Scorsese z Minionem walili w palnik co najmniej rok, zanim wzięli się za ten film; i to nie pospolitą ćmagę, tylko raczej twarde dragi.
Film wspaniały, jak obejrzałam pierwszy raz to musiałam już codziennie go obejrzeć przez jakiś tydzień. Dzisiaj pozostała mi już muzyczka przewodnia, którą włączam sobie w głowie kiedy nudzi mi się w pracy. I wszystko staje się ciekawsze.
Natomiast co mnie dziwi i co prawdopodobnie występuje w wielu amerykańskich...