Jakkolwiek by interpretować metaforyczny przekaz filmu, społecznie, politycznie, czy religijnie, druga część Platformy niestety zawiodła. Widoczny jest brak konkretnej wizji całości, film skacze pobieżnie z jednego wątku na drugi nie pozwalając widzowi zaangażować się ani w konkretne postacie, ich tok rozumowania, ani idee, często ze sobą kolidujące, czy alegorie i symbolikę. Możliwe że serial mógłby być lepszym rozwiązaniem od chaotycznie zmontowanego, przepakowanego niejasnymi wątkami filmu.