Po film sięgnąłem tylko dlatego, że obiecałem sobie, że obejrzę całą kolekcję Gazety Wyborczej. Nie nudziłem się na nim tak jak myślałem, jednak dalej nie mogę powiedzieć, żeby to był jeden z filmów, które naprawdę polubiłem. Nigdy nie przepadałem za romansami osadzonymi w XVIII - XIX wieku. Jednak jeżeli ktoś lubuje się w takich klimatach to spokojnie mogę ten film polecić. Moja subiektywna ocena to 5/10