Która scena wam najbardziej przypadła do gustu??
Mi bardzo się podobało jak pokazali Jacka jak był przywiązany do tego kija i z obu stron miał owoce oraz walka na kole młyńskim. Olśniewająca wizualnie scena i świetnie przemyślana.
p.s. pamięta ktoś jak nazywało się to plemię co chciało zjeść Jacka??
ja też zapomniałam o jednym: świetna była też mina Jacka kiedy nie chciał oddać słoja z ziemią! wyglądał jak mały chłopiec, któremu ktoś chce odebrać lizaka :) no i oczywiście zabójcze było to jak Jack walnął jednego z piratów kokosem a temu odpadła głowa! urocze...w stulu naszego złoto-zębnego kapitana1 ^___^
Szczerze mówiąc wszystkie sceny były świetne. No ale jak już je wymieniamy to ja też cośik dodam:
- Walka w ruinach starego kościoła
- Walka na młyskim kole
- Scena w której Jack wpada do grobu
- Scanka w której Sparrow chce z tego grobu wyjść, ale nagle pojawia się młyńskie koło i Jack zostaje "wciągnięty" do środka :P
- Scenka w której James kopie, a Jack medytuje :O)
- Jack-szaszłyk :P
- Wszystkie sceny w domciu Tia Dalmy
- Kiedy Jack biega po pokładzie Perły ze Słoikiem z Ziemią :P
- Jak Will po zakończonej walce z Jamesem idzie wodą i cały czas się "zatacza" :P
- Wszystkie sceny bitwy na wyspie, kiedy Will, Jack i Norrington biegają i pojedynkuja sie na plaży. Wliczając w to zachownie Lizzy (mdlenie, krzyk, rzucanie kamieniami :P)
- Kiedy Sparrow wychodzi z trumny
- To jak Tia Dalma "zarywa" do Willa
- Scena na Tortudze, w której Gibbs spisuje uczestników rejsu "Licząc tych czterech mamy już... czterech..." (czy jakoś tak)
- Kiedy po raz pierwszy na Tortudze pojawia się James, a Jack się chowa za kwiatkiem :)
- Kiedy Norrington dostaje butelką od Elizabeth
- Scena w tej klatce
- Wszystkie sceny z kanibalami na wyspie (z tą papryką było fajne :P)
- Kraken :)
- Sceny w których Davy Jones gra na organach (to są organy? :P)
No i poprostu cały film jest świetny.
Aby wymienić wszystkie ulubione sceny musiałabym cały scenariusz przepisać :O)
Właściwie dzięki tej muzyce i grze Deppa każda scena jest świetna, prócz scen z lordem Cuttlerem.
Dla mnie najśmieszniejsze sceny były na wyspie, czyli kanibale, walka o skrzynie na tej wieelkiej plaży, zachowanie Elizabeth(podczas walki szabelkami;). Oczywiście pocałunek Jacka i Elizabeth był świetny, i to jaką miał później minę i to wypowiedziane słówko"piraci". Taka moja perełka, jak też rozmowa o ciekawości. Ale gdyby nie Jack i jego miny to nie byłoby się z czego śmiać:P
W sumie racja! Muzyka dodaje dużo klimatu. Jak już pisałem, mi najbardziej podobał się moment gdy płynęli łodziami do Tia Dalmy i było to tak z lotu ptaka pokazane. Wspaniała scena. Albo jak pokazywali tą wioskę kanibali. Naprawdę niesamowita lokacja...
Bardzo podobało mi się wejście Barbossy, jak ta małpka wyszczerzyła zęby do Jacka i on jej odpłacił tym samym xD i oczywiście tekst Gdzie jest pik-pik :))
Cały pobyt na wyspie kanibali bardzo mi się podobał. Rozhuśtanie pułapki w kształcie koła – boskie.
Scena bójki w karczmie, a szczególnie początek, gdy jakiemuś marynarzowi kula rozbija butelkę, a ten daje po pysku pierwszej osobie, która rzuca mu się w oczy.
