Która scena wam najbardziej przypadła do gustu??
Mi bardzo się podobało jak pokazali Jacka jak był przywiązany do tego kija i z obu stron miał owoce oraz walka na kole młyńskim. Olśniewająca wizualnie scena i świetnie przemyślana.
p.s. pamięta ktoś jak nazywało się to plemię co chciało zjeść Jacka??
Najbardziej podobała mi się końcówka, od pocałunku przez oplucie Jacka przez Krakena i rzucenie sie mu w paszcze.
Fajne sceny były na wyspie zamieszkiwanej przez plemię.
Jest wiele świetnych i przedewszystkim zabawnych scen z Jackiem Sparrow.
Ale moja ulubiona to końcowa gdy Barbossa gryzie jabłko :D
Jest wiele świetnych i przedewszystkim zabawnych scen z Jackiem Sparrow.
Ale moja ulubiona to końcowa gdy Barbossa gryzie jabłko :D
Mi najbardziej podobało sie jak Will Turner był na tym statku i szukał klucza oraz jak znaleźli sie na tej wyspie zamieszkanej przez plemię.
http://www.youtube.com/watch?v=A2taLxUdzc8&NR [www.youtube.com/watch?v...]
Tu jest lepsza wersja.
A w ogóle jeśli chodzi o wejście Barbossy na końcu, to pamiętam, że w tamtym momencie, gdy Tia Dalma powiedziała "Będziecie potrzebowali kapitana, który zna tamte wody" i usłyszałem kroki, to pomyślałem: "Czyżby... Geoffrey Rush?". Bo nie pamiętałęm jego nazwiska. Ale, gdy już zszedł od razu mi się wszystko przypomniało.
Swoją drogą ciekawe jaką upiorną załogę wymyślą w trójce. :D
yhyhyh... wysztystko było zabawne co wiązało sie z Sparrowem...
-) jak wpadł to tej dziury na cmentarzu miał boską miną
-)scena u kanibali
-) scena na młynie
-)scena na samym początku w tej trumnie!
-) ahaha i na Tortudze z tym kwiotem, jak sie za nim chował! i czarował swoją busolę!
-) i na plaży jak szukali skrzyni i potem jak sie pojedynkowali
Pocieszne było jego pzrywiazanie do słoja z ziemią!
Tak mi sie jeszcze przypomnaiło: jak zagłoga wisiała w tych kulach i jak sie odpychali i próbowli złapać te liany czy cuś... muzyka była genialana! Tak jak byli by w wesołym miasteczku. boki zrywałam!
Biedny ten piesek... i sprint Sparrowa był świetny i reakcja Willa!
Nie no dużo by pisać! Ale gdyby nie kreacja Deppa... napewno tyleby tego sie nie uzbierało!!
Otoż to. Depp jest siłą napędową filmu i obawiam się, że w części III będzie go już trochę mniej, skoro będą go poszukiwać. Pewnie znajdą go w połowie filmu lub pod koniec i stoczą jakąś finałową walkę na zakończenie całej trylogii. Poczekajmy na pierwszy teaser III części i się przekonamy...
Mi najbardziej się podobał koniec filmu (Wychodzi Barbossa i mówi "Co zrobiliście z moim statkiem?" I oczywiścienie je jabłko....
A jeszcze taki mały smaczek. Nie wiem czy pamietacie jak Will rozmawiał na początku filmu z Lordem Beckettem i patrzyli sie przez okno na Port Royal, to widać tam, jak wciągają na linach taką wielką tarcze zegarową. Akcja filmu dzieje sie w XVIII wieku i wtedy też zbudowano...Big Bena. Czy aby czasem tatatrcza nie jest tą z Big Bena :D :D
Ty faktycznie. Pamiętam, że była taka scena z tym zegarem, ale jakoś nie skojarzyłem tego z Big Benem. I tak jeszcze raz pójdę na ten film, więc lepiej się przyjrzę :P
Wszystkie sceny z Davy'm Jones'em mi sie podobały a zwłaszcza kiedy grał na tych organkach ;) (które mimo wszystko bardzo przypominały organy kościelne) no i wiadomo kiedy Kpt. Jack mowił pamietne What (przedrzeźniając Elizabeth) :P
"...Mi najbardziej podobały się sceny, gdzie pokazano walke o klucz Jacka, Noringtona i Willa. A potem jeszcze dołączyła sie Elizabeth, tych dwuch przeklętych piratów prły, i piraci z Holendra. Haha :D :D ..."
To Twoja opinia, Elizabeth666, ale dla mnie ta scena (szczegolnie na plazy) to byl NAJZALOSNIEJSZY MOMENT CALEGO FILMU.
