No powiem szczerze że spodziewałem się masakrycznego gniotu, tym bardziej po ocenie 4.8 . Ale jednak oglądało się całkiem miło. Takie "szczęki" tylko w nowym wizerunku i nowe "wodne upiorki" :P
Było kilka scen całkiem do dupy, jak: przecięcie babki w pół liną, wypłynięcie pirani przez usta i zerwanie twarzy przez śrubę - to akurat można by sobie darować. no i samą końcówkę również.
Ale tak, mimo, że film prosty i przewidywalny, nie był aż taki zły. Dużo drastyczności, krwi i obrzydzenia tylko dodały smaczku.:)
ode mnie takie 6/10 - bo gdzieś już to widzieliśmy - nie zaskoczyło niczym nowym...