Scena gdy Komandor i Will „wysiadają” z koła młyńskiego :)
Ujęcie gdy Sparrow uderza się w głowę będąc na kole.
Widok Sparrowa na łódce uciekającego z Perły przed Cragonem :)
Można tak wymieniac bez końca
Uważam, że...
1. pierwsza najlepsza scena to ta, kiedy załoga Czarnej Perły próbowała uciec z klatek nad przepaścią ;)
2. druga najlepsza scena to ta, kiedy Elizabeth pocałowała Jacka Sparrowa (buja w oblokach) i tak chcę, żeby była z Willem.
Mi się podobała ta scena walki Jacka, Willa i Norringtona była genialna:-))) Jeszcze widziała mi się ta walka na kole młyńskim.
Scena gdy załoga Jacka płynie doTii Dalmy przypomniała mi scenę z Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia, gdy płynęli rzeką.
scena z pik-pik była świetna:D
Cragony- zgroza, jestem ciekawa kto tłumaczył ten film, nie polecam ściągać napisów, już lepiej oglądać bez, ale najpierw trzeba obejrzeć w kinie!
mi się najbardziej podobała ucieczka jacka od tych dzikusów z tym kijem i owocami i jak sie zablokował między skałami i potem odwinął ze sznura i spadł, to było świetne. no a w tym samym czasie załoga huśtała się w kulach; klatkach. ten początek był najlepszy, nie ma co ;)
a jaka scena was wzruszyła? ja sie popłakałam, kiedy Will, Lizzie i reszta płynęli do Tii Dalmy, a towarzysze Dalmy stali po pas w wodzie, a na ich twarzach był taki przejmujący smutek... żegnali Jacka...
Kolejność przypadkowa:
1. Davy Jones i organy vs pozytywka - piekna scena i genialna muzyka Zimmer'a
2. Gdy załoga wisiała na kole, i muzyka z lunaparku - CUDO. Zreszta zauwazyłam że barzo duzo scen wieeele zyskało własnie dzięki muzyce, np spotkanie z Tia Dalmą.
3. Tubylcy vs Jack - CUDO
4. "Hello Beastie".... - chyba komentować nie trzeba
a ja zalewałam sie łzami od momentu pocałunku do sceny przybycia do Tia Dalmy. Co za egoistka z tej Elizabeth. Zeby ratowac własną dupe zostawiła Jack'a:( Wrr.. Ale genialna była ostatnia scenka z Barbim i jego kochanym jabuszkiem:D No i oczywiscie wszystkie sceny na wyspie kanibali, bez wyjątku:) Oh Jack aj low ju soł macz :*
Mnie najbardziej się podobało jak Jack w roli szaszłyka przeskoczył nad przepaścią i jak Jack rozmawia z Lizzie na Perle o małżeństwie i "ciekawości". Natomiast popłakałam się, gdy Lizzie zostawiła Jacka na pastwę Krakena, a potem ta smutna muzyka u Tii Dalmy (marzenie).
PS: Właśnie oglądam sobie ten film (nie pamiętam, który już raz) i nie mogę przestać się śmiać (to nastąpi dopiero pod koniec, ach czemu?).
Pozdro :)
Dużo było śmiesznych scen, ale mnie najbardziej rozśmieszyła opcja z nieśmiertelną małpą, gdy przyszli do tej kobiety- wyroczni :)
Mnie najbardzie podobała się scena, w której Jack był przywiązany do kija, w który były wbite owoce:D. Wyglądał jak szaszłyk:)) Bitwa na młynie była boska:) Najbardziej pozytywnym( i zabawnym) elementem filmu był na pewno Jack;)
Mnie najbardzie podobała się scena, w której Jack był przywiązany do kija, w który były wbite owoce:D. Wyglądał jak szaszłyk:)) Bitwa na młynie była boska:) Najbardziej pozytywnym( i zabawnym) elementem filmu był na pewno Jack;)
mnie wszystkie wyzej wymienione jeszcze tak kiedy podczas rejsu na wyspę jack gapi sie na kompas i wywala język...:PP
jeszcze gdy will przyszedł na plaże gdzie kopali duł do skrzyni rozwaliło mnie "what"? jacka:PP
Mi najbardziej podobało ta scena kiedy JAck mówił ,właśnie prawie złapaliście kapitana... i go fala zalała i oczywiście walka na kole od młyna:D:DD:D:
MUZYKAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!
