Szukałem drugiego dna w tym filmie... ale znalazłem tylko serwowane nam przez reżysera truizmy. Historia bez polotu i tyle. Po przeczytaniu recenzji niestety jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że głębi brak. Sam tekst (recenzji) to dla wg mnie lekki bełkot i lanie wody o niczym. Sprawę ratuje trochę aktorstwo i to symboliczne bagno, które zapamiętam chyba na zawsze.
Reasumując, waham się pomiędzy 5/10 a 6/10...