Ale motyw z trumna i strzalem w kruka na poczatku byl mocny :-)
no mi w ogóle podobał się ten wątek z tymi kanibalami. jak Jack z nimi gadał, jak zrobili z niego szaszłyka, jak zam sie doprawiał, owocki i tak dalej, no i też poczynania uwięzionej załogi były nieczego sobie. jak się kołysali w tych kuloklatkach z tą muzyką baletową... myślałam że się poleje... to był najlepszy kawałek w tym filmie, który zachował jajcarstwo z pierwszej części w stanie nienaruszonym
no mi w ogóle podobał się ten wątek z tymi kanibalami. jak Jack z nimi gadał, jak zrobili z niego szaszłyka, jak zam sie doprawiał, owocki i tak dalej, no i też poczynania uwięzionej załogi były nieczego sobie. jak się kołysali w tych kuloklatkach z tą muzyką baletową... myślałam że się poleje... to był najlepszy kawałek w tym filmie, który zachował jajcarstwo z pierwszej części w stanie nienaruszonym
no mi w ogóle podobał się ten wątek z tymi kanibalami. jak Jack z nimi gadał, jak zrobili z niego szaszłyka, jak zam sie doprawiał, owocki i tak dalej, no i też poczynania uwięzionej załogi były nieczego sobie. jak się kołysali w tych kuloklatkach z tą muzyką baletową... myślałam że się poleje... to był najlepszy kawałek w tym filmie, który zachował jajcarstwo z pierwszej części w stanie nienaruszonym
Cały film jest fajny, a najśmieszniejsze były sceny jak Jack Sparrow uciekał przed ludożercami, szaszłyk :-), zabawny makijaż Jack'a (ten z oczami), scena gdy sprzedawał małpkę, walka na kole i przede wszystkim ten chwiejny chód Jack'a.
mi się podobało od sceny z filiżankami i padającym deszczem (fajnie rozchlapywała się woda) do sceny z psem na tronie...
Jack mnie dobił jak mial ten kij na plecach, normalnie myslalam ze spadne jak widzialam co on z nim wyczynial XP
ten taniec z tym sloikiem z ziemią na Perle tez byl dobijający :P
podobalo mi sie tez, jak Will, Norrington i Jack zaczeli walczyc, a Elizabeth strzelila focha :P
podobalo mi sie tez dyndanie Willa i reszty w tych plecionych klatkach. ta muzyka tam idealnie pasowala
rozbroila mnie ta scena kiedy Jack pokazal Dalmie ta malpę i powiedział: nie-martwa malpa itd...nie pamietam co dokladnie wtedy mowil ale to bylo dobre :P
bardzo dobra, aczkolwiek brutalna scena to ta kiedy Kraken pochlonąl Jacka. to byla dla mnie zaskoczka przy takim filmie nie spodziewalam takeigo obrotu spraw!!!
Wszystkie wyzej wymienione sceny sa swietne. Wczoraj bylam na filmie. Byl arcydzielem. teraz tylko pozostalo mi czekac na 3 czesc.
1) Pocalunek byl piekny, ale te kajdanki mnie nieco zdziwily, nie spodziewalam sie takiego obrotu sytuacji.
2) Rownoczesne wypowiedzenie slowa "KAPITAN"
3) Walka o kluczi te usilne proby jej przerwania przez Elizabeth.
4) Jack jako jedzonko dla plemienia, jego przeskok przez urwisko i upadek, i to dziecko z widelcem i nozem, a jeszcze jak Jack przyprawial sie papryka.
5) Scena jak Kraken orwiera paszcze przed Jack'iem a on na to "Da sie wytrzymac" czy cos w tym stylu :p
6) Elizabeth trzymajac w rece kompas na wyspie pytajac czego pragnie najbardziej, a wskazowka zwraca sie ku Jackowi i ona na to ze kompas jest zepsuty.
7) Ostatnia scena gdy piraci zdekralowali sie poplynac na koniec swiata i jeszcze daelej, a ich kapitanem ma byc. No wlasnie, siedze w kinie i powoli ktos schodzi ze schodow powoli a tu nagle on. Niezle sie zdziwilam. Ale wkoncu w tych filmach nie ma rzeczy niemozliwych...
8) Scena jak Jack do Gibbsa gdy Elizabeth sie pojawila "Schowaj Rum" a potem do niej, kobieta na moim pokladzie albo w sukni, albo nago. A ja nie mam sukni... :D
9) SCena ghdy piraci uslyszeli, ze maja ladowac rum razem z prochem. Ich przerazenie w oczach bylo przezabawne...
10) Piekna bytla scena gdy Jack zostal; na statku a oni z lodki patrzyli jak statek zostaje pochloniety przez morze, az do scena gdy oni plyneli a ludzie stali do pasa w wodzie ze swiecemi w dloniach, i ta łza splywajaca po policzku jednej z kobiet. To było takie klimatyczne...