No to ja dodam tylko (do tego wszystkiego bo nie chcę się powtarzać) scenę z tym kluczem na tym "papierku" (tak to nazwijmy). NIe pamiętam co tam dokładnie mówił Jack. Ale też było rozbrajające.
-To jest klucz. A do czego służą klucze?
Jakoś tak to było
Wszystkie sceny ze słojem ziemi :D
Jeszcze "Hello bestie" było niezłe
I jeszcze scena gdzie Norrington i Turner "wychodzą" z koła młyńskiego :D
Jak Jack wychodzi z trumny i wiosłuje... "nogą"
Może jeszcze scera rozmowy między Jackiem a Billem ("You look good Jack")
Em, to będzie tak:
-sam początek filmu - pada deszcz, kwiaty, kartki z nutami, Elizabeth stoi w mokrej sukni ślubnej... I muzyka...
-jak Gubernator niszczy świecznik xD
-kontaktowanie się Jacka z tubylcami - "pici pici" xD
-zejście z "rusztu"
-bujanie się w klatkach - i ta muzyczka jak z karuzeli ^_^
-"nie ruszę się bez Jacka!" /pojawia się Jack z tubylcami/ "...a zresztą..."
-"gdzie jest pik-pik?!"
-moment, w którym Wiedźma Bagienna żąda zapłaty, Jack stawia klatkę, strzela... Proszę, małpa, co to się nie da zabić ^_^
-walka z krakenem - rewelacyjnie zrobiona scena
-zaciąganie du... em, to jest członków do załogi ^_^"
-przed chatką wiedźmy - z tym "jesteśmy nierozłączni", "boję się raczej przodu" i "pilnuj łodzi"
-opowieść o sercu
-granie na organach
-gra w kości
-"nie ma więcej prochu!" "to ładujcie rum!". Cisza. I te zbolałe miny... xD
- "a co ja mam, a co ja mam!" *łubudu!*
-walka w młynie (te zaskoczone miny ryboludzi xD), no i bitwa o skrzynie (sfustrowana Elizabeth była... urocza ^__^)
- Jack nie mieści się za kwiatkiem
- motywacja Kapitana: "jest tu gdzieś młoda dama... myślę, że całkiem golutka"... jakie ożywienie się załogi ^___^
-no i wreszcie: ZMARTWYCHSTANIE BARBAROSSY! Yeeees! ^______^
A teraz się zastanawiam... Ile osób przeczytało te moje wypociny? Hmm?
Pozdrowienia i niech kisiel orzechowy będzie z Wami ^^
Kazik-chan: ja przeczytałam xP I dołączam się do niektórych scenek:
~Zniszczenie świecznika przez Gubernatora
~Postrzelenie ptaszka na trumnie i noga służąca za wiosło;)
~Rozmowa Jacka z załogą na temat klucza xD
~Wypytywanie się Willa na Tortudze o Sparrowa
~Bujanie się w klatkach + muzyczka! (to było obłędne xD)
~'Rozmowa' Jacka z tubylcami
~Jack jako szaszłyk
~Jack się 'przyprawia' xD
~Sparrow chowa się za kwiatkiem xD
~Gra w kości
~Wizyta u Tii Dalmy
~Wszystko co związane ze słojem z ziemią xD
~Wkurzona i rzucająca kamieniami Elizabeth w stronę bijącej się trójki [no i jak mdleje^^]
~Walka z Krakenem
~Wyjście Norringtona i Willa z koła [i walka na nim]
~Ucieczka i walka z piratami z Holendra.
