Ci którzy widzieli... Uważacie, że Jack kochał (chociażby przez chwilę) Angelicę?
typowo meskie nie bede pisala jakie jeszcze podejscie do sprawy. no coz tacy wlasnie sa mezczyzni.
sprawy? chodzi o milosc? co to znaczy, ze typowo meskie, podobno niczym sie nie roznimy
'podobno niczym sie roznimy'? a to cos nowego. wy mezczyzni jestescie doskonali my kobiety podobno jestesmy 'lekko niedorobione'
Kochał...wcześniej nie było nic o jego uczuciach tylko przygodach. Może kochal tak bardzo, że nie zwiazał się z żadną inną. Chociaż i tak uważam, że prawdziwą miłością Jacka jest Perła
Też tak uważam. Perła jest jego największa miłością i powinien zrobić wszystko, żeby ja odzyskać. Najlepiej byłoby, gdyby w kolejnej części Angelica wydostała się z wyspy, np. załapując się na jakiś przepływający w pobliżu statek (może hiszpański) i gdyby tam poznała mężczyznę swojego życia. Jack pozostałby sobą i pływając ukochaną Perłą po wodach Karaibów, dostarczałby nowych wrażeń w kolejnych częściach "Piratów". Może podczas kolejnej przygody poznałby następną kobietę, która sprawdziłaby się lepiej niż beznadziejna w tym filmie Cruz. A może realizatorzy skupią się w kolejnej części na wątku Sereny i kaznodziei? Może będzie ciekawszy niż wątek Elizabeth i Will'a.
'"Angelica wydostała się z wyspy, np. załapując się na jakiś przepływający w pobliżu statek (może hiszpański)" Albo na żółwiach :) :)
Albo na żółwiach? Ten numer był już przerabiany przez Jack'a. Ona powinna wymyślić coś lepszego.
Najlepiej byłoby, gdyby po wydostaniu się z wyspy, dała mu święty spokój. Jeśli go naprawdę kocha, to powinna pozostawić mu wolność i Perłę. Jeśli przy niej "wymięknie", nigdy już żadna część, nie będzie tak zabawna, bo to nie będzie ten sam kapitan Sparrow. Miłość nie zna granic, a poświęcenie dla kogoś, kogo się kocha, to najlepszy dowód na prawdziwość uczucia.
Ja również uważam że jednak ją kochał z Elizabeth to było tak że wydawało mu się że ją kocha w przypadku Angeliki mylę że kochał ją jednak tym bardziej że mówił Gibbsowi że coś w nim drgnęło i że można to nazwać miłością tym bardziej że jak ktoś już wcześniej napisał że Angelikę Depp bardziej chronił żeby jej się nic nie stało niż Elizabeth w szczególności świadczy o tym scena jak Jack podaje kielichy Czarnobrodemu i Angelice on celowo źle powiedział wiedział dobrze do jakiego kielicha nalał łzę i powiedział na odwrót bo wiedział że Czarnobrody będzie chciał za wszelką cenę żyć i nie zależało mu na swojej córce a Jackowi zależało na Angelice dlatego rozegrał to jak rozegrał .... także owszem uważam że ją mimo wszystko kochał.
Bardzo zrozumiałe. Otrzymujesz nagrodę Nobla w dziedzinie... nie wiem, co wymyślić, żeby było fajnie.
a skąd wiesz ze bedzie 5 część? moze depp juz nie bedzie chcial grac w kolejnych czesciach?
Jeśli w "Piratach" nie będzie Deppa, to nie mają po co tego kręcić. Myślę jednak, że raczej się zgodzi. Mam taką nadzieję.
"Jeśli w "Piratach" nie będzie Deppa, to nie mają po co tego kręcić."
Tego w ogóle nie ma (i nie było) sensu kręcić bez względu czy będzie tam Depp czy nie.
Szczerze? Już lepiej przestaliby kręcić te części. Na nieznanych wodach nie było złe, ale uważam, że już dosyć wykorzystali pomysłów na ten film. Powinni zostawić serie taką, jaka jest. Niedomówienia zawsze pasują. A jeżeli już naprawdę chcą dokończyć tą nową "serię", to niech to będzie ta OSTATNIA część.
