Na balu u króla Pocahontas miała prawie pocałować Rolfa, ale przerwał Ratcliffe i
powiedział jej: Jeśli John Smith zobaczyłby, że jesteś mu niewierna to pękło by mu serce",
czy jakoś tak.
Po tej scenie spodziewałam się, że Pocahontas będzie z Rolfem, ale w życiu bym się nie
spodziewała, że Smithowi nie będzie to przeszkadzało i tak normalnie pojedzie w rejs i nie
będzie walczył o jej uczucie. Zmienili charakter Smitha. A gdzie miłość, aż po grób, którą
sobie obiecywali w jedynce? Lubiłam tę część, ale może dlatego, że nie patrzyłam po kolei.