Film jest nudny. Zalet można dopatrywać się w zdięciach. Całość zbudowana na dwóch monologach o tajemniczej górze, oraz motywie "Snu we śnie", który w tym filmie nie został rozwinięty i wyszedł z tego nudny dramat !!! Film jest dosłownie o niczym i szukanie w nim sensu mija się z celem ponieważ każdy inny film oparty na schemacie Pikniku:
a)monologi (w zasadzie 2)
b)niedopowiedzenia (za duże)
mógł by stać się dziełem...to co zdarzyło się na górze mogło być dosłownie wszystkim począwszy od porwania po morderstwo i wcale, by to nie zmieniło treści tego filmu czyli szukania sensu w niczym !!! Motyw wejścia na wyższe stadium świadomości ? To kpina: w tym filmie to nie zostało rozwinięte i dobrze opowiedziane. Ten film to dno i nie zasługuje na to by nazywać go dziełem...Zdięcia to rzecz drugorzędna, a w tym filmie to jak widzę tylko one są zaletą. Film słabo pokazuje to co miał pokazać...motyw wejścia na wyższy stan świadomości...on tylko tu się pojawił, a film przecież miał o nim być, a wcale taki nie był. Dno !

Uważam, że autorka sama nie wiedziała o czym pisze stąd odwróciła uwagę tworząc wątki dramatyczne to w sumie one tworzą film, a jednak wcale nie wiążą się dobrze z motywem głównym filmu, który wyszedł słabo ! Jak dla mnie to amatorszczyzna, a nie dzieło.

uwazasz, ze film bylby lepszy gdyby wszystkie niedopowiedzenia byly dopowiedziane?
ogladalam ten film kilka razy i nigdy nie szukalam w nim jakiegos ukrytego lub jawnego sensu. skad wziales ten motyw wejscia na wyzszy stan swiadomosci?-przeciez to jest jakas straszna bzdura
jeszcze jedno pytanie- co wg Ciebie ten film mial pokazywac?
ale ogolnie brawo! wreszcie ktos wypowiada swoje negatywne zdanie z sensem, chociaz wspolczuje troche bo masz tylko jeden punkt widzenia

Tak na wyższy stan świadomości. Na początku kamera pokazuje świat i ludzi jako małe punkciki. Po zdarzeniu do którego dochodzi jak sugeruje początek następuje wejście na wyższy poziom świadomości wtedy dla tych, którzy na niego weszli ludzie stali się jak małe punkciki przedstawione na początku.

Heh, zawsze tak będzie, jednym się podoba superman, doomsday czy Awake (..o boże!!) a innym Pi, Big Lebowsky czy właśnie Piknik ..który dla mnie jest arcydziełem . 10/10

klimacik może i jest, oczekuje się na koniec i rozwiązanie, a rozwiązania nie ma. i to mnie w tym filmie bardzo rozczarowuje.

To właśnie w tym filmie jest najlepsze:)!! Nic nie jest podane na talerzu. Jest wiele pytań a żadnej odpowiedzi. Trzeba mieć wyobraźnię i chcieć myśleć.

Historia podobno jest prawdziwa. Przedstawiona bardzo pięknie i tajemniczo.Mi osobiście film się bardzo podobał,właśnie dlatego że jest taki dziwny tajemniczy i nie do końca dopowiedziany.Wiadomo że nie każdemu się musi się podobać taka forma przekazu. :) Pozdrawiam

Historia nie jest prawdziwa, aczkolwiek w australijskim buszu w tamtym czasie (współcześnie właściwie też) zdarzało się wiele niewyjaśnionych zaginięć ludzi (w okolicach Wiszącej Skały, która swego czasu była miejscem kultu Aborygenów) zresztą również.

Waśnie dlatego użyłam zwrotu podobno bo nie byłam tego na 100 % pewna. Oczywiście masz rację. To o czym piszesz ma duże znaczenie w odbiorze filmu przynajmniej dla mnie.

Jak dla mnie ten film nie był tajemniczy - on był senny.
Podczas oglądania go z cała klasą stwierdziłem, że 3/4 osób śpi, a reszta stara się nie zasnąć.