~Pocałunek Jacka i Elizabeth
~Kraken wypluwa kapelusz Sparrowa xD
Troche tego dużo ^^'
Heh... nie moge opisac slowami tego, co mi sie podobalo... Po prostu... wszystkie sceny mi sie podobaly :D
1. jack jako szaszłyk
2.will i eli razem wypowiedzane "captin"
3. ucieczka przed kanibalami " zakasać jak baba kiecke"
4. huśtawka w wielkich kołach i sielankowa muzyka
5. przyśpiweka dziecięca jacka i potem gdy rozbija sie słój "gdzie jest puk puk?"
6.walka noringtona, jacka i wila i nawoływania elizabeth
7. elizabeth, pintel i ragetti jak napotykają załogę Dave'go Jones
8.jak will z noringtonem wypadaja z młyna do wody twarzą i sie zataczają by walczyć z potworami
9. i wiele innych pozdro
mnie podobal sie caly film. a w szczegolnosci akcja z tubylcami i jak Jack doprawial sie przyprawa. i walka na kole i pocalunek i moment, kiedy Jack staje do walki z potworem. w ogole Jack jest super na maxa. i to jego cwaniactwo ( w 1 czesci tak tego nie bylo ), wszystko robil na swoja korzysc, i sposob chodzenia, jakby ciagle byl pijany, wyglad, sposob mowienia i wszystko w filmie jest super. nie moge doczekac sie 3 czesci.
Mnie się praktycznie cały film podobał, ale z nie wiadomo jakich powodów zapadła mi w pamię scena w której kpt. Jack kazał uży perswazji...Albo raczej cała scena... :/
Mnie się praktycznie cały film podobał, ale z nie wiadomo jakich powodów zapadła mi w pamięc scena w której kpt. Jack kazał uży perswazji...Albo raczej cała scena... :/
Mnie się praktycznie cały film podobał, ale z nie wiadomo jakich powodów zapadła mi w pamięc scena w której kpt. Jack kazał uży perswazji...Albo raczej cała scena... :/
Mnie się praktycznie cały film podobał, ale z nie wiadomo jakich powodów zapadła mi w pamięc scena w której kpt. Jack kazał uży perswazji...Albo raczej cała scena... :/
Mnie najbardziej podobała się scena pocałunku Elizabeth z Jack'iem oraz późniejsza, aż do końca filmu. Smutno mi było jak on tak na nią spojrzał i powiedział: 'piracie', a na końcu jego smutna twarz jak już go zostawiała. Następna scena, która również mną poruszyła to jak Jack "zapoznał" się z 'bestyjką' i ruszył na nią. A ostatnią również smutną dla mnie sceną była ta w której Elizabeth już siada do łodzi i ze łzami w oczach każe odpłynąć i tak samo jak już sie oddalili i przyglądali się jak kraken niszczy Czarną Perłę zabierając ją na dno morza wraz ze swoim kapitanem, gdzie również płakała tak samo jak u Tia Delmy.
A jedną z mniej smętnych scen, która mi się podobała i była całkiem śmieszna to ta w której Jack każe Elizabeth użyć na nim jej siły perswazji. Śmieszna ma minę jak ona odchodzi :).
Mi sie podobała scenka jak Latający Holender się zanurza a kamera jest ustawiaona za Daveyem Jonesem tak że widać jego głowę i przód okrętu. I jeszcze jest fajna scena jak Kraken zatapia czarną perłę na co patrzy ocalała załoga z łodzi a potem widok z lunety i zbliżenie na twarz Jonesa. Ładnie zmontowane i świetnie dobrana muzyka.
Zapraszam do mnie.
Mi sie podobała scenka jak Latający Holender się zanurza a kamera jest ustawiaona za Daveyem Jonesem tak że widać jego głowę i przód okrętu. I jeszcze jest fajna scena jak Kraken zatapia czarną perłę na co patrzy ocalała załoga z łodzi a potem widok z lunety i zbliżenie na twarz Jonesa. Ładnie zmontowane i świetnie dobrana muzyka.
