Nową część Piratów z Karaibów obejrzałem wczoraj na specjalnym pokazie w warszawskim IMAXIE. Był to dla mnie pierwszy tego typu pokaz i przede wszystkim pierwszy film, jaki widziałem w 3D w Imaxie. Oczywiscie format zrobił na mnie spore wrażenie, bo efekt trójwymiaru był naprawdę świetny (żałuję, że nie widziałem nowych Strażników w takiej wersji), a głośna muzyka i dźwięk pozwalały zagłębić się jeszcze bardziej w całej historii. Nie wspominając o wielkim ekranie.
Z całą pewnością mogę polecić seans w IMAXIE, ale nie tego ma przede wszystkim dotyczyć moja opinia, a samego filmu. Krótko i na temat.
Nowi "Piraci z Karaibów" to podobnie jak w przypadku 4 części spory powiew świeżości , jesli chodzi o całą serię. Mamy tu nowy świetny czarny charakter, czyli kapitana Salazara, armię umarłych (duchów), nowy statek nowe postaci, lokacje. Całość skupia się na tytułowej zemście Salazara na Jack'u, który po raz kolejny wpada w kłopoty. Generalnie wszystko wygląda dość świeżo, przyjemnie, a i nawiązań do poprzednich serii nie brakuje (chociażby Perła w butelce), jednak zastanawiam się, co powinno wysuwać się na pierwszy plan tej historii: tytułowa zemsta czy może trójząb Posejdona? Co prawda obie te rzeczy są ze sobą powiązane, niemniej jednak mnie osobiście zabrakło trochę więcej tajemnicy wokół Trójzębu - jak to miało miejsce w przypadku źródła młodości. Cała ta wyprawa i jego poszukiwania mogłyby być trochę bardziej rozbudowane. Poza tym niektóre rzeczy dzieją się tutaj trochę zbyt szybko. Powrót Salazara mógłby nastąpić trochę później, a wątek z astronomią Cariny mógłby być bardziej wiarygodny.
Niemniej jednak film to również mnóstwo wartych zobaczenia scen. Mogę tylko powiedzieć tyle, że Salazar i Barbossa w tej części wymiatają. Niejedno Was w tej czesci zaskoczy.
Można narzekać na pewne przewidywalne sytuacje, uproszczenia fabuły itd., jednak to przede wszystkim kino przygodowe, więc nie czepiałbym się tego jakos mocno. Mamy świetne sceny akcji, tempo nie siada nawet na chwilę, sam finał jest jednym z najlepszych w serii (może ustępuje tylko bitwie w morskim wirze w 3 cześci), a początek i koniec z Willem i Elizabeth to chyba najlepsze, co mogło spotkać ten film. Bez łez się nie obejdzie. Prolog i epilog filmu to perełki ;)
Nie chcę zdradzać za dużo, dlatego pominę omawianie poszczególnych wątków filmu i napiszę cos o postaciach. Mogę powiedzieć tylko tyle, że osobiście pewne rzeczy rozegrałbym troszkę inaczej, a samą historię poszerzył na 2 filmy i wtedy epilog byłby idealnie na swoim miejscu. Bo koniec wskazywałby na koniec serii, ale jednak wolałbym, by takowy nastapił dopiero po części 6. Innymi słowy - film mógłby być ciut dłuższy, bardziej rozbudowy i nie pędzić tak na łeb na szyję. Trochę tęskni się za 2 i 3 częścią, które jak do tej pory przedstawiły najlepszą historię według mnie. Aż się prosiło, by historię Salazara rozegrać w podobny sposób.
Co do postaci - obsada jest jak zawsze świetna. Barbossa ma świetne sceny, nowe postaci (Henry, Carina) nie zawodzą, Salazar wypada na pewno lepiej niż Czarnobrody, a powrót starych postaci (wiadomo jakich ;)) to idealny smaczek dla fanów. Może tylko sam Jack wydaje się już trochę zbyt przewidywalny i... przerysowany? Jakby w filmie nie było samego Jack'a, ale Deep grający/udający go. Po 4 częściach nasz pirat już chyba nie bardzo jest nas w stanie zaskoczyć, a jego wygłupy już chyba nawet tak nie bawią. A może to po prostu efekt tego, że widziałem przed seansem zbyt wiele trailerów i spotów? Sam nie wiem.
To nie znaczy jednak, że nie ma dobrego humoru. Wręcz przeciwnie - ten stoi jak zawsze na bardzo dobrym poziomie. A do tego nie brakuje mroczniejszych scen jak za czasów "pierwszej trylogii". Efekty specjalne i strona wizualna również prezentują się świetnie (design umarłych jest fantastyczny), a soundtrack jak zawsze trzyma poziom.
Mozna narzekać na pewne rozwiązania fabularne, uproszczenia, czy nawet czas trwania, który mógłby być nieco dłuższy, ale po co? Nowi Piraci to nadal mnóstwo dobrej zabawy, fajnej akcji, humoru i postaci. Jeśli 4 cześć serii obniżyła trochę Wasz entuzjazm, bardzo możliwe, że stanowiąca w pewnym stopniu powrót do korzeni serii 5 część, Was zaskoczy. Koniecznie wybierzecie się do Imaxa, jeśli macie taką możliwość ;)
Jeśli macie jakieś pytania, to prywatnie chętnie zaspoileruję ;)
9/10
Nie powinienem przed oficjalną premierą za wiele zdradzać, także mogę napisać Ci wiecej na priv.
Powiem tylko tyle, że rzeczywiście Barbossa przez jakiś czas w filmie robił za marionetkę Salazara, by znaleźć dla niego Jack'a.
Nie mogę jakoś wysłać wiadomości na PW :/
Mógłbyś ty to zrobić? Chciałbym wiedzieć ogólnie jak się miał Hector w filmie i czy koniec końców pomógł Jackowi?
Niestety nie. Szkoda, niemniej jednak wszystkie 3 statki pojawiają się w filmie. I oczywiscie Cicha Mary Salazara
witam, również byłem w IMAX na przedpremierowy pokazie. Film mi się podobał, waham się między 7, a 8. Salazar na pewno lepszy od Czarnobrodego, ale od niego to wszyscy są lepsi :P ogólnie ta część lepsza od 4, a nawet się zastanawiam czy nie od 3 :P
dużo się dzieje na ekranie, film bawi, przeraża i wzrusza, super efekty specjalne. A co do Johnego to mam podobne odczucia co jednak nie zmienia tego, że uwielbiam go w tej roli :) ale może to wina scenariusza gdyż chcieli się dać wykazać nowym twarzom, które mimo moich obaw były znośne ;)
no i nie wolno zapomnieć o scenie po napisać :D