PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=450390}

Pożegnania

Okuribito
2008
7,7 10 tys. ocen
7,7 10 1 10121
6,5 11 krytyków
Pożegnania
powrót do forum filmu Pożegnania

Film może nie jest arcydziełem, ale spełnia wszelkie wymogi idealnego filmu klasycznego. Świetny pomysł, bardzo dobrze poprowadzony scenariusz i niesamowicie wpasowana muzyka. Plusów jest oczywiście więcej, po za tym mam słabość do filmów na temat śmierci;p Tak czy siak polecam tak zwanym koneserom:=)

ocenił(a) film na 8
mariouszek

Zgadzam się.

ocenił(a) film na 7
mariouszek

Obawiam się, że "koneserów" może zrazić w tym filmie nachalna hollywoodzka maniera i patos. Wyraźnie pokazują one, że targetem są przede wszystkim niedzielni widzowie lubiący łzawe historyjki. Oskar tylko to potwierdził.

To jest dobry film, ale byłby jeszcze lepszy gdyby nie powyższe.

użytkownik usunięty
mariouszek

Warto sobie zadać pytanie jak ten film ma się do "Waltz with Bashir" Folmana, zdecydowanie najlepszego nieanglojęzycznego filmu 2009? Odpowiedź: bardzo marnie. To kino japońskie w hollywoodzkim stylu, pełne amerykańskiego patosu. Oczywiście nie ma nic złego w pokazywaniu wzniosłości w wyrazisty sposób. Ale jej nadmiar w "Pożegnaniach" powoduje, że film ten ogląda się jak kolejny nachalny wyciskacz łez made in USA.

mariouszek

Żwietna gra aktorska, nic dodać nic ująć.Jedyna historia któa naprawdę potrafi poryszyć i wyzwolić prawdziwe emocje. Jestem na tak.

mariouszek

Zasłużony Oscar? To jesteś w mniejszości...

ocenił(a) film na 7
Grifter

Na twierdzenie, że był to "zasłużony Oskar" można też popatrzyć z nieco przewrotnej perspektywy: Oskary już dawno przestały być wyznacznikiem jakości artystycznej na rzecz jakości produkcyjnej czy komercyjnej. Nagrody dostaje to co lubi najbardziej statystyczny Smith, czyli zwykle są to wysokobudżetowe wyciskacze potu, tudzież łez. No i "Pożegnania" świetnie się w ten nurt wpasowały swoimi oceanami patosu więc i Oskar nie dziwi.

ocenił(a) film na 9
zamrai

Nie wiem czy przeciętny Smith lubi azjatycką manierę, nawet podlana patosem.

ocenił(a) film na 9
mariouszek

Film jest mocno podszyty kiczem, ale jednak piękny, zgadzam się. Tym niemniej, Oscar bardziej należał się "Klasie" lub "Walcowi z Bashirem".

PS Muzyka dobra, ale słabsza nieco od poziomu do jakiego przyzwyczaił mnie Hisaishi w filmach Miyazakiego i Kitano.