Zapraszam do mnie.
Do łez rozbawił mnie właściwie cały film, także nie potrafię chyba wymienić najzabawniejszych momentów, ale największe wrażenie zrobiły na mnie jednak sceny bardziej "powazne", choć nie tylko:
-Biczowanie Willa
-Gra w kości
-Pocałunek Elizabeth i Jacka
-Powrót Jacka na Czarną Perłę (tak swoją drogą to on jednak był odważny, chociaż dopiero w ostatnich minutach filmu;)
-Chłopiec z widelcem [pękaaaam:D]
-No i oczywiście spektakularny powór kapitania Barbossy;)
ogólnie film genialny, znacznie lepszy od 1 części, choć obu dałam max punktów;)
Kapitan Jack Sparrow do Elizabeth Swann (w przebraniu mężczyzny), kiedy wchodzi na pokład Czarnej Perły: "Wiesz, na moim statku kobiety noszą albo suknie, albo nic - a tak się składa, że nie mamy akurat żadnej sukni". :DDD
Cóż mogę dodać do tych scen, które już opisaliście? Chyba tylko jedną, jak Jackowi wypada za burtę kapelusz i załoga chce go wyciągnąć, a on każe go zostawić:]:D Jak ja byłam w kinie podczas sceny pocałunku Elizabeth z Jackiem ktoś na sali powiedział głośno "a to szmata" normalnie całe kino zaczęło się śmiać:D
Cóż mogę dodać do tych scen, które już opisaliście? Chyba tylko jedną, jak Jackowi wypada za burtę kapelusz i załoga chce go wyciągnąć, a on każe go zostawić:]:D Jak ja byłam w kinie podczas sceny pocałunku Elizabeth z Jackiem ktoś na sali powiedział głośno "a to szmata" normalnie całe kino zaczęło się śmiać:D
moja ulubiona scena to pierwsze pojawienie się Jacka kiedy to wychodzi z dryfującej trumny.
Hehe ta scena z trumną to mi się kojaży: Jadąc tak szybko, nie zauważysz kiedy umrzesz [puk puk] Zwolnij, szkoda życia. :D
A mi się podobała scena z kołysaniem się w tej kuli nad przepaścią, lałam wtedy po podłodze ze śmiechu, no i jak Jack uciekał przed kanibalami [szczerze mówiąc biegam tak jak on :]].
Cały film jest piękny i cudowny więc wszystkie sceny cool oprócz zjedzenia Jacka prez Karkena bo to strasznie smutne...
Caly film byl powalajacy... Mi zapadly w pamiec dwie sceny:
Jak bloom z ekipa czarnej perly husali sie w tych kulach a w tle leciala taka rozbrajajaca muzyczka:))
i jeszcze jak Jack uciekajac z wyspy ludozerców, walna przemowe w stylu : A ten dzien zapamaietacie jako dzien w ktorym prawie(i tutaj ta komiczna fala i porywajaca zmiana mimiki deppa) zlapaliscie Kapitana Jacka Sparrowa...
jeszcze bylo dobre jak Jack wywalil sie ze schodow na statku, a potem zaczal krzyczec: "I've got a jar of dirt! I've got a jar of dirt! And guess what's inside it?!"
fajna scena kiedy Jack powraca z rysunkiem klucza i zaczyna mowic do Gibbsa i calej zalogi, tak miesza, ze nikt nic nie rozumie. kiedy Gibbs pyta sie w koncu o cos (nie pamietam o co) to wtedy Jack mowi, ze Gibbs bredzi. zauwazyliscie, ze w 1 czesci Cotton przygladal sie Jack'owi jak steruje okretem, a w drugiej czesci to juz Cotton czasem steruje i Jack dziwnie sie na niego wtedy patrzy. :D