Kilka refleksji po obejrzeniu, to nie wszystkie wątki. Według mnie główny bohater filmu nie żyje, spłonął w pożarze. Syn w szpitalu opłakuje rodzinę, dlatego nie odzywa się, inny pacjenci to jego myśli. Scena na lotnisku wszyscy zmierzają na drugą stronę do lepszego świata, ale nadal jest wiele spraw przyziemnych, które ich zatrzymują - upadek kiji do golfa. Nie są jeszcze gotowi. To tyle jeżeli chodzi o główny wątek filmu. Tyle rzeczy nie sposób napisać o wszystkim.