Chyba pierwsza produkcja Pixara, którą oceniam dość przeciętnie. Mimo uroczych w zamierzeniu bohaterów, historia zupełnie nie wciąga. Robi się może troszkę ciekawiej na jakieś pół godziny przed finałem. Ocenę podwyższam ze względu na przełamywanie stereotypów - kocio-psiej antypatii i wizerunku kota jako zwierzęcia nie do końca domowego.