Platforma 1 była według mnie świetna. Dwójka podoba mi się za ten dystopijny klimat i niezwykłą brutalność. Niemniej jest za dużo niewiadomych, wręcz irracjonalnych fragmentów:
1. Gdzie znajduje się ta dziura? Na statku kosmicznym? Przy przenoszeniu ludzi jakby nie było grawitacji. Pomijam to dziwne zielone światło.
2. O co chodzi z dziećmi na zjeżdżalni?
3. Czym jest to miejsce poniżej ostatniego poziomu? Miejscem dogorywania tych, którzy zjechali na dół i liczyli, że uciekną?
4. Dlaczego bohaterka nie wraca windą na górę, tylko puszcza samo dziecko?
5. I dla mnie największy hit - dlaczego żucie kawałka obrazu ochroniło bohaterkę przed gazem usypiającym?
1. Scenariusz tego nie wyjaśnia. Możesz więc poczytać wymysły widzów ale to będzie tylko ich fantazja bo w filmie nie jest to wyjaśnione.
2. Nie wiadomo. Jakaś przenośnia która nijak się ma do wydarzeń z filmu. Kolejna fantazja reżysera który nie potrafił opowiedzieć historii jasno i przejrzyście.
3. Nie wiadomo. Nie zostało to wyjaśnione ani w 1 ani w 2.
4. Nie wiadomo.
5. Bo zawierał jakąś substancję która powodowała omdlenie i niewrażliwość na gaz. Ale jaka to substancja, skąd się wzięła to nie wiadomo. Tak jak nie wiadomo jakim cudem ktoś dostawał niewrażliwość na gaz usypiający. Nonsens.
Bo w tym filmie jest mnóstwo symboliki i metafory. Dzieci były cyklicznie zostawiane na ostatnim piętrze, ponieważ samo dno było czyśćcem. Postacie miały do wyboru albo odkupić swoje winy i odesłać dziecko do góry, a samemu zostać z martwymi już osobami albo wjechać zamiast niego.
5. Obraz został wykonany przy użyciu węgla - węgiel jest w stanie oczyścić organizm z toksyn.