To prawda. Twórcy nawet nie postarali się, żeby film chociaż aspirował do czegoś więcej, niż sieka dla nastolatków.

A czym według was powinien charakteryzować się horror komediowy? powagą?, przesłaniem? drugim dnem? głębią? mądrością?
Z połączenia tych 2 gatunków nie da się zrobić Ojca Chrzestnego. Takie filmy też są potrzebne.
A wy co byście obejrzeli w piątkowy wieczór z kumplami przy piwku, dla zapomnienia/oderwania się od codziennej szarej rzeczywistości??? Może Plac zbawiciela? albo Listę Schindlera? Film jak na swój gatunek jest ok.

W sumie to trudno taki film ocenić, bo film jako film jest słabiutki (przewidywalny, kiepskie efekty komputerowe itp.), ale na tle innych horrorów komediowych wypada nieźle.

Zgadzam się. Ani to śmieszne, ani to straszne. Twórcy pewnie byli zdania, że jeśli nie ma się konkretnego pomysłu na film, to gołe tyłki i tak obronią byle jaką fabułę i słabe efekty, bo przecież seks się sprzedaje.