Od dawna już zamierzałem obejrzeć tego klasyka, bo można go już tak właściwie nazwać. W końcu nadszedł ten moment, aby Diesel i spółka pojawili się na ekranie w moim domu. I muszę przyznać, że na początku się trochę nudziłem (choć to pewnie wina okropnej pogody, bleee). Film z czasem się rozkręca i dzięki temu dostajemy świetną porcję wrażeń.
Warto wierzyć. W cokolwiek tylko chcemy. Kiedyś powiedziałem komuś, że wierzę w ludzi, mimo ich kruchej natury, powodującej nieświadome i nieobliczalne działania. Choć można zwątpić, to dobry człowiek zawsze będzie wierzyć. Fry wierzyła i miała rację. Dzięki temu Riddick się zmienił i gotów był poświęcić swoje życie, żeby pokazać cząstkę człowieczeństwa, tkwiącą w nim ciągle. I jeszcze rozpacz, kiedy krzyczał "nie za mnie!" - rewelacyjny przykład przemiany, która dokonała się wewnątrz cynicznego mordercy.
Naprawdę dobry film i pewnie niedługo obejrzę go jeszcze raz:) 8/10