Kiedy Michael był mały, odbył z ojcem (którego jak mówi, widział wtedy jedyny raz) podróż do Afryki, gdzie był świadkiem jak zwierzę ginie zastrzelone przez mężczyznę. Konając, słoń uronił łzę, co utkwiło w pamięci dla Aleen'a. A co do tytułu...po powrocie z Afryki, Michael otrzymał od matki maskotkę słonia, a kobieta często nuciła mu francuską wyliczankę dotyczącą właśnie tego zwierzęcia. Bohater zaczął też fascynować się nimi, znając wiele ciekawostek na ich temat, a zabawkę, którą dostał, w wieku bodajże 14-15 lat, cały czas posiada przy sobie i jest do niej bardzo przywiązany :)