I dobrze że spali może nauczyciel zrozumie żeby nie zmuszać nikogo na siłę do tego co akurat jemu pasuję. Mi się film podobał owszem był senny to znaczy z pogranicza snu i rzeczywistości.Ale każdemu podoba się coś innego i tak ma być ! :)))

Motłoch był zawsze niewrażliwy na wzniosłą sztukę. Tyle w tym temacie.

Moim zdaniem jest to film typowo kobiecy.Mezczyzni wola jednak mocniejsze wrazenia,jednak ten film ma cos w sobie.Nie jest to moze film,ktory moglabym ogladac nan stop jednak jest to cos.Jest specyficzny,a wbrew pozorom wszystko w tym filmie trzyma sie kupy

Film typowo kobiecy;)!? No nie, muszę zaprotestować! Moim zdaniem myślisz stereotypowo o płciach, że niby faceci to lubią strzelaniny i mocne wrażenia, a kobiety delikatne filmy o miłości itp.. A to bzdury! Wystarczy popatrzeć ile fanów płci męskiej ma "Piknik pod Wiszącą Skałą"... Sam osobiście zdecydowanie wolę właśnie takie kino artystyczne, pełne poetyckie klimatu, subtelności i niedopowiedzeń od pełnych przemocy, pościgów i wulgarności filmów akcji, a zapewniam Cię, że jako mężczyźnie niczego mi nie brakuje;)

heh, ja uważam, ze film jest bardzo dobry. Cała sielankowa atmosfera, jakieś pikniki i dziewczyny w zwiewnych sukienkach są genialną opozycją do tego, co się tam wydarzyło. Z jednej strony jest ukazany prawie raj,a z drugiej niezrównana muzyka, która napawa grozą. Jednym słowem - mistrzostwo.

Zgadzam się, nudny bardzo, zero akcji, bez klimatu, a zmusiłem się, żeby obejrzeć go do końca. Teraz będę bardziej selekcję robił zanim wezmę się za film, który ma niby średnią powyżej 7. Może nie rozumiem tego filmu, ale spodziewałem się czegoś zdecydowanie lepszego.

To nie jest kino akcji, więc nie o akcję w tym filmie chodziło. Natomiast klimat jest, a fakt iż nie potrafisz go odczuć to twoja strata (by nie powiedzieć kalectwo). Nie każdemu takie kino musi się podobac i może to jest dobre. Co do ocen to też nie należy się nimi sugerować, bo przez część filmwebowiczów oceny wielu filmów (w tym "Pikniku") celowo są zaniżane i nie oddają prawdziwej wartości danego dzieła. Nie warto więc sugerować się ocenami i komentarzami innych, tylko samemu wyrabiać sobie opinie o filmach, jakiekolwiek by one nie były.

Czytam te komentarze i nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego niektorzy ludzie ktorym film sie podobal przekonuja tu w komentarzach o swojej wyzszosci intelektualnej?? No dobra, tez czasem nie moge zrozumiec, jak film, ktorym jestem absolutnie zachwycona, moze sie komus nie podobac, ale ok, ludzie sa rozni. Jeszcze poza tym, ze jakis film moze byc uznawany za ambitny lub nie, kazdy ma chyba jakies swoje preferencje i swoj gust. Nie kazdemu musi sie podobac ten film, chocby nie wiem za jak ambitny byl uwazany przez innych. Mnie nie zachwyca, jakos do mnie nie trafia i tyle, i nie wydaje mi sie, ze powinnam z tego powodu czuc sie mniej inteligentna czy wrazliwa. A zdarza mi sie czasem, ze podobaja mi sie filmy uznawane za ambitne. Ogolnie rozni sa ludzie i rozne gusta (bez wartosciowania), wiec po co to cale poczucie wyzszosci??

Nie oczekuj odpowiedzi bo prawdopodobnie ci samozwańczo inteligentni ludzie sami nie wiedzą co to ma na celu.

Dla kozy obraz "Guernica" może mieć wartość tylko jako potencjalne żarcie (jak wiadomo kozy potrafią zjeść worek albo lniane płótno) Nudził żeś się bidoku, bo dla ciebie symbolika i emocjonalna esencja tego filmu jest tak samo czytelna jak symbolika obrazu "Guernica" dla kozy. Brak ci receptorów którymi mógłbyś odebrać fale na których ten film nadaje. Film nie jest nudny - on dla ciebie jest nudny boś na niego za cienki i za płaski. Amen.