Będzie następna część, Depp o tym mówił. Ta część jest początkiem nowej trylogii
Były i sceny ,w których ją ratował i te kiedy ją narażał. Ostatnia ,mimo wszystko pozostawił ją na tej wyspie bez jedzenia i picia , nie zależnie od tego jakby to tłumaczyć , wcześniej ,na samym początku,kiedy jeszcze nie wiedział ,że Angelica jest na prawdę córką Czarnobrodego to sam na nią doniósł, wiedział ,że donosząc może skazać ją na śmierć bo Czarnobrody był bezlitosny. A podmienienie kielichów jemu też było na rękę bo pozbywał się jednego z groźniejszych rywali. Skoczenie wtedy przed Angelicą też mu było na rękę bo chwilowo umykał spod czujnego oka załogi i okropnego kapitana i mógł zacząć kombinować i też mu to wyszło kiedy spotkał Barbossę . Kiedy powiedział,że ma nie robić krzywdy Angelice też mógł kombinować już z tymi kielichami ,wiedział,że Czarnobrody jemu nie będzie chciał zaufać co do ratowania jego duszy,a Angelice tak na tym zależało i z pewnością oddałaby mu swoje życie ,to by było w stylu Jacka ,zawsze udawało mu się przewidzieć zakończenie i ułożyć sprawy po swojemu. Choć faktem ,że sam przyznał ,że coś w nim drgnęło,WTEDY moim zdaniem to sentyment i przy okazji potrzeba wykorzystania kolejnej osoby do swoich celów ;). A szkoda bo obejrzałam drugi raz i myślę ,że Angelica potrafiła by go trochę przy sobie przytrzymać i sprowadzić na nieco lepszą ścieżkę jeśli by ją kochał , jednak ,jak już mówiłam ,to nie były ten sam Sparrow ;).
Właściwie są dwa, albo nawet trzy rodzaje opinii na ten temat:
pierwsza to taka, że Jack robił wszystko, żeby jak zawsze było na jego korzyść i nie przejmował się, czy swoimi działaniami jej (Angelice) pomoże
druga, że po prostu ją kochał
trzecia, że może nie tyle ją kochał, co czuł że jest jej coś winien za dawne czasy
Możemy sie tylko domyślać jakie były jego zamiary :)
Wiem, że będzie nowa trylogia, ale mam nadzieje, że zakończą ją godnie w stosunku do reszty części. I nie pięcioma filmami, ale najwyżej dwoma. Zresztą Depp też gdzieś powiedział, że nie powinni tak śpieszyć z tymi częściami.
Jeśli chodzi o temat dyskusji, to uważam, że Angelica kocha Jacka (dla mnie to oczywiste, widać to po niej "czarno na białym"). Ale za mało jest faktów w filmie, po których można stwierdzić, że Jack na pewno pała miłością do Angelici. Może to być jego wyimaginowane uczucie, przelotne zauroczenie, czy też jak niektórzy piszą sentyment.
Depp ma rację, wiecie on chyba sam dobrze wie, że 4 część była gorsza (by mimo wszystko była) od poprzednich trzech i z tym że nie powinni się śpieszyć, pewnie chodzi mu o to, by znów wyszły dobre filmy, a nie takie ''na odwal się'' ;]
z tym ,że prawdopodobnie epilog wcale nie był zapowiedzią kolejnej części bo reżyser i w ogóle większość osób mówią ,że kolejne części absolutnie nie będą powiązane ze sobą , jedynie możemy być pewni ,że Jack Sparrow będzie. Tylko użytkownicy filmwebu mówią ,że będzie kolejne trylogia , wiarygodniejsze źródła inaczej się wypowiadają .
I tutaj znowu jest kilka opcji: bo jedni mówią, że nie będą powiązane, a inni, że to nowa trylogia. Możemy zgadywać :)
Najlepiej poczekać na piąty film, obejrzeć i zdecydować czy jest powiązany z czwartym. Proste, ale wymagające cierpliwości.
ci którzy mówią ,że nie będą powiązane to ci ,którzy przy tym filmie pracują, a o nowej trylogii (jak już pisałam ) są przekonani użytkownicy filmwebu ,w większości fani PzK , więc jest jedna opcja i kilka pobocznych nie sprawdzonych przypuszczań. ;p Zresztą ,zobaczymy ,może im się jeszcze pińcet razy zmienić wszystko przy scenariuszu xD
Jest tam taka scena, w ktorej Jack mowi: "If you had a sister and the dog, I would take the dog"...