech i politowanie, ze nie znam klasyki kinowej i nie jestem na bieżąco z nowościami. Akurat Piłę obejrzałam przez przypadek dla towarzystwa i tak się jakoś potoczyło.
Zawiłości w filmie przyjemnie stymulują odprężają mój łeb przed trudnymi zajęciami. Jeszcze nie wyczerpałam tematu 2 zakończeń ale mam mało czasu.
Pozdrawiam.
pomijając przemowę o zakończeniach, :P to też to usłyszałem :)
klasyki kinowej jest tyle że latami byś oglądała, chyba że nie masz własnego życia i możesz siedzieć non stop :) w co wątpię, więc nie jest nic strasznego tym że mało oglądasz a książki są o niebo leprze, tam wybiorą jednego złego aktora wykreślą ważny wątek i ze spoko filmu kaszana :), i choć lubię nowego sherlocka Holmesa to nijak się ma on do książki, do tego książka pochłania więcej czasu ergo masz go mniej a muzyka jest ważna kształtuje umysł chyba że słuchasz techno to możesz walić głową w mur i tak nic nie poczujesz ;P
jak lubisz zawiłe filmy obejrzyj sobie "The Nines (2007)" bo choć mimo słabej oceny uważam film za świetny ;P "Number 23" pewnie już widziałaś :P
Nie, nie widziałam i na placach dwóch rąk mogłabym zliczyć ile filmów widziałam ale nie przyszłam się chwalić jaki ze mnie gamon filmowy a pożalić, że o ściąganiu w złą godzinę pisałam - spaliłam procesor w jednym komputerze. Chlip , chlip i proszę mnie wirtualnie przytulic bo bez osobistego czuję się jak niepełnosprawna.
Dzięki za typ.
a) jak wygląda wirtualne przytulenie?
b) jak procesor spaliłaś?
c) polecam jakiś pub gdzie sprzedają wujka Jacka, zapij smutki i zobacz że i bez technologii da rade przeżyć :)
"Powyższe zdanie byłoby bardzo pomocne gdyby ktoś się zastanawiał dlaczego Ronson1 cały czas jest na m.in filmweb zalogowana. Ale pliki filmowe nie interesują mnie wcale a samo porno już chyba każdy online ogląda bez konieczności ściągania na swój dysk. Wracając do tematu wersji jaką widziałam , nie jest to żadna zabawna historia na miarę obsikanej piwnicy, ktoś mi płytkę podrzucił zaraz po premierze. Ktoś angielski zna słabo a ja m.in niemiecki bardzo dobrze i nawet nie myślałam nad tym , ze nie oglądam w oryginale gdybym nie wracała kiedyś pamięcią do III i nie szukała oryginalnych napisów aby coś sprawdzić. Wtedy właśnie przypomniałam sobie, ze chyba tylko I widziałam po polsku. Sama lubię kontrolowany hałas i kocham muzykę na równi z książkami , filmy prawie wcale co wśród otoczenia wzbudza śmiech i politowanie, ze nie znam klasyki kinowej i nie jestem na bieżąco z nowościami. Akurat Piłę obejrzałam przez przypadek dla towarzystwa i tak się jakoś potoczyło.
Zawiłości w filmie przyjemnie stymulują odprężają mój łeb przed trudnymi zajęciami. Jeszcze nie wyczerpałam tematu 2 zakończeń ale mam mało czasu.
Pozdrawiam."
@ ronson1 - sory, ale chyba mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem... :|
a) wirtualne przytulenie ma tez formę graficzna ale chwilowo nie umiem odtworzyć tej emotikonki, pamiętam jak wygląda butelka ={ |
kufel piwa c(_) , moja kawa c[_] , herbatka c\_/ i coś z procentami c(%)
b) podkręciłam w Biosie trochę za dużo a mój wiatrak nie chłodził już tez jak powinien, nieumyślnie zrobiłam sobie kuku, efekt miał być inny a jeszcze nie spłaciłam rat za niego ... zdarza się
c) niemożliwe , nie znam tu żadnego pubu z klimatem, unikam tez ludzi w realu , wiąże ludzi z pracą, nie chcę ich wiązać z życiem prywatnym.
Vir2l_Vision to naprawdę nic , że mnie nie rozumiesz. Językiem się bawię mam głupią manierę używania skrótów myślowych, metafor, porównań i ironii wręcz nie dbam o to by mnie zrozumiano. W cytacie wyżej wyjaśniłam , ze ściągam dużo z sieci a to ,ze byłam tu non stop zalogowana świadczy , że nigdy komputera nie wyłączam , ale nie ściągam filmów z sieci , dalej film Saw ktoś przyniósł mi do obejrzenia właśnie w wersji niemieckiej, to był przypadek , nie znam najbardziej popularnych filmów kina bo wole książki i muzykę.
Juz liczyłam,ze dodasz mnie do znajomych na filmweb :-)
Wybacz, ale gdy po prostu zaczynam czytać Twoje odp., wszystko gra ale gdy zbliżam się powolutku do końca, momentalnie zapominam co było na początku, o czym mówiłaś i cofam się, wracam i gubię... i nigdy nie mogę zrozumieć do czego tak naprawdę zmierzasz. :| :/
PS. zapro?? a łap! ,)