Pozdrawiam fanow Jack'a..... :D
Dziś idę drugi raz na film i tym razem, jako ze już wiem o co chodzi nie będę czytał napisów, tylko w pełni się skupię na filmie. Na scenografii, na muzyce i grze aktorskiej.
A co do tej sceny ze świecami, to faktycznie była bardzo klimatyczna. Widać, jaką legendą był Jack Sparrow.
co do pytania z pierwszego posta - oczywiście scena pocałunku ;)
Choć wiele było takich, które mi się podobały :D Jak robili nabór do załogi w Tortudze i Jack chowal się za roślinką - wypasik , hehehee :D
Jack uciekający z rusztu - nic nie pobije tej sceny...... Ale było więcej fajnych scen - jak uciekają pozostali piraci - biorą kulę w ręce, żeby było szybciej a ten "mały" majta nogami... Jak Will i komodor wychodzą z łodzi i Will się cały czas przewraca... Jak Jack ucieka przed plemieniem po wodzie i już wchodzi na statek odwracając się do nich i "przemawiając" a obmywa go woda... I cała postać Jacka - a szczególnie jego sposób chodzenia...
Nom, i w końcu się doczekał. Wyraźnie widać, że w końcu poczuł jego smak. Ten sok tak nieźle trysnął i spływał mu po brodzie. Aż samemu można było wręcz poczuć jego smak :P
Ten film składał się z samych świetnych scen!!! No ale gdybym miała wybrać to...
... pocałunek Elizabeth i Jacka
... walka Jacka, Willa i Norringtona łącznie z zachowaniem Elizabeth;)
... minę załogi Czarnej Perły na komendę "Ładować rum"
... klimacik w siedzibie Tii Dalmy
... wejście Barbossy na sam koniec - genialne!!!
Ogólnie to wszystkie te co pink_lady
zresztą wszystkie tak ogólnie ale najlepsza to
właśnie wejscie Barbossy, ten klimat i nastrój w chatce a tu nagle choć nie niespodziewanie (w końcu małpka też żyła) zejście po schodach i ten śmiech po wgryzieniu się w jabco.
Wypas.
Mhyhy wyspa kanibali rulezz :D Ale i tak najlepsiejsza była chyba chatka czarownicy :D Po prostu oglądałam to /w kinie, a jak ;)/ ze szczęką na podłodze :D
Dla mnie najlepszy był pocałunek Jacka z Elizabeth... I to że kompas wskazywał cały czas na niego...:D... I wogóle wszystkie sceny z Jackiem i Elizabeth... Ale film był w całości świetny...:)
dla mnie fajna byla scena jak marynarze znajduja suknie i zaczynaja szukac elizabrth dopiero jak kapitan muwi ze prawdopodobnie jest naga
Przypomniały mi się jeszcze dwie scenki w więzieniu na początku filmu:
- najpierw jak Will obiecuje uratować Elizabeth i że ożeni się z nią, a w tle przyszły teść łamie kawałek lampy - analogicznie do jedynki, gdzie Bloom zrobił dokładnie to samo w rezydecji :D
- oraz jak Elizabeth siedziała w więzieniu na ławeczce z dala od tych pazernych łap reszty więźniów "nie bój się, my nie gryziemy" (czy coś takiego) :D:D:D
Z tymi wieźniami to było tez dobre. Myślałem, że oni wołają do psa(tak jak w pierwszej części było), a tu proszę, panna Swann :P
A jeszcze do tej sceny jak Barbossa sie pojawił, to kapitalna była muzyka wtedy. Napięcie niesamowite. Jak oglądałem tę scenę to aż mnie dreszcz przeszedł jak zobaczyłem, że ktoś schodzi po tych schodach...
Wg. mnie najlepsze są wejścia Jacka na początku filmu .W pierwszej cześci płynie na tonącej łodzi a teraz wyskakuje z trumny i wiosłuje nogą.
Sama koncówka też całkiem dobra bo zapowiada sie nam bardzo ciekawa 3 część.
1. Barbossa schodzi po schodach
2. Rozmowa z dzikusami
3. Jak Elizabeth szukała skrzyni i kompas wskazał Sparrow
4. Will vs. Jack vs. Narringhton
5. Walka przy łodzi (po zdobyciu serca Devy Jonesa)
Mnie się najbardziej podobało jak Will (Bloom) kazał użyć rumu do wysadzenia tego wielkiego wora, kiedy zabrakło prochu armatniego. Świetnął minę miał wtedy ten koleś, który wydać rozkaz załodze: nagła cisza... chwila zastanowienia: czy aby napewno nasza sytuacja jest taka poważna? - świetne! :)
o sporo ich było:D
1. scena jak Jack strzela do tego ptaka z trumny:)
2. cała akcja na wyspie( zaloga w wiszacych kulach, ucieczka Jacka,itp)
3. kiedy załoga uslyszala zeby ladowac rum i nagle taka cisza:)
4. Oczywiscie pocałunek Lizy z Jackiem:)
5. i scena kiedy Sparrow staje na przeciwko Krakenowi i rzuca sie z szabla prosto na niego:p
Jest pare scen wartych paru biletow do kina:wejście Jacka(jak dla mnie już jest w historii kina),jak Kraken miażdży statek,a w tle leci pseudobachowski temat ,jego macki ruchem spiralnym wspinaja sie na maszt-wzniosłość większa niż przy wielkich bitwach o pierścień,Gibsona czy innego gladiatora i scena starcia Jacka z bigmackiem,Hello Beastie z tym portorykańskim akcentem było świetne!!!
