Niestety jest to hiszpański horror dla nastolatków. Film bardzo przewidywalny. Z mojej strony ocena maksymalna 5.
Myślę, że jest na pograniczu thriller/horror bo jakieś tam mocniejsze sceny zabójstw występują.
W porównaniu Szare niebo (2010) czy Chupacabra (2013) to majstersztyk. Mogło być o wiele gorzej. Fakt, film nie jest najwyższych lotów i gdybym miał go polecić to tego bym raczej nie uczynił. Na moje średniaczek jakich pełno, 5/10.
Tyle, że taka Chupacabra to film telewizyjny, a Po Imprezie nie jest filmem tak anonimowym i powinien jakiś poziom prezentować. Pierwsza część filmu to taki projekt x i to tylko dlatego, ze twórcy chcieli czymkolwiek przyciągnąć uwagę widzów. Najłatwiej to zrobić wpuszczając przed kamerę ładne, półnagie aktorki, Tonący brzytwy się chwyta :D Dalej już tylko gorzej. Od samego początku wiadomo o co w tym całym zabijaniu chodzi. Nie da się tego nie odgadnąć więc całe to wielkie zaskoczenie jakim chcieli nas uraczyć twórcy to kompletna wpadka. Aktorzy to tylko i wyłącznie amatorzy i widać to bardzo dobrze, Nie ma kogo pochwalić. Zakończenie było tak oczywiste, że równie dobrze można było wyłączyć 10min przed końcem i nic nie stracić. Podsumowując pomysł niezły, ale realizacja tragiczna. Gdybym miał 5/10 dla takiego filmu to jak oceniać prawdziwie średniaki typu 13 Eerie, Piła Mechaniczna czy Opętani i masa innych tego typu filmów.
Widze, że film Posłańcy oceniłeś również na 5. Każdy ma swój gust wiadomo, ale After Party jest pod każdym ( słownie każdym) względem filmem gorszym. O wiele gorszym. Wymieniłbyś chociaż jeden aspekt w którym tych filmów nie dzieli przepaść?
Osobiście nie rozdrabniam ocen na film kinowy, telewizyjny, przeznaczony bezpośrednio na wideo. Od każdej produkcji oczekuję czegoś dobrego, nie zważając na budżet. I za nic w świecie nie pojmę popularności antyhitów ze stajni Asylum czy SyFy.
Posłańcy... dla mnie ten film był strasznie przewidywalny i schematyczny. Powiedziałbym, że bardziej niż After Party (w tym drugim zaskoczył mnie delikatnie samiutki koniec). Patrząc na całość to fakt - Posłańcy według mnie jest odrobinę lepszym filmem. After Party to u mnie takie 5-. Co nie zmienia faktu, że film wykonany poprawnie i by zasłużyć u mnie na 1/2, to produkcja musi budzić jak najbardziej skrajnie negatywne uczucia.
Zależy oczywiście pod jakim względem oceniamy te filmy - jeśli patrząc przez "straszność" to fakt - nie poleciłbym ani jednego ani drugiego.
Oczywiście każdy ma swój gust - ale czy nie było by nudno jakby każda osoba oceniała każdy film identycznie? :)
To raczej oczywiste, że w przypadku After Party nie wolno oceniać go pod względem "straszności" bo od filmów utrzymywanych w konwencji slashera tego wymagać nie wolno. Można pod tym kątem oceniać Posłańców, ale tak jaki pisałeś też pod tym względem nie zachwyca. Żeby zakończenie mogło zaskakiwać to musi być zaskakujące, a jak może takie być kiedy ze wszystkich stron film podsuwa nam to zakończenie na tacy, Aktorka dobrana tak, że od razu widać, że coś z nią nie tak, kilka scen jak ta pod prysznicem też nam podsuwa. Tak jakby reżyser przez cały film dawał wskazówki o co chodzi i to takie wskazówki, że szybko można wszystko poskładać, a później próbował tym zaskoczyć. To tak jakby być zaskoczonym zobaczeniem ognia kiedy od 10minut jest włączony alarm przeciw pożarowy, a z sufitu leje się woda :D Trochę tak to odbierałem. Może po prostu aktorka za bardzo mnie irytowała swoją chorobą umysłową, nie wiem. Mimo wszystko fajnie, że było na co popatrzeć bo Alicia Sanz naprawdę śliczna, Ana Caldas jako jedyna zagrała znoście, Ten cały Fernandez to porażka, lepszy aktor na bank poprawiłby ocenę tego filmu.
"Oczywiście każdy ma swój gust - ale czy nie było by nudno jakby każda osoba oceniała każdy film identycznie? :)"
Bardzo dobrze, że każdy ma swój gust. Inaczej tego typu fora nie miałyby po co istnieć. Byłem po prostu ciekawy co w tym obrazie dostrzegli inni czego ja nie widziałem :D Sam często chwalę filmy, które większość ludzi miesza z błotem jak np Paranormal Activity. Ciężko powiedzieć dlaczego mi się podobał. Tak po prostu.
W przypadku Posłańców to odgadnąłem wszystko - nawet to, że [spoiler] dzieciak zacznie mówić na samym końcu. Zawiało taką żenadą... a mogło być lepiej. Ogólnie chyba ciężko zaskoczyć osobę, która widziała już którąś setkę filmów grozy. Ostatnio się tak stało w przypadku Piły Mechanicznej. Fakt faktem, że zakończenie dość mocno mnie rozbawiło, no ale... tego na pewno się nie spodziewałem.
Co do Afterparty, to z całą pewnością daleko mu do najlepszych produkcji z tego (pod)gatunku. 5/10 też nie jest zbyt wygórowaną oceną (moim zdaniem).
Paranormal Activity mi się podobał - pierwsza część. Innych nie miałem przyjemności sprawdzać.