Popełniłem obejrzenie tego filmu. Zwyczajnie nie da się kupić tak wielu produkcji 3D na płycie i stąd oglądam całą masę gniotów, żeby pobawić się trochę techniką. Jak już kiedyś pisałem - obejrzenie największego nawet gniota nie jest dla mnie stratą czasu. Co to kurde w ogóle znaczy strata czasu? Nerwica jakaś... Ja tak sobie ułożyłem życie, że czasu mam bardzo dużo, więc poświęcenie dwóch godzin na film niczego nie zmienia.
No ale miało być o Pirani... Jezu, jeśli cokolwiek jest w stanie bronić ten film to będzie to nadanie mu miana komedii. Thriller czy akcja odpadają. W filmie jest położone wszystko, nawet efekty specjalne. Moja siostra płakała ze śmiechu. Ja sam nie wiedziałem czy się smiać, czy płakać. Nie wiedziałem nawet, że robi się takie rzeczy... To... kuriozum jakieś jest :)
Myślę sobie, że bardzo dużo ziela i fajne towarzystwo mogą sprawić, że będzie niezły ubaw. Jakakolwiek dyskusja na temat filmu nie ma sensu. To się tylko ogląda i śmieje, w przeciwnym wypadku można wpaść w depresję.
Na plus jędrniutkie dupeczki i cycuszki no i scena z dziewczyną na paralotni czy jak to się tam nazywa. I za te młode ciałka daję jeden punkt :)