Jest pare scen wartych paru biletow do kina:wejście Jacka(jak dla mnie już jest w historii kina),jak Kraken miażdży statek,a w tle leci pseudobachowski temat ,jego macki ruchem spiralnym wspinaja sie na maszt-wzniosłość większa niż przy wielkich bitwach o pierścień,Gibsona czy innego gladiatora i scena starcia Jacka z bigmackiem,Hello Beastie z tym portorykańskim akcentem było świetne!!!
A ja powiem tak: WSZYSTKIE sceny z Jackiem były zabójcze!!!! ^___^ ale moje ulubione to:
ta z trumną na samym poczatku (rozwaliło mnie to!)
całość z ludożercami (ta papryczka, szaszłyk, dzieciak z widelcem i nożem i to jak Jack próbował zgasić ognisko :)
oczywiście końcówka! ten pocałunek i ta osmiornica która opluła Jacka i wypluła jego kapelusz! @_@
i text: Dlaczego rum zawsze się kończy? (zatacza się) Dlatego! ^___^ po prostu słodkie!
i mina Jacka kiedy wpada do grobu!!!
prawie wszyscy wypisujecie te śmieszne sceny... a oczywiste jest to, ze gdzie Jack tam jest śmiesznie... mi za to podobał sie moment kiedy Liz pocałowała JAcka, po czym przypieła go, a on tak sie na nią spojżał i powiedział "piracie". TO było piękne, i potem ten jego skok w tą otwarta paszcze potwora....
jak Lizzie mogła zrobić to Jackowi??? jak mogła????
za ten pocałunek przez 20 min się znęcałam nad plakatem Keiry =]
Najlepsze:
~ Scena z 'Dlaczego nigdy nie ma rumu'
~ Jack jako szaszłyk =]
~ Jack się za liściem chowa
~ Tia Dalma podrywa Willa, a Jack zazdrosny xD
~ Walka Jacka z Willem i z Jamesem Norringtonem
~ Lizzie udaje, że mdleje, widzi, że to nie przynosi skutków i siada z miną obrażonej księżniczki =]
~ Norrington kopie, a Jack medytuje =]
~ Nie-martwa małpa
Co mnie wzruszyło:
~ Scena śmierci Jacka
~ Hołd składany Jackowi przez towarzyszy Dalmy
~ Myślałam, że dla Jacka już nie będzie ratunku, a tu zjawia się Barbossa, gotów ratować swojego niedoszłego zabójcę i człowieka, którego zdradził i wiele razy próbował zabić. Zobaczyłam go i pomyślałam: teraz to już na pewno im się uda. Barbossa to dobry pirat i chyba lubi Lizzie. On ich doprowadzi do celu. Odetchnęłam z ulgą.
~ Smutek Lizzie po śmierci Jacka. Przez chwilę gotowa byłam jej wybaczyć, że zginął przez nią.
Co mnie wkurzyło:
~ Zachowanie Lizzie. Wolała poświęcić życie Jacka niż trzymać się zasady 'Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie' i zdradziła go. Była zwykłym tchórzem. Jestem pewna, że udałoby im się uratować Jacka i zabić krakena, jeśli nie tamtego dnia, to innego, i wykraść serce Davy'ego Jonesa.
~ W filmie nie pojawiła się Anamaria!!!!!!!!!!! Dlaczego??? To była megaświetna postać.
Podobała mi się scena jak Jack, El. i Norington szukali na tej wyspie skrzyni z sercem i kompas który trzymała Elizabeth a który wskazywał to czego się najbardziej pragnie zaczął wskazywać Jacka :P
Scena pocałunku Jacka i Elizabeth :D świetna
Ucieczka plażą Jacka przed tubylcami i jego dziwny, śmieszny bieg :P
i jak Will mówi (nie pamietam dokładnie)
-A Jack? Musimy na niego poczekać! (potem widzi Jacka i tłum goniących go tubylców) Nieważne, chodzimy!
Końcowa scena z Krakenem była naprawdę mocna. Ciekawi mnie jak się zacznie III część =?