kocham klimat obu części, ale o ile w 1 części jeszcze można było przeboleć tajemniczość zakończenia, tak tutaj jest to po prostu irytujące.
jakos tak teraz mi sie skojarzyło to z czyśćcem, mam wrażenie że wszyscy który się tam pojawili to samobójcy. nie do konca rozumiem dzieci... bohaterka w rozmowie z "rekruterką" opowiada o wypadku z chłopcem, ze ma wyrzuty, ze musi sama sobie wybaczyć wiec sama skazuje się na dziurę..
Jacy znowu samobójcy? Bohater pierwszej części nic wspólnego z samobójstwem nie miał, staruszek też nie - o reszcie mało wiemy, ale ze sporym prawdopodobieństwem zupełnie nie z takiego powodu tam trafiali.
Pierwszej części nie pamiętam za bardzo. Takie miałam skojarzenie po tej części, nie koniecznie trafne
Żaden czyściec. Zgłaszali się i tam byli, czasem wybierali dziurę mając np psychiatryk za drugi wybór. Ludzie, czy wy oglądacie film, który oceniacie?
Biorąc pod uwagę zakończenie jak najbardziej można uznać, że Dziura była mniej lub bardziej metaforycznym miejscem.