Hmmm... banda zidiociałych debilów, skretyniałych amerykańskich szczyli zgromadzonych w
jednym miejscu... Tak irytująco bezmyślnej akcji dawno nie widziałem i już ze 100 razy bym to g...
wyłączył gdyby nie nadzieja, że wreszcie coś kogoś zeżre. No i doczekałem się satysfakcji! Jak już
miałem ich tak dosyć, że mało ze złości nie wyrzuciłem laptopa przez okno, pomyślałem jeszcze
życzenie, żeby ich wszystkich naraz to całe paskudztwo posiekało na tatara i wtedy... nooo, jeśli
tak, to może być. Smacznego!
Acha; no, pirania rzygająca penisem reżysera; mam nadzieję że to nie Axa o swoich przygodach opowiadał...
Pomyśl sobie, że ja byłem na tym w kinie... Szkoda, że nie da się rzucić kinem ;)
A motyw z penisem..? Pewnie coś nie tak z moim poczuciem humoru (bo etykieta "horror" miała pewnie zaznaczyć tylko "uwaga, leje się krew i fruwają kończyny")
Ja na widok tej wesołej gromadki zapomniałem o etykiecie. Dosłownie i w przenośni. Ale kibicowałem piraniom. O penisie zapomniałem, może był trochę śmieszny, tyle że później (wxzoraj) obejrzałem sobie najnowszego Rodriguza i kiedy zobaczyłem gnijące i odpadające jajca Tarantino, zabierającego się gwałcić kobitkę z karabinem maszynowym przyczepionym do kikuta po zeżartej przez kanibali nogi to tak śmiałem, że mogło wyglądać na atak mózgu. Facet siedzi w nocy, sam w ciemnym domku na wsi, na skraju lasu, ze słuchawkami na uszach (niby ja), wokół cisza, a ja wydaję z siebie kwiczenie jak zarzynana świnia. Musiałem to cofnąć i zobaczyć jeszcze raz. Czekam na "Maczetę zabija w kosmosie", bo takiego ubawu dawno nie miałem. Flaki fruwają jakby nigdy nic, jednemu się nawet kicha zaczepiła do śmigła od helikoptera, a "Maczeta jest przyjacielem ludzi". Nareszcie, powiało świeżością. Kiedy Charlie Scheen mówi "Jestem, kur... va jeb... -anym prezydentem USA , i nie pierd... lić mi tu o zasr... nej biurwokracji - po czym dzwoni do Maczety żeby posprzątał wiem, że oglądam Dzieło, a nie jakąś tam zabawę w chowanego.
Życzę smacznej rybki na obiad i pozdrawiam;
Witek. :)))
BTW właśnie w TVN24 mówili, że w jednym nad kąpieliskiem na południe Argentyny ponad 70 osób zostało rannych po ataku piranii ;)
A w takiej Polsce człowiek się smaży nad Bałtykiem i nic. Nuda. Nic się nie dzieje. Człowiek zapali fajke, spojrzy w lewo... potem w prawo... i pójdzie sobie. Jak to w polskim filmie.